Inowrocław od 1999 r. stał się miastem depopulacyjnym, czyli takim, w którym rejestruje się więcej zgonów niż urodzeń (wówczas zmarło 761 osób i urodziło się 704 dzieci, podczas gdy rok wcześniej proporcje te wynosiły 697 i 900). Natomiast w 2018 r. umarło 910 mieszkańców, a na świat przyszło 622 maluszków.
Te proporcje nie zmieniły się także w pierwszym półroczu 2019 r. - Od 1 stycznia do 30 czerwca w wydziale spraw obywatelskich odnotowano bowiem 486 zgonów i 283 urodzeń - przyznaje Adriana Herrmann, rzecznik prasowy ratusza.
A to oznacza, że flagowy program prorodzinny PiS-u „500 plus”, mający zachęcić młode rodziny do powiększenia potomstwa, nie przyczynił się do poprawy tzw. wskaźnika dzietności. Czy po wprowadzeniu przez rząd od 1 lipca br. 500 zł za każde dziecko uda się za kilka lat zwiększyć liczbę pociech?
Zdaniem demografów baby boomu nie będzie. Ubywa bowiem kobiet w wieku rozrodczym. Po trzech latach funkcjonowania programu „500 plus” nie doszło do zmiany niekorzystnych trendów w zakresie demografii.
Poziom dzietności jest pochodną wielu czynników, przede wszystkim sytuacji ekonomicznej. Dlatego niemało młodych inowrocławian po otwarciu rynku pracy, po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej, wyjechało do innych krajów w poszukiwaniu lepszych warunków życia. I tam często decydują się powiększenie rodziny. Np. w latach 2004-2015 około 70 kobiet i mężczyzn Inowrocławia związało się z obcokrajowcami. W tych samych latach USC wydał naszym mieszkańcom 250 zaświadczeń o zdolności prawnej do zawarcia ślubu za granicą.
Inowrocławianki rodzą wiec dzieci w innych krajach. W latach 2014-2015 ponad 300 z nich sporządziło w ratuszu zagraniczny akt urodzenia. - Teraz mniej ich rejestrujemy. M.in. w pierwszym półroczu umiejscowiliśmy 66 aktów urodzenia, o pięć mniej w porównaniu z analogicznym okresie zeszłego roku - informuje Jacek Nijak, kierownik USC.
Zapewne urodzeń było więcej. Nie ma bowiem obowiązku rejestracji w Polsce dzieci urodzonych w Anglii, Niemczech, Hiszpanii czy Holandii. Zagraniczny akt urodzenia jest konieczny tylko w przypadku starań o polski paszport, dowód osobisty czy numer PESEL.
Te czynniki demograficzne wpłynęły na spadek liczby ludności Inowrocławia. Pod koniec 2018 r. GUS zarejestrował 73 100 osób, w tym 34,6 tys. mężczyzn i 38,5 tys. kobiet. W ciągu 20 lat ubyło 6100 mieszkańców.
