W PWSZ dzisiaj ważna uroczystość - czepkowanie pielęgniarek - pierwszych absolwentek pielęgniarstwa tejże uczelni. W ten sposób symbolicznie dołączą one do grona pielęgniarek. W tej chwili PWSZ kształci 240 osób na tym kierunku. Zarówno wiceminister Józefa Szczurek-Żelazko, jak i posłanka Iwona Michałek podkreślały, że kształcenie w tym kierunku jest niezwykle ważne. Pielęgniarka to niestety zawód deficytowy.
- Z wielką przyjemnością odwiedziłam tutejszą szkołę - mówiła wiceminister. - Jesteście państwo młodą placówką, która kształci pielęgniarki. Dla mnie jest istotne, by wysłuchać głosu władz uczelni, uwag, które mają choćby co do programu kształcenia. W skali kraju widoczny jest brak pielęgniarek. Dobrze by było, żebyście pomyśleli państwo o położnictwie, bo tutaj też jest deficyt.
Józefa Szczurek-Żelazko zwiedziła też Centrum Stymulacji Medycznej, dzięki któremu studentki kształcą się w warunkach porównywalnych do rzeczywistych.
- Nie we wszystkich szpitalach jest tego typu aparatura, więc gratuluję pomysłu - mówiła wiceminister.
Rektor PWSZ dr Małgorzata Legiędź-Gałuszka zapewniała, że uczelnia cały czas się rozwija.
- Naprawdę myślimy o rozwoju, o przyszłości - podkreślała. - Pełnimy tak ważną edukacyjną rolę we Włocławku, że nie pozostaje nic nam innego jak rozwój, nie można się cofać.
Podczas spotkania z dziennikarzami Iwona Michałek zwróciła uwagę na stan drogi, która wiedzie do uczelni.
- Co to znaczy, że Włocławek nie zrobił drogi do swojej sztandarowej uczelni - dziwiła się.
Jak wyjaśniała rektor PWSZ, studenci, władze uczelni wielokrotnie interweniowali w tej sprawie. Okazuje się jednak, że trakt należy do Lasów Państwowych.
- Ostatnio słyszałam, że Lasy Państwowe mają się zwrócić do miasta z prośbą o przejęcie tej drogi, co dałoby podstawę do uruchomienia środków. Łączę wielkie nadzieję, że wreszcie coś się zmieni – skwitowała dr Małgorzata Legiędź-Gałuszka.
Klimat w kraju się zmieni. Zagrożenie dla Polski i świata.