Niedawno media obiegła informacja o mężczyźnie, który wykupił bilet na podróż pociągiem PKP Intercity z Gdańska do Katowic w pierwszej klasie bez gwarancji miejsca, bo wszystkie były zajęte. Efekt? Przez prawie sześć godzin siedział na korytarzu przy toaletach. W trakcie podróży był przypadkiem kopany przez pasażerów, którzy musieli go ominąć, żeby dojść do toalety. Koszmar!
Pociągi nie są z gumy, pękają w szwach!
Niestety, wakacje to prawdziwe wyzwanie i dla pasażerów, i dla przewoźników kolejowych. Takich tłumów nie ma o żadnej innej porze roku.
Pociągi nie są z gumy i "pękają w szwach", a pasażerowie żalą się w mediach społecznościowych.
Oto kilka opinii mieszkańców z Kujaw i Pomorza, którzy tego lata wybrali się w podróż pociągiem.
- - Z Bydgoszczy pojechaliśmy PKP do Gdyni, a potem przesiadaliśmy się do pociągu, który zawiózł nas na Hel. Niestety, nigdy już tego błędu nie zrobimy. O ile pierwsza trasa nie była najgorsza, na półwyspie czekała nas katorga. W tym czasie zadzwonił kolega, który akurat jechał pociągiem w góry. Powiedział, że u niego też tłok, nie ma praktycznie czym oddychać i nie wszędzie działa klimatyzacja - oto wpis pani Anny w jednej z grup kolejowych na Facebooku.
- Tak komentuje pan Jarek: - Nie po to zapłaciłem więcej pieniędzy za miejsce w pierwszej klasie, żebym jechał w wagonie bez klimatyzacji w takim upale i jeszcze pani konduktor mówi, że ona nic na to nie poradzi i każe nam jakoś wytrzymać.
- Pan Tomasz: - Dzisiaj podróżuję w upale pierwszą klasą, bez klimatyzacji i sprawnej toalety. To jest dopiero hit - 8 godzin w pociągu bez toalety. Za to w drugiej klasie elegancko, klima, toaleta czyściutko, więc za co ja zapłaciłem? Jak zgłosiłam konduktorowi, że jest awaria toalety, burknął: "czy ja wyglądam na babcię klozetową?"
- Pani Magda: - Jeżdżę pociągami przez cały rok i nie pamiętam dnia bez opóźnień w wakacje.
Punktualny pociąg jak szóstka w Lotto
- Pani Kinga: - Mój pociąg spóźnił się 84 minuty, na osłodę, w ramach przeprosin, dostałam batonik - "Góralka", nawet wody nie dali w taki upał...
- Pan Adam: - Widziałem sytuację, jak kobieta walczyła o miejscówkę, miała taki bilet, ale inna, która zajęła je wcześniej, nie chciała wstać. Stała się agresywna i tamta odpuściła! W pociągach dzieją się szokujące sceny. Letnie przesilenia zaskakują kolejarzy, jak śnieg drogowców.
- Pani Sylwia: - Jadę z trójką dzieci, przy wysiadaniu drzwi się zamknęły zostawiając dwoje w środku. Myślałam, że zawału dostanę. Sąsiednie wagony też zablokowane. Na szczęście, ktoś pomógł im się wydostać. A co gdyby pociąg odjechał z dziećmi?
- Pan Bogusław: - Pociąg ledwo ruszył z dworca, a już ma 35 minut w plecy.... Norma?
- Pan Dariusz: - Taki tłum, że znalazłem kawałek miejsca na korytarzu w pierwszej klasie. Przecież w pierwszej klasie stoi się bardziej prestiżowo!
- Pan Krzysztof: - Po to płacę za pierwszą klasę, żeby mieć komfort podróży, a nie przeciskać się między podróżnymi z dwójki kupującymi bilety na ostatnią chwilę bez gwarancji miejsca. Jedynka powinna być dostępna tylko dla biletów na 1.
- Pan Piotr: - W sezonie letnim pociągi, niestety, ale są baaaaardzo niepewne... Trafić na punktualny pociąg, to jak wygrać szóstkę w Lotto.
PKP Intercity zachęca podróżnych do kupowania biletów z wyprzedzeniem, wtedy jest w stanie przygotować na czas pociąg z większą liczbą miejsc do siedzenia. W przypadku opóźnień należy pamiętać, że to przewoźnik dalekobieżny, którego pociągi kursują po całym kraju. Jedna awaria urządzeń sterowania ruchem związana z wysokimi temperaturami czy wypadek na przejeździe kolejowym potrafią często spowodować opóźnienie kilku pociągów.
