5 z 9
- Jest szansa. Tylko nogi w ostrogi i działać - wyznaje...
fot. Archigeum - Pracownia Reżyserii Architektury

Walczą o terminal przeładunkowy w Inowrocławiu. Szansa na 350 etatów

- Jest szansa. Tylko nogi w ostrogi i działać - wyznaje Marek Słabiński, który mocno zaangażował się w tę sprawę.

Radny Marek Słabiński już od pół roku zabiega o to, aby w Inowrocławiu powstał kontenerowy terminal intermodalny, czyli miejsce służące do przeładowywania kontenerów z samochodów na transport kolejowy i odwrotnie.

- Istnieje krajowy program kolejowy na lata 2014-2020. W tym programie jest 67 miliardów złotych, które w zasadzie do dzisiaj nie zostały wykorzystane. Te perspektywa finansowa za chwilę się skończy. Mamy cztery lata na to, żeby sięgnąć po te pieniądze - podkreśla Słabiński.

W sierpniu zwrócił się do ministra infrastruktury z propozycją zorganizowania tego terminalu w Inowrocławiu. Pierwsza odpowiedź nie była dla radnego satysfakcjonująca. Transport kolejowy miał się bowiem odbywać z zachodu do państw nadbałtyckich przez Poznań, Łódź i Warszawę. Na konferencji prasowej ministra 19 października padły jednak krzepiące go słowa.

- Ze względu na to, że te linie są bardzo obciążone ruchem osobowym, nasze władze postanowiły zmienić trasę tego transportu na Poznań, Inowrocław i Toruń. A więc jest szansa na to, że taki terminal będzie mógł u nas powstać. Tym bardziej, że na naszym węźle kolejowym krzyżują się dwie trasy: północ-południe i wschód-zachód - podkreśla radny.

Wspólnie z Aeroklubem Kujawskim i inżynierami z Pracowni Reżyserii Architektury "Archigeum" znaleźli miejsce, w którym taki terminal mógłby powstać. Znajduje się on tuż przy linii kolejowej Inowrocław-Poznań, w dużej części na terenach dzisiejszej strefy zachodniej Inowrocławskiego Obszaru Gospodarczego.

Trudno dziś powiedzieć, jakie szanse na realizację ma ten pomysł. - Zainteresowanie tym tematem jest. Teraz musi się to przełożyć na konkretne decyzje. Pomysł jest gotowy i do wykorzystania. Może to dać od 340 do nawet 350 dobrze płatnych miejsc pracy. To sporo jak na Inowrocław - podkreśla. Cały czas zamierza lobbować, szukać ludzi i instytucji, które będą wspierać jego działania. - Jest szansa. Tylko nogi w ostrogi i działać - wyznaje.


6 z 9
- Jest szansa. Tylko nogi w ostrogi i działać - wyznaje...
fot. Archigeum - Pracownia Reżyserii Architektury

Walczą o terminal przeładunkowy w Inowrocławiu. Szansa na 350 etatów

- Jest szansa. Tylko nogi w ostrogi i działać - wyznaje Marek Słabiński, który mocno zaangażował się w tę sprawę.

Radny Marek Słabiński już od pół roku zabiega o to, aby w Inowrocławiu powstał kontenerowy terminal intermodalny, czyli miejsce służące do przeładowywania kontenerów z samochodów na transport kolejowy i odwrotnie.

- Istnieje krajowy program kolejowy na lata 2014-2020. W tym programie jest 67 miliardów złotych, które w zasadzie do dzisiaj nie zostały wykorzystane. Te perspektywa finansowa za chwilę się skończy. Mamy cztery lata na to, żeby sięgnąć po te pieniądze - podkreśla Słabiński.

W sierpniu zwrócił się do ministra infrastruktury z propozycją zorganizowania tego terminalu w Inowrocławiu. Pierwsza odpowiedź nie była dla radnego satysfakcjonująca. Transport kolejowy miał się bowiem odbywać z zachodu do państw nadbałtyckich przez Poznań, Łódź i Warszawę. Na konferencji prasowej ministra 19 października padły jednak krzepiące go słowa.

- Ze względu na to, że te linie są bardzo obciążone ruchem osobowym, nasze władze postanowiły zmienić trasę tego transportu na Poznań, Inowrocław i Toruń. A więc jest szansa na to, że taki terminal będzie mógł u nas powstać. Tym bardziej, że na naszym węźle kolejowym krzyżują się dwie trasy: północ-południe i wschód-zachód - podkreśla radny.

Wspólnie z Aeroklubem Kujawskim i inżynierami z Pracowni Reżyserii Architektury "Archigeum" znaleźli miejsce, w którym taki terminal mógłby powstać. Znajduje się on tuż przy linii kolejowej Inowrocław-Poznań, w dużej części na terenach dzisiejszej strefy zachodniej Inowrocławskiego Obszaru Gospodarczego.

Trudno dziś powiedzieć, jakie szanse na realizację ma ten pomysł. - Zainteresowanie tym tematem jest. Teraz musi się to przełożyć na konkretne decyzje. Pomysł jest gotowy i do wykorzystania. Może to dać od 340 do nawet 350 dobrze płatnych miejsc pracy. To sporo jak na Inowrocław - podkreśla. Cały czas zamierza lobbować, szukać ludzi i instytucji, które będą wspierać jego działania. - Jest szansa. Tylko nogi w ostrogi i działać - wyznaje.


7 z 9
- Jest szansa. Tylko nogi w ostrogi i działać - wyznaje...
fot. Archigeum - Pracownia Reżyserii Architektury

Walczą o terminal przeładunkowy w Inowrocławiu. Szansa na 350 etatów

- Jest szansa. Tylko nogi w ostrogi i działać - wyznaje Marek Słabiński, który mocno zaangażował się w tę sprawę.

Radny Marek Słabiński już od pół roku zabiega o to, aby w Inowrocławiu powstał kontenerowy terminal intermodalny, czyli miejsce służące do przeładowywania kontenerów z samochodów na transport kolejowy i odwrotnie.

- Istnieje krajowy program kolejowy na lata 2014-2020. W tym programie jest 67 miliardów złotych, które w zasadzie do dzisiaj nie zostały wykorzystane. Te perspektywa finansowa za chwilę się skończy. Mamy cztery lata na to, żeby sięgnąć po te pieniądze - podkreśla Słabiński.

W sierpniu zwrócił się do ministra infrastruktury z propozycją zorganizowania tego terminalu w Inowrocławiu. Pierwsza odpowiedź nie była dla radnego satysfakcjonująca. Transport kolejowy miał się bowiem odbywać z zachodu do państw nadbałtyckich przez Poznań, Łódź i Warszawę. Na konferencji prasowej ministra 19 października padły jednak krzepiące go słowa.

- Ze względu na to, że te linie są bardzo obciążone ruchem osobowym, nasze władze postanowiły zmienić trasę tego transportu na Poznań, Inowrocław i Toruń. A więc jest szansa na to, że taki terminal będzie mógł u nas powstać. Tym bardziej, że na naszym węźle kolejowym krzyżują się dwie trasy: północ-południe i wschód-zachód - podkreśla radny.

Wspólnie z Aeroklubem Kujawskim i inżynierami z Pracowni Reżyserii Architektury "Archigeum" znaleźli miejsce, w którym taki terminal mógłby powstać. Znajduje się on tuż przy linii kolejowej Inowrocław-Poznań, w dużej części na terenach dzisiejszej strefy zachodniej Inowrocławskiego Obszaru Gospodarczego.

Trudno dziś powiedzieć, jakie szanse na realizację ma ten pomysł. - Zainteresowanie tym tematem jest. Teraz musi się to przełożyć na konkretne decyzje. Pomysł jest gotowy i do wykorzystania. Może to dać od 340 do nawet 350 dobrze płatnych miejsc pracy. To sporo jak na Inowrocław - podkreśla. Cały czas zamierza lobbować, szukać ludzi i instytucji, które będą wspierać jego działania. - Jest szansa. Tylko nogi w ostrogi i działać - wyznaje.


