W czwartek w Więcborku spotykali się przedstawiciele Kamienia, Sośna, Kęsowa, Sępólna i Mroczy, aby porozmawiać o zmniejszeniu obszarów chronionych.
Gospodarzem spotkania był Więcbork, który w całości leży na terenie Krajeńskiego Parku Krajobrazowego. Z tego też powodu mieszkańcy żyją z ograniczeniami - m.in. dotyczą one umiejscowienia zakładów przemysłowych czy możliwości budowy. Kłopotem są nawet małe stawki, w których rolnicy trzymają karpie, bo w dokumentach dokładnie określona jest odległość budynków od zbiorników wodnych, stąd problemy z rozbudową stodół czy chlewików.
Jak się dowiedzieliśmy, samorządowcy będą zabiegać m.in. o zmiany w zapisach dotyczących siedlisk rolniczych. - Chodzi o to, żeby ludzie mogli się budować w już istniejących siedliskach, a także w odległości mniejszej niż sto metrów od linii brzegowej - mówi Iwona Sikorska, wiceburmistrz Więcborka.
Głównie chodzi tu o istniejące na polach przy gospodarstwach stawy. Samorządowcy myślą też o zlikwidowaniu istniejącej na jeziorze strefy ciszy. - Skoro myślimy o rozwoju turystyki, to musimy stworzyć warunku ku temu - dodaje wiceburmistrz.
W dokumencie będzie też zapis o możliwości powstania żwirowni. Akurat w gminie Więcbork są dwie, ale są gminy, które ich nie mają, a zakaz wydobywania kopalin na terenie parku wyklucza ich powstanie.
Likwidacja strefy ciszy z pewnością nie wszystkim się spodoba - miłośnicy przyrody uważają, że pomysł likwidacji ograniczeń nie jest trafiony i przyniesie więcej szkody, niż pożytku. Do tematu wrócimy.