- Najpierw miał stanąć sam welocyped - jako wspomnienie po dawnych czasach - opowiada G.ński. - Moja mama opowiadała, jak to jeszcze za czasów jej młodości - rzadko bo rzadko, ale ludzie jeździli takimi pojazdami na plażę do Ostrówiec. Myślę - uatrakcyjni to moje gospodarstwo agroturystyczne. Po rozmowach w rodzinnym gronie doszliśmy jednak do wniosku - sam welocyped może stać wszędzie - na podwórku, przy starych maszynach. By mógł stać przy drodze - musi być coś więcej. Jest więc i tabliczka z hasłem, które wymyśliła moja córka - Mirosława. To odniesienie do obecnej sytuacji naszego kraju.ciągną do Brukseli nie zauważając fatalnych następstw wejścia do Unii Europejskiej - zamykania polskich fabryk i zakładów, coraz większego zubożenia pozbawionych pracy mieszkańców wsi i miast. Może mój welocyped u niektórych ostudzi euforię i europejskie zapędy?
_Wenecki rolnik nie kryje, że jego obiekt nieustannie spotyka się z zainteresowaniem kierowców. - Widzę, jak zwalniają, by przeczytać, co jest na tabliczce. Miałem też już propozycję, by welocyped sprzedać - padały duże kwoty, ale się nie zgodziłem. Przy okazji, chciałbym też odpowiedzieć osobie, która w rubryce "Ludzie mówią"wypowiadała się o "Weneckiej wyobraźni". Otóż wszystkie prace polowe mam już wykonane, a w naszym kraju istnieje też wolność wypowiedzi. Korzystam więc z mojego prawa. A innym nic do tego!
_
Wenecki wehikuł czasu
Tekst i fot. Michał Woźniak

Grzegorz Ciupiński ze swym antyeuropejskim welocypedem. Pojazd nazwał ?Weneckim wehikułem czasu ?.
Przy gospodarstwie Grzegorza Ciupińskiego - weneckiego rolnika pojawił się welocyped z tabliczką "Europa tuż, tuż, a za nami pozostaje bieda i kurz". Wenecki rolnik po raz kolejny zadziwił mieszkańców swymi pomysłami.