Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielka hipokryzja ekipy Jaruzelskiego

Hanka Sowińska [email protected] 52 326 31 33
Koperta z okolicznościowymi stemplami
Koperta z okolicznościowymi stemplami Fot. Nadesłane/Krzysztof Osiński
- Przygotowania do stanu wojennego władze rozpoczęły już jesienią 1980 roku. Natomiast we wrześniu 1981 roku w Moskwie drukowano dokumenty dotyczące tej nadzwyczajnej operacji - mówi w rozmowie z "Pomorską" historyk IPN, dr Krzysztof Osiński, autor publikacji o iinternowanych z b. województwa bydgoskiego.
Okładka najnowszej książki dr Osińskiego, której promocja odbędzie się podczas jutrzejszych (13 grudnia) obchodów 30. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego
Okładka najnowszej książki dr Osińskiego, której promocja odbędzie się podczas jutrzejszych (13 grudnia) obchodów 30. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w Urzędzie Wojewódzkim Fot. Nadesłane

Okładka najnowszej książki dr Osińskiego, której promocja odbędzie się podczas jutrzejszych (13 grudnia) obchodów 30. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w Urzędzie Wojewódzkim
(fot. Fot. Nadesłane)

- Jutrzejszym obchodom 30. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego towarzyszyć będzie promocja pana najnowszej publikacji o internowanych z b. województwa bydgoskiego. Ile osób dotknęła ta represja?

- W całym kraju zatrzymano ponad 9700 osób. W regionie najwięcej internowań dokonano w Toruniu - do ośrodków odosobnienia trafiło 211 działaczy, we Włocławku 90, natomiast w ówczesnym województwie bydgoskim - 71. Zostali umieszczeni w więzieniu w Potulicach, stamtąd - po kilku tygodniach - przewieziono ich do Strzebielinka koło Wejherowa. Byli też przetrzymywani w Darłówku, Mielęcinie i Białołęce. Kobiety trafiły do więzienia w Fordonie, po czym umieszczono je w zbiorczym ośrodku w Gołdapi.

Michał Filek w ośrodku internowania w Mielęcinie
Michał Filek w ośrodku internowania w Mielęcinie Fot. Nadesłane/Krzysztof Osiński

Michał Filek w ośrodku internowania w Mielęcinie
(fot. Fot. Nadesłane/Krzysztof Osiński)

- Dzięki zachowanym dokumentom wiemy, że przygotowania do wprowadzenia stanu wojennego podjęto już jesienią 1980 r. Zatem 13 grudnia 1981 r. nie "był złem koniecznym, w obliczu szerzącej się anarchii", tylko dobrze zaplanowaną akcją obrony politycznego status quo.

- Rzeczywiście, źródła pokazują, że już wtedy władze zastanawiały się nad stłumieniem ruchu, który narodził się w wyniku sierpniowych strajków. "Solidarność", która zyskała ogromne poparcie w społeczeństwie, stała się konkurencją. Dlatego władza poczuła się zagrożona. Prowadzone przez wiele miesięcy przygotowania do stanu wojennego pokazują jej wielką hipokryzję. Z jednej strony negocjowała z liderami "S", z drugiej - układała listy internowanych.
- Ludzie ekipy Jaruzelskiego kopiowali dobre wzory swoich poprzedników - z pana książki czytelnik dowie się, że w Moskwie były drukowane dokumenty stanu wojennego. To nic innego jak powtórka z roku 1944 - wtedy w Moskwie drukowano manifest PKWN.

- O tym, że dokumenty stanu wojennego wydrukowano w Moskwie poinformował członków Komitetu Obrony Kraju gen. Tadeusz Tuczapski. To spotkanie odbyło się 13 września 1981 r. Decyzja o stanie wojennym zapadła, tylko termin wprowadzenia odraczano kilkakrotnie.

Koperta z okolicznościowymi stemplami
(fot. Fot. Nadesłane/Krzysztof Osiński)

- Najwięcej osób zostało internowanych w nocy z 12 na 13 grudnia. To był jednak dopiero początek represji. Potem były następne zatrzymania.

- Charakterystycznym dla województwa bydgoskiego jest druga faza internowania - doszło do niej we wrześniu 1982 r. Władza zobaczyła, że społeczeństwo nie pogodziło ze zdławieniem "S", czego dowodem były m.in. protesty z okazji podpisania Porozumień Sierpniowych. Wówczas internowano 11 osób, które umieszczono w Mielęcinie. Późną jesienią 1982 r. do specjalnego obozu w Chełmnie skierowano ponad 300 osób - formalnie nie byli internowani, jednak to, że tam trafili podyktowane było względami politycznymi. Warto też dodać, że akcja internowania przebiegała niezgodnie z ówczesnym prawem, zaś cały stan wojenny był zaprowadzony z pogwałceniem konstytucji. Tak wynika choćby z wydanego w tym roku orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Dodam, że do łamania prawa dochodziło również przy zwalnianiu z ośrodków odosobnienia. Znane są przypadki odroczenia zwolnienia o 10 dni.
- Internowania były wyjątkowo traumatycznym przeżyciem. W niektórych rodzinach dotknęły obu małżonków. O takich przypadkach też pan pisze.

- Przykładem małżeństwo Haliny i Gerarda Lewandowskich oraz Joanny i Janusza Schetynów. Na dodatek państwo Schetynowie mieli wtedy 5-letniego synka Michała. Już po opuszczeniu obozów internowania władze zmusiły wielu działaczy opozycji do emigracji. Do końca 1983 r. z naszego regionu wyjechało 12 internowanych z rodzinami, w kolejnych latach następni. To byli przeważnie młodzi, wykształceni ludzie, więc Polska bardzo na tym bardzo straciła.
- Typowo propagandową zagrywką było internowanie prominentnych działaczy partyjnych. Czy poza kwestią wizerunkową tej decyzji były jakieś inne powody?

- W całym kraju zatrzymano 32 prominentnych członków ekipy Gierka. Z ówczesnego województwa bydgoskiego byli to: I sekretarz KW PZPR Józef Majchrzak oraz były wojewoda bydgoski Edmund Lehmann. Zostali internowani 13 grudnia 1981 r. i umieszczeni w ośrodku odosobnienia w miejscowości Głębokie na Pojezierzu Drawskim. To bez wątpienia było działanie wizerunkowe. Poza tym Jaruzelski chciał się w ten sposób pozbyć przedstawicieli skompromitowanej ekipy. Chodziło również o to, by ukarać za korupcję i nadużycia z lat 70. Ich skala - a pokazują to dokumenty - była ogromna. Prawdą jest, że ta grupa internowanych korzystała z przywilejów, o jakich nie mogli nawet pomarzyć działacze opozycji. Żony partyjnych prominentów dowożono helikopterami. Nie było problemów z realizowaniem różnych zachcianek.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska