Zima niestraszna
Tegoroczny PARH nazwano Prawiejską Akademią Rolników-Harcerzy. Mimo zimna w sobotę 5 kwietnia 130. harcerzy z Chojnic, Brus, Łęga, Sławęcina, Ogorzelin i Rytla wyruszyło z Wierzchowa Człuchowskiego przez Niwy, Zamarte, Jerzmionki do Kamionki, aby wrócić do Wierzchowa. - Głównym logistykiem był Wojtek Tyborski, ściągnięty siłą z łóżka z powodu choroby instruktora - _wyjaśnia Ewa Tyborska, komendant - sołtys rajdu. - Ze względu na powrót zimy trochę skróciliśmy trasę, ale i tak było sporo niespodzianek.
**_Karmelici z herbatką
W Zamartem po okrążeniu miejscowego jeziora karmelici bosi nie dość, że gościli całą harcerską ferajnę, to jeszcze rozgrzewali rajdowców hektolitrami gorącej herbatki i oprowadzali do rokokowej świątyni z podziemiami włącznie. Jak na Prawiejską Akademię Rolników-Harcerzy przystało wiejskich zdań nie brakowało - z masy solnej produkowano jajka, rolnika przerabiano na harcerza, szukano igły w stogu siana, w gospodarstwie pp. Kiedrowskich popracowano przy obrządku i nie tylko.
Drób dla miss i mistera
**Nocne spotkanie w Klubie Rolnika było też niezwykle emocjonujące, bo podczas pląsów i śpiewów uczestnicy PARH-u wybierali miss i mistera wsi. Zwyciężyła para z Łęga, która w nagrodę dostało żywy drób - koguta - natychmiast nazwanego Zenkiem i kurę. Po pobudce, którą "odegrał" Zenek harcerze z Komendy Hufca ZHP ruszyli pociągiem do domów. - Serdeczne podziękowania należą się druhowi Piotrkowi i druhnie Oli, którzy uratowali nasze nóżki, bo swoimi samochodami zwozili nas na ciepłą herbatę do szkoły - _dodaje Tyborska. - Zimno było strasznie,ale przetrwaliśmy.
_
Wiejskie podchody
Marietta Chojnacka

Uczestnicy Prawiejskiej Akademii Rolników- Harcerzy pałaszują rajdową kolację.
Kto do tej pory nie wierzył, że harcerze mają nie tylko kondycję, ale i poczucie humoru, to po kolejnym wiosennym rajdzie zwanym w chojnickiej Komendzie Hufca ZHP PARH-em, nie może mieć najmniejszych wątpliwości.