8 z 9
- Jest szansa. Tylko nogi w ostrogi i działać - wyznaje...
fot. Archigeum - Pracownia Reżyserii Architektury

Walczą o terminal przeładunkowy w Inowrocławiu. Szansa na 350 etatów

- Jest szansa. Tylko nogi w ostrogi i działać - wyznaje Marek Słabiński, który mocno zaangażował się w tę sprawę.

Radny Marek Słabiński już od pół roku zabiega o to, aby w Inowrocławiu powstał kontenerowy terminal intermodalny, czyli miejsce służące do przeładowywania kontenerów z samochodów na transport kolejowy i odwrotnie.

- Istnieje krajowy program kolejowy na lata 2014-2020. W tym programie jest 67 miliardów złotych, które w zasadzie do dzisiaj nie zostały wykorzystane. Te perspektywa finansowa za chwilę się skończy. Mamy cztery lata na to, żeby sięgnąć po te pieniądze - podkreśla Słabiński.

W sierpniu zwrócił się do ministra infrastruktury z propozycją zorganizowania tego terminalu w Inowrocławiu. Pierwsza odpowiedź nie była dla radnego satysfakcjonująca. Transport kolejowy miał się bowiem odbywać z zachodu do państw nadbałtyckich przez Poznań, Łódź i Warszawę. Na konferencji prasowej ministra 19 października padły jednak krzepiące go słowa.

- Ze względu na to, że te linie są bardzo obciążone ruchem osobowym, nasze władze postanowiły zmienić trasę tego transportu na Poznań, Inowrocław i Toruń. A więc jest szansa na to, że taki terminal będzie mógł u nas powstać. Tym bardziej, że na naszym węźle kolejowym krzyżują się dwie trasy: północ-południe i wschód-zachód - podkreśla radny.

Wspólnie z Aeroklubem Kujawskim i inżynierami z Pracowni Reżyserii Architektury "Archigeum" znaleźli miejsce, w którym taki terminal mógłby powstać. Znajduje się on tuż przy linii kolejowej Inowrocław-Poznań, w dużej części na terenach dzisiejszej strefy zachodniej Inowrocławskiego Obszaru Gospodarczego.

Trudno dziś powiedzieć, jakie szanse na realizację ma ten pomysł. - Zainteresowanie tym tematem jest. Teraz musi się to przełożyć na konkretne decyzje. Pomysł jest gotowy i do wykorzystania. Może to dać od 340 do nawet 350 dobrze płatnych miejsc pracy. To sporo jak na Inowrocław - podkreśla. Cały czas zamierza lobbować, szukać ludzi i instytucji, które będą wspierać jego działania. - Jest szansa. Tylko nogi w ostrogi i działać - wyznaje.


Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

"Makbet" był ostatnim spektaklem festiwalu Grudziądzka Wiosna Teatralna. Mamy zdjęcia

"Makbet" był ostatnim spektaklem festiwalu Grudziądzka Wiosna Teatralna. Mamy zdjęcia

Tego nie rób przy borówkach, bo szybko zmarnieją i nie będzie owoców

Tego nie rób przy borówkach, bo szybko zmarnieją i nie będzie owoców

Twarde Pierniki krok bliżej play off! Tak kibicowaliście koszykarzom - Galeria

Twarde Pierniki krok bliżej play off! Tak kibicowaliście koszykarzom - Galeria

Zobacz również

Anwil Włocławek rozbił Śląsk Wrocław i wygrał rundę zasadniczą!

Anwil Włocławek rozbił Śląsk Wrocław i wygrał rundę zasadniczą!

Twarde Pierniki krok bliżej play off! Tak kibicowaliście koszykarzom - Galeria

Twarde Pierniki krok bliżej play off! Tak kibicowaliście koszykarzom - Galeria