- Jakie plany ma nowy prezes?
- Pilne czy dalekosiężne?
- Jedne i drugie.
- Z pilnych musimy koniecznie załatwić sprawę księgowości - nie ma zmiłuj się. Szukamy pieniędzy, bo nikt nie chce prowadzić ksiąg za Bóg zapłać. Jest też problem biura - mamy umowę użyczenia z gminą Cekcyn, ale jak się na poważnie mamy zająć księgowością stowarzyszeń, to potrzebna będzie siedziba i właśnie zastanawiamy się, jak rozwiązać ten problem. A dalszym przedsięwzięciem, ale ważnych, jest przystąpienie do Lokalnej Organizacji Grantowej. Jak się uda, to będzie super. Wtedy pomożemy małym, nieformalnym organizacjom i nauczymy chętnych, jak pisać wnioski.
- Będziecie koordynatorem na cały powiat.
- To wielkie wyróżnienie i nas cieszy. Jesteśmy jedynym tak małym stowarzyszeniem, które ma szanse wejść do LOG. I jedynym, które prowadzi portal kwaterodawców. nad nim też musimy teraz popracować.
- Projekt ścieżek wypalił, ale same szlaki to za mało.
- Wydaliśmy folder, informacje poszły w świat. A teraz potrzebne są tam ławki, tablice informacyjne, kosze na śmieci. Ale są nowe programy i będziemy pisać wnioski. Szanse na pieniądze są i nie chcemy tego tak zostawić.
- A misteria?
- Będą, choć w nieco zmienionej formule. Nic na razie nie zdradzę, ale chcemy odejść od spektaklu i przejść raczej w stronę zorganizowanej z rozmachem imprezy plenerowej tak, aby chciało je oglądać jeszcze więcej osób. Misteria są znane w Polsce i na pewno ich nie zaniedbamy.
- Plany duże.
- Chcielibyśmy jeszcze uzyskać dotację na wydanie monografii Cekcyna, którą napisali państwo Wajdowie. Pomyślimy też o czymś typowo turystycznym. I zależy nam na dokończeniu podświetlenia kościoła. To też jest ważne.
Ważne i pożyteczne
Rozmawiała Barbara Zybajło

z Markiem Kujawą szefem Towarzystwa Miłośników Ziemi Cekcyńskiej