Był tu też, jako pierwszy w okolicy, Rodzinny Dom Dziecka prowadzony przez państwa Strzałków. I wreszcie jako pierwsi mają piękny kominek. Dla całych Wawrzynek.
Wieś leży na granicy gmin i powiatów. Stąd jest przysłowiowy rzut beretem do Chomętowa (gm. Szubin, powiat nakielski). - I właśnie tam jest nasza parafia. Dzieci przystępują do I Komunii Świętej właśnie w chomętowskim kościele, mimo że do szkoły chodzą w Januszkowie, które należy do parafii w Górze.
Sołtysem jest tu Iwona Sawicka. Wydaje się, że swoją energią mogłaby obdzielić kilka osób. Zresztą sama przyznaje, że nie potrafi usiedzieć w miejscu. Podejmuje więc kolejne wyzwania. I to Wawrzynkom wychodzi na dobre.
To ona "wychodziła" w żnińskim ratuszu budowę kominka w wiejskiej świetlicy. - Przekonaliśmy burmistrza, że to będzie najlepsze rozwiązanie na ogrzanie tak dużego, bo zajmującego 150 metrów kwadratowych pomieszczenia - opowiada pani sołtys. - Wcześniej, podczas imprez, zużywaliśmy sporo butli gazowych, w ruch szły też elektryczne "farelki". A efekt i tak był średni.
Na pierwsze uruchomienie kominka specjalnie przyszły do świetlicy panie z wioski. - Usiadły blisko ognia. Mimo, że na zewnątrz był upał. Sala szybko się nagrzała. Wszystkie były purpurowe. Ale twardo siedziały. Taka była radość. A ja się tylko bałam, żeby mi kobiety z tego upału nie "zeszły"!
Wawrzynki słyną z prac społecznych. Tutaj nikt się nie zastanawia, tylko jak trzeba, przychodzi pomóc. - Mężczyźni sami pytają, co jeszcze trzeba wykonać. A z sąsiadkami umówiłyśmy się na przykład w jedną sobotę, po remoncie w świetlicy, na wielkie sprzątanie. I szły kobiety z każdej strony Wawrzynek z wiadrami, z mopami. Wiedzą, że robią to dla wsi, czyli dla siebie.
Tutaj umieją się bawić. Są zabawy karnawałowe, dożynki, Dzień Kobiet, Dzień Dziecka. - Kiedyś robiliśmy też dyskoteki dla młodzieży na zakończenie czy rozpoczęcie roku. Teraz musimy odczekać, aż kolejne dzieci podrosną...
Jak pójdzie w świat, że w Wawrzynkach będzie impreza, to zjeżdżają nawet goście z Bydgoszczy i Konina. - Ostatnio bawiliśmy się do 3 rano. Było trzynaście rodzajów ciast. Sałatkę kroiłyśmy wspólnie w świetlicy. Później poprosiłam swoją teściową, żeby ją udekorowała. Do tego kobiety przyniosły dzbanki, kwiatki, serwetki... Mieszkańcy pewnie będą się za chwilę domagać, żeby zrobić imprezę z okazji tego kominka... - opowiada Iwona Sawicka.
Hej koleżanki gospodynie!
W Radzie Sołeckiej Wawrzynki mają radnego - Włodzimierza Oźminkowskiego, a także Violettę Wardę, Wieńczysława Chareńskiego i Remigiusza Niespodzianego.
- Klub (czyli dzisiejszą świetlicę) pobudowaliśmy w czynie społecznym w 1954 roku. Obok mieści się nasza remiza OSP - opowiada pani Sawicka - seniorka i dodaje: - W Wawrzynkach zawsze sporo się działo. KGW założone było w 1945 roku. Na początku skupiało siedem członkiń. Pierwszą przewodniczącą była Leokadia Oźminkowska. Później szefowała Julianna Zielińska. I to przez 40 lat! Od 1955 do 1995 roku. Czego tu u nas nie było! Kurs gotowania, pieczenia, garmażeryjny, przetworów mięsnych, szycia. KGW organizowało imprezy dla dzieci, były wycieczki.
Wawrzyńskie KGW miało też swój hymn: "Hej koleżanki gospodynie! Wesołości przykład dajmy! Razem bierzmy się do pracy i wesoło zaśpiewajmy!" Zaznaczyć też trzeba, że to koło istnieje nadal. Skupia 17 pań. Dziś przewodniczącą jest Rozalia Chareńska.
Tutejsze OSP istnieje z kolei od 1930 roku. Naczelnikiem jest obecnie Piotr Sawicki. Jednostka skupia 20 strażaków, którzy ambitnie biorą udział w zawodach pożarniczych. Opiekują się też miejscem pamięci - pomnikiem Jana Najdowskiego zamordowanego w 1939 roku przez hitlerowców.
- Z tym nazwiskiem na pomniku jest tak: miejscowi mówią, że "Najdowski" pochodzi od wyrazu "znajda". Jego ciało było pochowane niedaleko w lesie, a po wojnie dopiero przeniesione na cmentarz w Górze - opowiada pani Sawicka.
Było tu Lawrencewo
W Wawrzynkach mieszka dziś 187 osób, w tym około 40 dzieci.