https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Więcbork. Oddział opieki długoterminowej będzie zamknięty

Ramona Wieczorek [email protected] tel. 52 396 69 32
Stanisław Plewako, prezes spółki prowadzącej więcborski szpital, jest dobrej myśli. - Damy radę - mówi.
Stanisław Plewako, prezes spółki prowadzącej więcborski szpital, jest dobrej myśli. - Damy radę - mówi. Fot. Aleksander Knitter
Szpitalny oddział opieki długoterminowej zostanie zlikwidowany, bo NFZ nie chce go już finansować. - Wiedzieliśmy o tym od zeszłego roku - mówi szef placówki Stanisław Plewako. Zapewnia, że na zmianach nie ucierpią pacjenci, nie będzie też zwolnień z pracy.

W więcborskim szpitalu szykują się zmiany - oddział opieki długoterminowej zostanie zlikwidowany. Zaskoczenia nie ma, bo było o tym wiadomo już od zeszłego roku. - W kwietniu NFZ wypowiedział umowę - mówi Stanisław Plewako, prezes spółki Novum Med, która zarządza placówką.

Nie dla przewlekle chorych

Czym się zajmuje oddział? Przyjmuje pacjentów, którzy wymagają dłuższej hospitalizacji. - Na przykład zapalenia płuc nie da się wyleczyć w ciągu kilku dni, jak to wynika z założeń NFZ - wyjaśnia Plewako.

Diagnoza i leczenie trwa ok. dwóch tygodni, więc po kilku dniach pacjenta przenosi się właśnie na oddział opieki długoterminowej. Plewako zaznacza jednak, że nie jest to - jak często się błędnie sądzi - miejsce dla przewlekle chorych. Dla nich są oddziały opiekuńczo-pielęgnacyjne i opiekuńczo-lecznicze. - Na razie takiego nie mamy, ale za jakieś trzy lata będziemy mieć - zakłada prezes Novum Med.

Zwolnień nie będzie

Czy likwidacja oznacza zwolnienia? Pracownicy mogą spać spokojnie - szef szpitala nie zamierza nikomu dawać wypowiedzenia. - Nie będzie żadnych ruchów kadrowych - mówi.

Na oddziale nie było bowiem dużego zatrudnienia - pacjentami zajmowała się jedna pielęgniarka, pomagały jej koleżanki z innych oddziałów. - Wiadomo, że leżącego trzeba czasem na przykład podnieść i wtedy potrzebne są dwie, bywa że nawet cztery osoby - tłumaczy Stanisław Plewako.

Pacjenci nie ucierpią

Co to oznacza dla pacjentów? Plewako zapewnia, że nie powinni odczuć zmian. - Przecież pacjenci fizycznie nagle nie znikną. Po prostu będą dłużej hospitalizowani na oddziale wewnętrznym - mówi.

Straci za to szpital, bo procedura będzie kosztowniejsza i ucierpi tym samym rentowność oddziału. - Jednak, podsumowując: nie mamy długów, wypadamy na plus. Damy radę - uważa Plewako.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska