- Węgiel nie tanieje, a co gorsza jego cena rośnie - martwi się Zenon Markowskiz Bydgoszczy. - Kupiłem zapas w zeszłym tygodniu i był on już o 30 złotych droższy na tonie niż jeszcze trzy miesiące temu.
- Cena tego surowca będzie raczej spadać - uważa Tomasz Chmal, ekspert z Instytutu Sobieskiego. - Powinna być niższa niż rok temu. Na hałdach w kopalniach czeka wiele zapasów. Gdy spada zapotrzebowanie, będzie trzeba obniżyć ceny. Jeśli pojawi się tańszy węgiel zza granicy - wiadomo, który będzie chętniej kupowany.
- Surowiec z importu może być tańszy, ale polskie kopalnie mogą jeszcze taniej wydobywać - twierdzi prof. Aleksander Surdej, ekspert z Centrum im. Adama Smitha. - Zależy to od polityki państwa, związków zawodowych kopalni, kursu złotego i wahań cen. Do Polski importuje się duże ilości węgla, a może być go jeszcze więcej. Produkujemy za drogo, więc nie jesteśmy w stanie wygrać z konkurencją. Wahania takie to dla nas sygnał - albo uznamy, że większość wydobycia jest nieopłacalna i decydujemy się na import, albo obniżamy ceny.
- Światowe stawki węgla energetycznego obniżają się - wyjaśnia Marek Wiśniewski, współwłaściciel firmy „Hegmar” w Laskowicach. - Jesteśmy Autoryzowanym Sprzedawcą Kompanii Węglowej w Katowicach (największa firma górnicza w Europie - przyp. red.). Handlujemy w większości asortymentami grubymi i średnimi węgla, a one obecnie nie tanieją. Zwykle ceny ich spadają u nas w marcu, wtedy są najniższe. Co miesiąc sukcesywnie drożeją, aż w lipcu osiągają poziom z sezonu zimowego. Stawki za węgiel na rynkach światowych nie wpływają bezpośrednio na ceny surowca sprzedawanego na składach. Koszty transportu rosną, a surowiec ten dowożony jest głównie samochodami, więc taka obniżka jest niezauważalna. Duży wpływ na rynek sprzedaży ma importowany węgiel.
Za tonę miału w Toruniu zapłacimy obecnie 530-630 złotych za tonę (w zeszłym roku 450-585), a za kostkę 900 zł (rok temu 887 zł). W Bydgoszczy to koszty około 550 i 760 zł.
Sezon grzewczy rozpoczął się. - Ruch powoli wzmaga się - zauważa Marcin Jałoszyńskize składu w Inowrocławiu. - Klienci kupują najczęściej pół-dwie tony. Od zeszłego roku węgiel zdrożał średnio o 30 złotych za tonę w kopalni. U nas stawki są podobne. Jeżeli ceny tam spadają, to u nas też. Jednak z miesiąca na miesiąc węgiel przyjeżdża do składu droższy.
