https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wielki stres zabił wędkarza w Wałkowiskach koło Osia

(aga)
Interwencja dotyczyła liczby wędek. Podobno zmarły wędkarz łowił na trzy od razu. Na życzenie rodziny, zajście sprawdzi komendant wojewódzki policji.
Interwencja dotyczyła liczby wędek. Podobno zmarły wędkarz łowił na trzy od razu. Na życzenie rodziny, zajście sprawdzi komendant wojewódzki policji. Fot. Andrzej Bartniak
- Teść miał zawał podczas interwencji policji nad jeziorem w Wałkowiskach. Świadkowie twierdzą, że to przez brutalność funkcjonariuszy tak bardzo się zdenerwował - mówi zięć zmarłego.

- Zaryzykowałbym nawet, że była to pokazówka, bo na łodzi siedziało kilku policjantów, w tym dwóch z czterema gwiazdkami na pagonach, strażnik rybacki, jakaś kobieta i dzieci - dodaje Grzegorz Idczak z Osia, zięć zmarłego Edmunda Zielińskiego.

Podobno grozili teściowi

Do dramatu doszło ok. godz. 17, 1 sierpnia w Wałkowiskach. - Nie było mnie na miejscu, ale świadkowie - turyści i miejscowi - głośno komentowali zajście, gdy pojawiłem się nad jeziorem - relacjonuje pan Idczak. - Twierdzili, że funkcjonariusze w ostrym tonie zwrócili się do teścia; grozili nawet, że straci samochód - denerwuje się zięć zmarłego i zapowiada, że sprawę skieruje do wyjaśnienia komendantowi wojewódzkiemu policji.
Andrzej Feit, komendant powiatowy ze Świecia nie miał sygnałów w tej sprawie. - Jeśli są świadkowie, którzy mają zastrzeżenia, powinni się z szefem skontaktować - zaleca Marek Rydzewski, rzecznik prasowy KPP Świecie. Według niego policja nie nadużyła swoich kompetencji. - Policjant, w trakcie patrolu ze strażą rybacką, zauważył, że mężczyzna łowił na trzy wędki od razu, a to jest wykroczenie. W trakcie rozmowy z policjantem i strażnikiem, legitymowany nagle źle się poczuł. Patrol natychmiast wezwał na miejsce pogotowie, brał też udział w akcji reanimacyjnej. Mężczyzna został zabrany karetką do szpitala.
Niestety, tam zmarł.

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

W
Wędkarz
W dniu 12.08.2009 o 12:10, Gość napisał:

To ty jesteś gówniarz!!!,,Jeśli ktoś popełni wykroczenie....,,-czyli musi umrzeć???!!!Dlaczego policjanci nie są tacy stanowczy wobec kiboli i dresiarzy?Bo się zwyczajnie boją!!!!A potem wyżywają się na emerytach!!!,,O fachowym podejściu.....,-to może lekarz gapa i powinni zmienić zawód???!!!TAKIE PROWOKACJE NIE POWINNY SIĘ ZDARZAĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Jak już nabroili to póżniej przykładnie ratowali sytuację . Od innych wędkarzy wiem że w tym roku tez mieli z nimi kłopoty -wjeżdżają motorówką w łowisko i traktują ich jak potencjalnych przestępców .Tego nigdy u nas nie było a też były kontrole.
G
Gość
W dniu 12.08.2009 o 09:06, ~kuba~ napisał:

Komentarze daje grupa gówniarzy , która podczas akcji ratowniczej najzwyczajniej szydziła z zajścia zamiast pomóc . Policjant zwracał wcześniej im uwagę aby nie wchodzili na jacht zacumowany w pobliżu miejsca zdarzenia . No cóż jeżeli ktoś popełnia wykroczenie , to musi ponieść konsekwencje .Inną sprawą jest to ,że pechowiec miał słabe serce . O fachowym podejściu świadchy fakt , że potrafili policjanci przeprowadzić akcję reanimacyjną i utrzymać funkcje życiowe wędkarza do czasu przybycia pogotowia .


To ty jesteś gówniarz!!!
,,Jeśli ktoś popełni wykroczenie....,,-czyli musi umrzeć???!!!Dlaczego policjanci nie są tacy stanowczy wobec kiboli i dresiarzy?Bo się zwyczajnie boją!!!!A potem wyżywają się na emerytach!!!
,,O fachowym podejściu.....,-to może lekarz gapa i powinni zmienić zawód???!!!
TAKIE PROWOKACJE NIE POWINNY SIĘ ZDARZAĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
G
Gość
W dniu 12.08.2009 o 08:55, ja2 napisał:

Tak się składa, że byłem świadkiem tego zdarzenia. Kobiety na łodzi nie było a policjanci wykonywali swoje czynności służbowe. Przepisy są od tego, żeby ich przestrzegać. Tak samo nad wodą jak i np.na drogach.


Ale obowiązuje tzw.KULTURA ZAWODOWA-policjantów również(a może nawet szczególnie)!!!
Y
Yacy
Tak, tak. Medal dla dzielnego policjanta za wspaniale przeprowadzona akcje ratownicza. To już jakaś reguła. Przypomnijcie sobie co było z Zielikiem, alebo inne przypadki. Najłatwiej dołożyć staruszkowi za jazdę rowerem z 0,6 promil alakoholu albo licealiście, który posiadałą 0, 2 grama trawy.
~kuba~
Komentarze daje grupa gówniarzy , która podczas akcji ratowniczej najzwyczajniej szydziła z zajścia zamiast pomóc . Policjant zwracał wcześniej im uwagę aby nie wchodzili na jacht zacumowany w pobliżu miejsca zdarzenia . No cóż jeżeli ktoś popełnia wykroczenie , to musi ponieść konsekwencje .
Inną sprawą jest to ,że pechowiec miał słabe serce . O fachowym podejściu świadchy fakt , że potrafili policjanci przeprowadzić akcję reanimacyjną i utrzymać funkcje życiowe wędkarza do czasu przybycia pogotowia .
j
ja2
Tak się składa, że byłem świadkiem tego zdarzenia. Kobiety na łodzi nie było a policjanci wykonywali swoje czynności służbowe. Przepisy są od tego, żeby ich przestrzegać. Tak samo nad wodą jak i np.na drogach.
G
Gość
W dniu 12.08.2009 o 08:12, ja2 napisał:

Kobieta była nie na łodzi lecz znalazła się tam przypadkiem ale na lądzie. I to ona natychmiast po pogorszeniu stanu zdrowia wędkarza udzieliła wraz z policjantami pierwszej pomocy-prowadzili akcję reanimacyjną aż do przyjazdu karetki pogotowia.


W artykule wyraznie jest napisane że kobieta z dziećmi była NA ŁODZI!!!A jak policjant nie ma wyczucia w jaki sposób podejść do indywidualnego sprawcy to się zwyczajnie nie nadaje do służby!!!Co z tego że udzielał pierwszej pomocy skoro to on był sprawcą zawału?!
j
ja2
W dniu 11.08.2009 o 20:30, Gość napisał:

No tak,,dzielni,,policjanci bez trudu doprowadzą do zawału biednego emeryta,ale prawdziwych kłusowników omijają szerokim łukiem!!!A tak dla ścisłości-CO NA PATROLU ROBIŁA KOBIETA Z DZIECKIEM???!!!Czyżby darmowa wycieczka służbową łodzią.....?!


Kobieta była nie na łodzi lecz znalazła się tam przypadkiem ale na lądzie. I to ona natychmiast po pogorszeniu stanu zdrowia wędkarza udzieliła wraz z policjantami pierwszej pomocy-prowadzili akcję reanimacyjną aż do przyjazdu karetki pogotowia.
G
Gość
No tak,,dzielni,,policjanci bez trudu doprowadzą do zawału biednego emeryta,ale prawdziwych kłusowników omijają szerokim łukiem!!!A tak dla ścisłości-CO NA PATROLU ROBIŁA KOBIETA Z DZIECKIEM???!!!Czyżby darmowa wycieczka służbową łodzią.....?!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska