
Piotr Boiński, starosta powiatu brodnickiego
- Jeżeli chodzi o pomoc przy organizacji świąt, to jest ona z mojej strony niewielka - przyznaje Piotr Boiński. - Polegać muszę tylko na żonie i rodzinie. W tych dniach jestem praktycznie gościem w domu. W Wigilię będę u pensjonariuszy domu pomocy społecznej, później dotrę do domu. Dlatego należy się duży ukłon mojej małżonce. Bez niej Wigilia byłaby trudna do zrealizowania.
Zadbanie o drzewko (koniecznie żywe), jego dekoracja, jak również odświętny wystrój domu to również zadanie dla małżonki starosty.
Ulubione danie wigilijne szefa powiatu brodnickiego to karp.
- Smażony, do tego barszcz czerwony z uszkami. Z tym że karpia osobiście piekę, bo uważam, że wymaga on męskiej ręki. Tym bardziej, że jestem wędkarzem, choć ostatnio nie praktykującym to uważam przyrządzenie ryby za swój obowiązek. I tak to będzie ten mój niewielki wkład w przygotowanie świąt. Podobnie jak kwestia prezentów, ale o nich cicho, to już sprawa moja i Mikołaja - śmieje się starosta.
Ewa Dembek, starosta powiatu nowowmiejskiego w tym roku trochę odetchnie od trudów przygotowania świąt: - Tegoroczną Wigilię spędzam u najbliższej rodziny, więc omija mnie przygotowanie dwunastu potraw wigilijnych, ale wiem że i tak muszę przygotować pierogi z kapustą i grzybami, które uwielbiają moje córki - zapewnia pani Ewa.
- Dwie z nich przebywają w Dubaju i wrócą do domu 25 grudnia - wtedy dopiero będziemy w komplecie.
W drugie święto starosta zaprosi całą rodzinę do siebie - na obiad. - W związku z tym skupiamy się na daniach świątecznych. W menu nie zabraknie dziczyzny czy kaczki faszerowanej. W przygotowaniu mogę liczyć na pomoc córek, a w przypadku dziczyzny w pomoc włącza się mąż.
A jakie drzewko stanie w domu pani starosty w tym roku?
- Koniecznie żywa pachnąca lasem choinka, ubierze ją w tym roku Aneta, bo jej siostry dołączą do nas później.
A jak wyglądają te świąteczne dni w Waszych domach?
Czytaj e-wydanie »