Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wakacje 2020. W górach taniej niż nad morzem, ale... nie tanio. SPRAWDŹ CENY!

Anna Gronczewska
Anna Gronczewska
Jakie są ceny nad polskim morzem, a jakie na wakacjach w górach? Wiadomo, że wypoczynek zawsze kosztuje. Tym razem jednak wypoczywamy w cieniu pandemii. Wiele osób twierdzi, że w tym niecodziennym roku wakacje nad morzem czy w górach są wyjątkowo drogie. W internecie pojawiają się zdjęcia rachunków z których wynika, że za dwie porcje ryby w nadbałtyckich miejscowościach płaci się 200 złotych. Jak jest naprawdę?CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE
Jakie są ceny nad polskim morzem, a jakie na wakacjach w górach? Wiadomo, że wypoczynek zawsze kosztuje. Tym razem jednak wypoczywamy w cieniu pandemii. Wiele osób twierdzi, że w tym niecodziennym roku wakacje nad morzem czy w górach są wyjątkowo drogie. W internecie pojawiają się zdjęcia rachunków z których wynika, że za dwie porcje ryby w nadbałtyckich miejscowościach płaci się 200 złotych. Jak jest naprawdę?CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE
Jakie są ceny nad polskim morzem, a jakie na wakacjach w górach? Wiadomo, że wypoczynek zawsze kosztuje. Tym razem jednak wypoczywamy w cieniu pandemii. Wiele osób twierdzi, że w tym niecodziennym roku wakacje nad morzem czy w górach są wyjątkowo drogie. W internecie pojawiają się zdjęcia rachunków z których wynika, że za dwie porcje ryby w nadbałtyckich miejscowościach płaci się 200 złotych. Jak jest naprawdę?

Ceny nad morzem 2020

Nad Bałtykiem, w pierwszej połowie lipca tłoku nie było. Podobnie w Zakopanem. Restauratorzy, właściciele pensjonatów, wynajmujący kwatery prywatne liczą, że ruch dopiero się zacznie. Krzysztof, właściciel w jednej z restauracji w centrum Gdańska, twierdzi, że nie mogą windować cen, bo klientów nie ma dużo.

- Pewnie gdzieś w typowo nadmorskiej miejscowości może i ktoś zapłacił 200 zł za dwie porcje ryby, ale ja staram się, by w moim lokalu za niewygórowane pieniądze, każdy mógł zjeść obiad - wyjaśnia.

W jednej z restauracji w Gdańsku nad Motławą porcję ryby (dorsz z pieca) z frytkami, surówką i gotowanymi warzywami kupi się już za 37 złotych.

- Do tego oferują darmowe małe piwo lub kieliszek wina - dodaje Agnieszka, łodzianka która tegoroczne wakacje spędziła w Trójmieście. - Jednak mimo tej promocji tłumu w restauracji nie było.

Halibut z frytkami i surówką w barze na plaży w Sopocie też kosztował około 40 złotych, a za zupę rybną trzeba było zapłacić 15 złotych. Za 200-gramową porcję sandacza w sosie z kiszonych ogórków żądano 39 złotych. Do tego trzeba było dodać koszty surówki i frytek.

Wakacje 2020: herbata droga jak duże piwo

Drogie są wszelkie dodatki. Małe piwo w nadmorskich miejscowościach kosztuje przeciętnie 8 złotych, a duże 11-12 złotych. Do tego pepsi za 6-7 zł za półlitrową butelkę.

- Zdumiała mnie cena herbaty - dodaje Agnieszka. - W jednej z sopockich restauracji zapłaciłam za nią 12 złotych, a więc tyle, ile kosztowało piwo! I nie była to herbata smakowa, tylko zwykła. Za kawę espresso płaciłam na Starym Rynku w Gdańsku 7 złotych.

Drogie są również lody. Za kulkę nie zapłaci się mniej niż 5 złotych. Duży lód nazywany świderkiem kosztuje 7 złotych, mały jest dwa złote tańszy. Równie drogie są gofry. Za gofra z bitą śmietaną i owocami zapłaci się 10 zł.

Jak zawsze, jest zapotrzebowanie na ryby wędzone. Za 100 gramów ryby maślanej zapłaci się 9 zł, za dorsza - 8 zł, a halibuta - 9 złotych.Wielu amatorów mają nadmorskie zapiekanki z serem i pieczarkami za 9 - 10 zł za sztukę.

Jeśli chodzi o nadmorskie kwatery to trudno dziś znaleźć te najtańsze, po 40 - 50 złotych, bez łazienki. Ale jeszcze niedawno w miejscowości Rewa, położonej między Gdynią a Rumią, można było wynająć pokój na 5 noclegów, ze śniadaniami za niecałe 500 złotych od osoby. Znacznie drożej kosztują kwatery w pensjonatach czy hotelach. Jeden z hoteli w w gdańskim Jelitkowie, położony tuż nad morzem oferuje dwuosobowy pokój, ze śniadaniem, za 260 złotych.

Nie są tanie również rejsy statkiem. Podróż z Gdańska, ze zwiedzaniem portu, Westerplatte i powrotem nad Motławę kosztuje 50 złotych. Tyle samo zapłacimy za rejs do Sopotu. Tyle że to bilet tylko w jedną stronę...

Wakacje 2020: w górach taniej, ale nie tanio

A jak wygląda sytuacja w Zakopanem? Tu wszyscy żyjący z turystów płaczą, że jest ich znacznie mniej niż w latach ubiegłych. Górale liczyli, że sytuacja poprawi się po 15 lipca. I rzeczywiście już w czwartek Krupówki wydawały się bardziej zatłoczone. Na górskich szlakach nie było jednak tłoku. Nie ustawiają się kolejki po bilet wejścia do Doliny Kościeliskiej czy na Halę Gąsienicową. Bilet normalny za taki wstęp kosztuje 6 zł, a ulgowy jest o połowę tańszy. Nie każdego dnia stały też kolejki po bilet na Kasprowy Wierch. Bilety do tanich nie należą. Jeśli ktoś kupi wejściówkę w przedsprzedaży, zapłaci 119 zł. Bilet ulgowy jest o 20 złotych tańszy.

- O wiele taniej kupi się bilet na miejscu, w kasie kolejki - twierdzi Marek z Pabianic, który pierwsze dwa tygodnie lipca spędził w Zakopanem. - Jest o 20 złotych tańszy! Ale nigdy nie wiesz czy będzie kolejka czy nie. Ja miałem pecha. Kupiłem bilet przez internet, a gdy doszedłem do Kuźnic, to nie było żadnej kolejki! Jeśli ktoś chce na przykład wejść na Kasprowy Wierch ,a potem zjechać kolejką, to za sam zjazd zapłaci 75 złotych.

Za 15 złotych można natomiast wjechać wyciągiem krzesełkowym na szczyt skoczni, na której sukcesy osiągali Adam Małysz i Kamil Stoch.

Najpopularniejszym transportem w Zakopanem są jednak busy. Najtańszy przejazd kosztuje 4 złote, a najdroższy - 10 złotych. Za

10 złotych dojedzie się do Palenicy Białczańskiej, gdzie zaczyna się szlak na Morskie Oko.

Wyżywienie w górach jest tańsze niż nad Bałykiem. Danie dnia, czyli zupę i drugie danie, kupi się już za 12 - 14 złotych. Jednak ze znacznie większym wydatkiem musi się liczyć ten kto chce się posilić w górskich schronisku. Na przykład w schronisku Murowaniec na Hali Gąsienicowej zupę pomidorową zje się za 10 zł, jarzynową za 15 zł, a kwaśnicę(kapuśniak) i żurek za 17 zł.

W Zakopanem średniej wielkości oscypek kupi się z 8 - 9 złotych. Duży słoik miodu czy marynowanych rydzy za 40 - 46 złotych. Górale oferują też smalec własnej roboty po 15 zł za słoiczek. Zapiekankę kupi się tu po 8 złotych. Tyle samo kosztuje małe piwo, choć znajdzie się miejsca gdzie kupi się je za 5-6 złotych. Duże kosztuje 11-12 złotych. Za 100 mililitrową szklaneczkę grzanego wina trzeba zapłacić 7 złotych, a dwa razy większą - 10 złotych. Choć w jednej z restauracji przy Dużej Skoczni kubek grzanego wina z przyprawami kosztuje 16 złotych. Tyle samo zapłaci się za „herbatę z prądem”, czyli dodatkiem spirytusu.

Kwaterę można znaleźć bez problemu. Najtańsze, bez łazienki, to wydatek około 40 zł od osoby. Jeśli ktoś chce zamieszkać w pensjonacie to cena przekracza 100 złotych. Dużą popularnością cieszą się podhalańskie aquaparki. W Chochołowie za trzygodzinny bilet płaci się 65 złotych. Pustki były za to w położonym po słowackiej stronie aquaparku w Orawicy. Tam bilet kosztował 17 euro.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wakacje 2020. W górach taniej niż nad morzem, ale... nie tanio. SPRAWDŹ CENY! - Dziennik Łódzki

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska