Harmonogramy mają trafić do urzędu miejskiego. Gdy ten je zaopiniuje, gmina będzie mogła ogłosić przetarg na przewozy. Czy tak się stanie? - Nie podjęliśmy jeszcze ostatecznej decyzji - odpowiada wójt Jan Tesmer.
Przeczytaj także:MZK w Grudziądzu kupił dwa autobusy. Nowe solarisy na trasy wyjadą wiosną
Zaznacza, że przetarg zostanie ogłoszony, jeśli wiejskiemu samorządowi nie uda się dogadać z miastem. Negocjacje dotyczą pieniędzy i toczą się od dłuższego czasu.
Kto kogo nabrał?
Wydawało się, że ich finał nastąpił 17 grudnia ub.r. Ustalono wtedy, że gmina rocznie dopłaci miastu do kursów MZK ponad 500 tys. zł. Jednak kilka dni później okazało się, że od początku roku mieszkańcy północnej części gminy , zostaną objęci pozamiejską taryfą opłat. Wcześniej płacili za przejazdy tak samo jak grudziądzanie.
Wójt potraktował to jako złamanie porozumienia. Pracownicy ratusza argumentowali natomiast, że paragraf dotyczący strefy był zawarty w ugodzie z 17 grudnia i przedstawiciele gminy nie "dopytywali" o ten zapis. Efekt?
- Wypowiedzieliśmy tę ugodę. Obowiązuje ona tylko do połowy roku. Domagamy się od miasta przywrócenia strefy miejskiej na północy gminy lub obniżenia naszej dopłaty - mówi wójt.
Co na to miasto? Czekamy na odpowiedź urzędników.
Czytaj e-wydanie »