https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Więcej łóżek dla uzależnionych

Rozmawiała Barbara Szmejter
Rozmowa ze Zbigniewem Skoniecznym dyrektorem Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Radziejowie.

- Wiele uwagi poświęcano w ubiegłym roku kwestii leczenia osób uzależnionych od alkoholu. We Włocławku nie ma odpowiedniej placówki, chorzy z tamtego terenu trafiają do waszego szpitala...
- Mamy pięćdziesiąt pięć łóżek na oddziale terapii uzależnień. To dużo, jeśli weźmie się pod uwagę, że cały radziejowski szpital dysponuje około trzysta łóżkami. Potrzeby są jednak duże, a sytuacja zmieniła się w ubiegłym roku...

- Na lepsze?
- Tak. Po tej medialnej kampanii, o której pani wspomniała, na temat braku mozliwości leczenia alkoholików w pobliskim Włocławku, właśnie u nas odbyło się ważne spotkanie. Uczestniczyli w nim prezesi Sądu Okręgowego i Sądu Rejonowego we Włocławku, którzy zaangażowali się w sprawę, bo słabo realizowane były wyroki, kierujące na leczenie odwykowe. Był też zastępca dyrektora Narodowego Funduszu Zdrowia z Bydgoszczy i, rzecz jasna, my.

- Co z tego wynikło?
- NFZ zwiększył nam pulę pieniędzy i od połowy ubiegłego roku przyjmujemy więcej pacjentów.

- Chętnych, jak sądzę, nie brakuje?
- Uzależnienia to poważny problem. Nie zawsze ci, którzy zapisali się na terapię, są w stanie na nią dotrzeć, przestrzegamy bowiem wymogu trzeźwości. Wtedy na to miejsce wskakuje następny z kolejki.

- A efekty?
- Na poziomie trzydziestu, czterdziestu procent. To dobry wynik. Niektórzy wracają ponownie. Mamy doskonałą kadrę i plany powiększenia oddziału w ciągu najbliższych dwóch lat.

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W dniu 02.05.2009 o 18:35, Zdolny napisał:

nie ma mowy o leczeniu przymusowym. no chyba ze jest z decyzji sądu ale to sporadyczne przypadki



Serdecznie zapraszam do sądu wokandę poczytać
Z
Zdolny
To wygląda tak ze oni muszą chcieć sie leczyć. do szpitala przychodzą trzeźwi, a kiedy jest pijany na jego miejsce wskakuje następny pacjent z kolejki. nie ma mowy o leczeniu przymusowym. no chyba ze jest z decyzji sądu ale to sporadyczne przypadki
G
Gość
Nie zawsze ci, którzy zapisali się na terapię, są w stanie na nią dotrzeć, przestrzegamy bowiem wymogu trzeźwości.

To tych uzależnionych leczy się wbrew ich woli ?
G
Gość
Wiele uwagi poświęcano w ubiegłym roku kwestii leczenia osób uzależnionych od alkoholu.

Nawet brak umiaru w jedzeniu może spowodować tzw. "przemarsz wojsk" fachowo zw. obstrukcją , Samo ciśnie się na usta pytanie, czy jest sens się bez wyraźniej potrzeby spuszczać nad skutkami głupoty tych co sami świadomie, często wbrew zakazom wprowadzili się w stan taki?
G
Gość
Czy oby na pewno chodzi tu o wyleczenie kogoś ?
G
Gość
Uzależnienia to poważny problem

Zapewne tak, tylko to chyba jakieś ukryte forma pijaństwa, niby spożycie w narodzie spadło, firmy monopolu tego typu na łeb, na szyję bankrutują, na pograniczu prawa reklamy robią, a i nie jest już widać chwiejnym krokiem spacerujących ulicami, represje wielkie, a liczba chorych nie zmniejsza się, czy to nie jest dziwne? A jaki to koszt leczenia jednego pacjenta, ile nas to kosztuje ?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska