https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wiceprezydent Torunia pozwał blogera za słowa o żonie. W trybie pilnym

Ewelina Sikorska
Zbigniew Rasielewski, wiceprezydent Torunia w trybie wyborczym pozwał Andrzeja Padniewskiego, twórcę bloga Anty-Torun.pl
Zbigniew Rasielewski, wiceprezydent Torunia w trybie wyborczym pozwał Andrzeja Padniewskiego, twórcę bloga Anty-Torun.pl Lecha Kamiński / archiwum GP
Wyrok dla autora strony Anty-Torun.pl jest korzystny. Do sądu pozwał go Zbigniew Rasielewski.

W toruńskim sądzie po dwóch stronach stanęli Zbigniew Rasielewski, wiceprezydent Torunia oraz Andrzej Padniewski, twórca bloga Anty-Torun.pl.

- Moja żona w żaden sposób nie jest spokrewniona ze Zbigniewem Girzyńskim - podkreślił Rasielewski.

Przeczytaj również: Zastępca prezydenta Torunia zamieścił na łamach swojego Facebooka przekreślone logo dwóch mediów

Kandydat na prezydenta i radnego odwołał się w ten sposób do internetowego artykułu, w którym Padniewski zawarł nieprawdziwą informację o pokrewieństwie polityka Prawa i Sprawiedliwości z żoną wiceprezydenta. Bloger został pozwany w trybie wyborczym.

- Przez artykuł pana Padniewskiego PiS może być odbierany negatywnie - podkreślił wiceprezydent Torunia. - Autor mógł zasięgnąć informacji u źródła. Mógł zapytać, czy moja żona jest krewną pana posła. Nie uczynił tego. Kwestii związanych z rodziną będę bronił jak niepodległości. Nie mogę pozwolić sobie na zarzuty nepotyzmu. Znamy się z posłem od wielu lat, poniekąd jesteśmy sąsiadami. Relacje posła Girzyńskiego z moją żoną są bardzo dobre, ale rzadkie. Cóż, na blogu pojawiła się nieprawdziwa informacja.

- Otrzymałem ją od trzech osób związanych z życiem politycznym Torunia - tłumaczył przed sądem Padniewski. - Wystarczyło zadzwonić, a nie byłoby problemu. Odebrałem już wiele telefonów w tej sprawie. Dwie osoby zapytały: a to oni jednak nie są rodziną? Na blogu pojawiło się do tej pory ponad czterysta tekstów komentujących życie polityczno-społeczne Torunia. Powiem szczerze, że w dwóch z nich ukazały się informacje graniczące z prawdą. W takim przypadku dzwoni zainteresowany i mówi "Andrzej, pomyliłeś się". Momentalnie usuwam tekst i przepraszam. Prezydent Rasielewski ma mój numer. Jestem zszokowany tym, jak daleko to wszystko zaszło.

Jednym ze świadków był Zbigniew Girzyński, poseł PiS-u. - Zarzut nepotyzmu jest negatywnie odbierany przez społeczeństwo. Szkodzi całej partii - stwierdził.- Dziennikarze piszą różne rzeczy, które nie zawsze mi się podobają. To naturalne. Ale przecież nie można pisać nieprawdy. Przed laty żona pana Rasielewskiego była moją studentką, lecz nie jest ze mną spokrewniona. Interesuję się genealogią, mam doprowadzone korzenie do XV wieku.

Czytaj również: Dombrowicz sądzi się z blogerem. Były prezydent chciał ugody

Wiceprezydent chciał, by bloger wpłacił 10 tys. zł na cel charytatywny, skasował tekst i umieścił sprostowanie. Zapadł jednak korzystny wyrok dla Padniewskiego.

Wniosek Rasielewskiego został oddalony, bo sędzia uznał, że nie spełnia on trybu wyborczego. Sędzia Andrzej Westphal uzasadniał, że tekst Padniewskiego nie był materiałem wyborczym, ani nie agitował za żadnym z kandydatów startujących w wyborach samorządowych. - Trudno w okresie przedwyborczym nie pisać o politykach - podsumował sędzia Andrzej Westphal. - Tekst nie zawierał wskazówek, na kogo oddać głos, na kogo nie. Dalej sędzia tłumaczył: - Usłyszeliśmy na tej sali, że tekst budzi negatywne odczucia w stosunku do PiS. - Jednak gdybyśmy założyli, że jest to forma agitacji, to okazałoby się, że w czasie kampanii wyborczej nie można pisać nic na temat polityków, bo każdy może sobie coś pomyśleć. Do Torunia przyjechał prezydent Bronisław Komorowski i jedni się cieszą, że odwiedza nasz region, a inni mówią, że to kampania wyborcza. Odczucia mogą być różne - dodał sędzia.

Obydwie strony mają opłacić swoje koszty sądowe.

- Radość? Teoretycznie się cieszę - powiedział Andrzej Padniewski tuż po ogłoszeniu wyroku. - Na pewno przeproszę panią Rasielewską. Oskarżenie ze strony wiceprezydenta traktuję jako personalny atak. To była próba zamachu na wolność słowa.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 14

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

d
dodurnegopieskapolaczka

Ciekawe czy by tak witażował za swoje pieniądze, a nie za kasę podatników ? Co do zasady absolutnie każdego polityka traktuję jako potencjalnego nieroba, któremu wydaje się, że dobrze służy społeczeństwu, a przede wszystkim sobie. Odebrać dotację partiom politycznym i wtedy zobaczymy kto z nich pozostanie w polityce. Może Palikot i jeszcze kilka osób, które mają na swoich kontach po "kilka" milionów złotych i stać by ich było na bawienie się w politykę za swoje. Reszta idzie w politykę wyłącznie dla własnych korzyści materialnych. Nigdy jeszcze w tym względzie się nie pomyliłem !

G
Gość

To ortodoksyjny polski katol z PiSdzielstwa, który włazi w d.up.e Rydzykowi na każdym kroku. Jest to człowiek bez kręgosłupa moralnego nie potrafiący oddzielić władzy świeckiej od kościelnej. Sądzi, że procesami sądowymi za nieswoje pieniądze zamknie usta społeczeństwu ? Naiwny ...

j
jumanji

"To była próba zamachu na wolność słowa."

Myślę, że tak

g
gazprom
W dniu 17.10.2014 o 20:24, Gość napisał:

Wyjątkowo żałosny z tego Rasielewskiego typek ... :(

lepszy On niż żałosny Zalewski ze swoją świtą

t
toruńczyk

bloger się kompromituje nie pierwszy raz kłamie na całego a sąd na to mu pozwala w jakim kraju my żyjemy prawdą jest ,że tylko kó ...,złodzieje,kłamcy,w tym kraju mogą osiągnąć sukces

b
buddy

Tego pożal się Boże blogera nie czytałem i czytał nie będę. Bo kłamie ! Niech na przyszłość sprawdza w sześciu źródłach.

G
Gość
W dniu 17.10.2014 o 19:54, Luiza napisał:

Część ludzi nie rozumie pojęcia "wolność słowa " , niestety. 

a co wolność słowa to znaczy że można kłamać ? czy co ?

G
Gość

Politycy co raz bardziej przypominają mi przekupki .Mogliby wytargać się za włosy i nie zawracać głowy Sądom, które mają ważniejsze sprawy niż jałowe spory.W krajach Zachodu takiego pieniactwa nie ma jak u nas! Może ustawodawca powinien wprowadzić pojedynek na kije,żeby ukrócić te poczynania!

G
Gość

Rasielewski dla Twojej wiedzy wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami. Bloger ma rację, że Marietta jest skoligacona z Giżyńskim ! W PiS-ie tego nie uczą ? Wszak prawie wszystko w tej partyjce zaczyna się od wizyty czarnego z mszą św.

G
Gość

Wyjątkowo żałosny z tego Rasielewskiego typek ... :(

p
prowincjusz bydłoszczoch

Według o. Józefa Marii Bocheńskiego: "politycy są potężną klasą złożoną w większości z pasożytów i wyzyskiwaczy którym chodzi tylko o interesy ich klasy, mają oni naturalną skłonność do rozmnażania się jak króliki. Aby zapewnić posady swym kuzynom i przyjaciołom, starają się, by się ukazywały coraz nowe ustawy i rozporządzenia. Klasa polityków jest rodzajem raka społecznego, który rozrasta się kosztem zdrowego społeczeństwa i jak rak go zabija, jeśli nie położy się tamy jego rozwojowi".

 

 

L
Luiza

Część ludzi nie rozumie pojęcia "wolność słowa " , niestety. 

G
Gość

To pryszcz. W naszym regionie jest burmistrz wojujący w sądach z mieszkańcami i radnymi. Sporo tych spraw.

p
piernik

Wyszło nieszczególnie! Autor bloga zbyt naiwnie "kupił" informację i posłużył się nią w swoim tekście, pochopnie. Zadziwiające jest jednak to, że naprawdę sympatyczny i przyzwoity chłopina jakim niewątpliwie jest Pan Rasielewski ulega swoim partyjnym pryncypałom i biega po sądach w jakichś bzdurnych sprawach. Ten sposób" rozmawiania" ze społeczeństwem,  zacietrzewienie napędzane butą i chęcią odwetu, zupełnie do tego miłego człowieka nie pasują. Chyba coś przeszło na Niego przez indukcję od tych nerwowych bonzów, którym się wydaje, że są panami świata i rzędu dusz... Bądź Pan sobą Panie Rasielewski, nie daj się Pan sterować- ludzie jeszcze Pana lubią. Kreuj Pan swoją drogę publiczną sam, bo inaczej będziesz człowieku tylko marionetką w rękach różnych omc...profesorów i zajadłych posłów. Pozdrawiam Blogera i Pana wiceprezydenta.  

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska