- Polityczna wierchuszka powinna być bardziej aktywna, ruszyć w teren - uważa Eugeniusz Kłopotek, poseł z PSL-u. - Wiele osób rzuca gromy na Piechocińskiego. Odważył się powiedzieć głośno o tym, że potrzebne są zmiany i stał się konkurentem dla Pawlaka. A ja uważam, że to bardzo dobrze. Potrzebujemy zmian.
Dodaje, że PSL znajduje się w uśpieniu: - Na szczeblu parlamentarnym straciliśmy wyrazistość, stoimy w cieniu koalicjanta. Kiedyś kreowaliśmy wydarzenia polityczne, teraz raczej dostosowujemy się do tego, co inni proponują. Musimy się przebudzić!
W ostatnich wyborach prezydenckich Waldemar Pawlak, prezes PSL uplasował się na piątym miejscu zdobywając zaledwie 1,75 proc. głosów. Wyprzedził go nawet Janusz Korwin-Mikke.
Ale, zdaniem Kłopotka, do czasu wyborów samorządowych nie powinno się doprowadzać do rewolucyjnych zmian i zmieniać przywództwa. - Powinniśmy się dobrze do nich przygotować. Jeśli ich wynik będzie taki, jak w poprzednich i potwierdzi naszą pozycję na scenie politycznej, to powinien się odbyć tylko kongres programowy. Żeby odświeżyć, unowocześnić i urealnić nasz program. A jeśli wynik wyborów będzie słaby, to trzeba będzie zwołać nadzwyczajny kongres i wówczas zmienić władze.
W 2006 r. w wyborach parlamentarnych PSL zdobyło 10,28 proc. głosów.