Siedmiominutowy spot pojawił się kilka dni temu na You Tube. Oficjalnie jest okreslony jako: "Prezentacja nowoczesnych narzędzi telekomunikacyjnych wykorzystywanych w Urzędzie Miasta Bydgoszczy. Film zrealizowany przy współpracy producenta oprogramowania."
Rozpoczyna się od "klimatycznych" zdjęć prezentujących uroki Bydgoszczy. Walory miasta zachwalają: wiceprezydent Maciej Grześkowiak, Jerzy Woźniak, asystent prezydenta, Nikodem Łada, dyrektor Wydziału Promocji, Edyta Wiwatowska, koordynator Zespołu Obsługi Inwestora i Przedsiębiorczości oraz Marek Staniewski, dyrektor Wydziału Informatyki. Wszyscy opowiadają za co kochają gród nad Brdą i mowią o wysiłkach na rzecz jego promocji.
Po dwóch minutach "aktorzy" zaczynają nieśmiało wspominać coś o nowych rozwiązaniach ułatwiających pracę. O szacunku dla czasu i petentów. W końcu do sedna przechodzi Marek Staniewski i podaje nazwę oprogramowania, które miało odmienić funkcjonowanie urzędu. Od tej pory telewizyjne pocztówki z Bydgoszczy, zastępują wstawki prezentujące możliwości nowego produktu Microsoft.
Urzędnicy przekonują, że ułatwił i zrewolucjonizował on ich pracę. Miał nawet przyspieszyć proces decyzyjny w ratuszu. - Nie wiem jak mogłam wcześniej bez tego funkcjonować - zachwala Edyta Wiwatowska podczas prezentacji kolejnych możliwości oprogramowania.
Pod koniec filmu następuje powrót do widoków z Bydgoszczy i ciepłych słów o mieście założonym przez Kazimierza Wielkiego. Reklamowy spot puentuje Maciej Grzeskowiak: - To narzędzie (oprogramowanie Microsoft - red) jest naprawdę bezcenne.
Do sprawy wrócimy.
