Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkanoc 2021 w dobie obostrzeń. Znowu koronawirus nam towarzyszy w święta

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda
Kościoły jednak nie zostaną zamknięte na Wielkanoc. Na każdego, kto przyjdzie do kościoła, od najbliższej soboty, 27 marca, przypada 20 metrów kwadratowych, przy zachowaniu odległości nie mniejszej niż 1,5 metra.
Kościoły jednak nie zostaną zamknięte na Wielkanoc. Na każdego, kto przyjdzie do kościoła, od najbliższej soboty, 27 marca, przypada 20 metrów kwadratowych, przy zachowaniu odległości nie mniejszej niż 1,5 metra. Konrad Kozłowski
Jak chcesz dożyć następnych świąt, to te najbliższe, wielkanocne, spędź jedynie z domownikami.

Zobacz wideo: Tradycyjne dania na Wielkanoc z regionu Kujaw i Pomorza

- Nasz ksiądz chyba popełnia grzech, zresztą jego parafianie tak samo - zaczyna bydgoszczanka. - Oni, bo w ławkach siedzą blisko siebie, a nie tak, jak powinni w pandemii. On, bo podczas mszy widzi łamanie obostrzeń przez wiernych, ale udaje, że tematu nie ma.

Zgodnie z przepisami, dotyczącymi uroczystości religijnych, które są odprawiane w dobie koronawirusa, należy przestrzegać limitu osób. Na każdego, kto przyjdzie do kościoła, od tej soboty, 27 marca, przypada 20 metrów kwadratowych, przy zachowaniu odległości nie mniejszej niż 1,5 metra. Obowiązkowe jest zakrywanie ust i nosa. Z tego nakazu zwolnieni są księża.

Zakażenia koronawirusem nie tylko od święta

- Ludzie zakażają się w kościołach i nie mam co do tego wątpliwości - przekonuje prof. Anna Piekarska, członkini Rady Medycznej przy premierze Mateuszu Morawieckim. Sama radziła szefowi rządu, żeby kościoły zamknąć. - W okresie Wielkanocy ludzie będą zarażać się tym bardziej.

Nawet ci, którzy na mszę chodzą jedynie od święta, właśnie w zbliżającą się Wielkanoc przyszliby się pomodlić. Tak nakazuje tradycja, a przede wszystkim sumienie. Skoro jednak na „zwykłych” niedzielnych nabożeństwach jest sporo osób, to jeszcze więcej można ich się spodziewać w Niedzielę Palmową (przypada w tym tygodniu) i później.

Przestrzeganie reguł w czasach pandemii

- W kościele nie ma koronawirusa, a wszędzie indziej, w kinach, na stadionach czy w teatrach, jest - drwią niektórzy politycy, choćby z Lewicy.

- Wszystkich traktujemy tak samo i każdy ma obowiązek przestrzegać reguł, które dotyczą całego kraju - zaznacza Wojciech Andrusiewicz, rzecznik Ministerstwa Zdrowia.

Tymczasem 20 marca Konferencja Episkopatu Polski opublikowała krótki komunikat na swoim Twitterze: „Biskupi zachęcają wiernych, by z zachowaniem koniecznej troski o zdrowie i bezpieczeństwo w czasie pandemii uczestniczyć w niedzielnej Eucharystii i korzystać z sakramentu pokuty”.

Medycy mówią o trudnym, ale, ich zdaniem, racjonalnym wyborze: - Lepiej zrezygnować z tradycji niż umrzeć na COVID-19. Jeżeli chcemy bezpiecznie spędzić Wielkanoc, spędźmy ją z dala od kościoła, rozpatrując go w kategorii budynku. O duchowe przeżycie świąt można zadbać także modląc się w domu i jednocześnie dbając o własne zdrowie.

Kościół z certyfikatem bezpieczeństwa

Księża twierdzą, że w ich parafiach nie ma czego się bać, bo trzymają się zasad. Koronawirus (ponoć) im niestraszny. Niektórzy mają niezbite dowody na potwierdzenie swoich słów. Chociażby proboszcz parafii w Małopolsce. Pokazał Certyfikat Bezpieczny Kościół: „Zaświadcza się, że Kościół pw. św. Jana Pawła II (...) Nowy Targ, został wyposażony w system do sanityzacji powietrza i pomieszczeń (...)”. System podobno usuwa 99,9 procent bakterii, wirusów i grzybów, no i zabezpiecza przed zakażeniami między ludźmi.

Oby pogoda dopisała w Wielkanoc

W wybranych rejonach Polski niektóre modlitwy będą prowadzone poza murami kościoła, przykładowo święconka. Diecezja Opolska informuje: - Przy dobrej pogodzie błogosławieństwa te należy organizować raczej na zewnątrz kościołów, zachęcając wiernych do chwili osobistej adoracji przy Bożym Grobie.

A niektórzy wierni wejdą do środka za okazaniem zaproszenia. - Ze względu na aktualną sytuację epidemiczną i obowiązujący limit wiernych w kościele, w bieżącym roku uczestnictwo w Triduum Paschalnym wewnątrz świątyni będzie możliwe za okazaniem imiennego zaproszenia - wyjaśniają Dominikanie w Poznaniu.

W nabożeństwie, celebrowanym przez Dominikanów, będą uczestniczyć ci, którzy pierwsi dodzwonią się do nich w najbliższy poniedziałek. Czas start: godz. 9. Nie dojdzie do sytuacji, że ktoś zarezerwuje sobie udział we mszy każdego dnia. - Jedna osoba może wybrać jeden dzień Triduum - zaznaczają zakonnicy.

Osoby z zaproszeniami zajmą wskazane miejsca w ławkach lub na krzesłach w Wielki Czwartek, Wielki Piątek i w Wielką Sobotę.
Nadejdą 2 dni świąt. Kto był u spowiedzi wielkanocnej, ten po komunię pójdzie. W dobie koronawirusa pojawiły się głosy krytykujące wydawanie hostii na język. Niby niehigieniczne, ponieważ wirus tak może się przedostać od trafionego wiernego, który jeszcze nie uświadomił sobie choroby, do zdrowego człowieka.

Komunia rozdawana na rękę jak za dawnych lat

Część wiernych nie wie, czy dostanie hostię na rękę, czy standardowo, do ust. Począwszy od Ostatniej Wieczerzy i w czasach apostolskich komunia była faktycznie rozdawana na rękę. Tak było do około X wieku. Podobnie wygląda obecnie w tzw. nowoczesnych parafiach. Musimy jednak rozpoznać, czy jesteśmy w parafii nowoczesnej, czy tradycyjnej. Odgórnych ustaleń, np. od kurii, tutaj brak. Wchodząc do kościoła, raczej nie zobaczymy kartki: „Komunia rozdawana na rękę” czy „W tym kościele komunia jest rozdawana w sposób tradycyjny”.

O kwestii wyczucia wspomina ks. Ryszard Pruczkowski, proboszcz pw. Bożego Ciała w Bydgoszczy. - U nas nie ma zasady - mówi. - Dostosowujemy się. Jeśli dana osoba podchodzi i otwiera usta, kapłan podaje komunię na język. Gdy wierny wyciąga rękę, ksiądz przekazuje komunię na dłoń.

Do świąt trzeba przygotować i siebie, i stół. Pojawia się dylemat: kiedy wybrać się po zakupy, żeby uniknąć tłumów. Zniknęły godziny dla seniorów i do sklepu wolno chodzić cały dzień, nawet o wczesnych porach nocnych, gdyż markety wydłużyły godziny otwarcia. Im bliżej świąt, tym i tak większy tłum do kas.

Cyrk z białą kiełbasą

W lokalnych sklepikach już ścisk.

- W ten poniedziałek poszłam do rzeźnika po białą kiełbasę - opowiada bydgoszczanka. - Cena fajna, za kilogram 20 złotych, a nie 26. Do środka wpuszczają po dwóch klientów. Przed pawilonem ustawiło się 8 osób. Większość stanowiły te, które prosto z porannej, siódmowej mszy zawitały do mięsnego. Sama w tej grupie się znalazłam. U nas rzeźnik blisko kościoła. Myślałam, że jak punkt 8.00, czyli na otwarcie przyjdę, to ludzi nie będzie. Myliłam się.

Nazajutrz tłumek znowu czekał. - Tego dnia do kościoła nie poszłam. Stanęłam przed sklepem przed otwarciem. Białej dla mnie zabrakło - dopowiada kobieta. - Przede mną było 6 osób. Każda brała po 2-3 kilogramy. Pani przede mną kupiła 12 kilo. Wątpię, że jedynie dla domowników. Przecież w Wielkanoc nie mamy spotykać się w dużym gronie. Klientka od 12 kilogramów białej na pewno do obostrzeń się nie dostosuje.

A propos obostrzeń: Polacy są mocno podzieleni w sprawie zakazu przemieszczania się w Wielkanoc. Prawie 47 proc. rodaków twierdzi, że rząd nie powinien zakazywać przemieszczania się bezpośrednio przed świętami i w trakcie Wielkanocy. Opowiadających się za takimi obostrzeniami mamy z kolei ponad 42 proc. To wyniki najnowszego badania, przeprowadzonego przez UCE RESEARCH i SYNO Poland.

- Widać, że społeczeństwo jest podzielone niemal pół na pół. Z jednej strony jest lęk, ale też pewna odpowiedzialność za zdrowie swoje i innych w obliczu największej fali pandemii, jaką dotychczas odnotowano. Z drugiej strony izolacja jest już tak uciążliwa, że ludzie chcą odwiedzać najbliższych. Ten problem dotyczy zwłaszcza osób, które są samotne - uważa prof. Krzysztof Krajewski-Siuda, ekspert Instytutu Sobieskiego w dziedzinie ochrony zdrowia.

Domowa święconka wielkanocna

W tym roku Wielkanoc niech przede wszystkim będzie zdrowa. Nawet, jeśli na wielkanocnym stole nie będzie święconych pokarmów, bo koronawirus uniemożliwił święconkę w kościele, to samemu można je poświęcić.

- Miałem 7 lat, gdy zostałem ministrantem - kontynuuje ks. Pruczkowski z Bydgoszczy. - Dużo czasu spędzałem w kościele, także prawie całą Wielką Sobotę, gdy była święconka. A jednak przed niedzielnym wielkanocnym śniadaniem tata, jako głowa rodziny, święcił pokarmy. Teraz, w dobie pandemii, tak samo może być w naszych domach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska