Wilk podejrzany o rozszarpanie psa, który pilnował gospodarstwa. Odezwał się zew natury [zdjęcia]
15 stycznia, o drugiej nad ranem, pana Andrzeja obudziło ujadanie psów. Wyszedł sprawdzić, co je tak rozsierdziło. Z latarką obszedł obejście. Przy budzie Odiego znalazł tylko łańcuszek z obrożą i ślady krwi. Nieco dalej natknął się na szczątki pieska - zakrwawioną skórę z czarną sierścią. Rano ślady krwi były widoczne także w pobliskim lasku.
Później Andrzej Ciechowski zauważył trop pojedynczego wilka, który wyszedł z lasu. - Trop wiódł do budy, z której zginął piesek Odi, a potem do kolejnej budy. Następnie wilk wrócił do lasu - mówi Zygmunt Krzemień, przew. Komisji Hodowlanej ds. Zwierzyny Grubej Polskiego Związku Łowieckiego w Bydgoszczy, który był na miejscu zdarzenia. - Na szczęście pozostałe psy spędziły noc w stajni, bo inaczej podzieliłyby los swojego towarzysza.