6 z 14
Poprzednie
Następne
Wieczór kawalerski, kibice MMA i... kury. Te historie naprawdę zdarzyły się w pociągach
Biegł za pociągiem trzymając buta
"Kiedyś, 15 lat temu, na Warszawie Centralnej wskoczyłem w zimowym rynsztunku do ruszającego już pociągu. Znajomi trzymali uchylone ostatnie drzwi, poślizgnąłem się złapałem za rączkę i wisząc tylko na rękach zorientowałem się, że jeden but spadł mi na tory. Widząc to i słysząc moje krzyki jakiś koleś, który stał na peronie, wskoczył na tory wyjął tego buta. Potem wszedł na peron, biegł za tym rozpędzajacym się pociągiem i udało mu się mnie dogonić i rzucić zgubę. Pozdrawiam Cię kolego!"