18 496,50 zł brutto– takie miesięczne wynagrodzenie dla starosty sępoleńskiego zaproponował na piątkowej sesji przewodniczący rady powiatu Marek Chart. Aktualne uposażenie Jarosława Tadycha, które ustaliło gremium w 2021 roku, wynosi 15 576 zł brutto.
Czytaj też:
Podwyżka o 3000 zł
W proponowanym projekcie na pensję włodarza powiatu miało się składać:
wynagrodzenie zasadnicze - 9 737,50 zł
dodatek funkcyjny - 2992,50 zł
dodatek specjalny w wysokości 30 proc. łącznej kwoty wynagrodzenia zasadniczego i dodatku funkcyjnego – 3819 zł
dodatek za wieloletnią pracę w wysokości 20 proc. wynagrodzenie zasadniczego – 1947,50 zł
Gdyby radni przyjęli tę uchwałę, starosta sępoleński dostałby podwyżkę w wysokości 2920,50 zł. Maksymalne uposażenie, jakie może pobierać, to 19 470 zł. To proponowane przez inicjatora uchwały miałoby się zwiększyć o 18,75 procent i kształtować na poziomie 95 procent stawki maksymalnej.
- Dotychczas wynagrodzenie starosty oscylowało w wysokości 80 procent maksymalnego wynagrodzenia, jakie przysługuje staroście. Przez dwie kadencje ustalaliśmy to wynagrodzenie. W pierwszej kadencji, kiedy byłem przewodniczącym, przechodziliśmy przez program naprawczy. Były to trudne sytuacje. Wynagrodzenie było zawsze na bardzo niskim poziomie w stosunku do innych starostów, burmistrzów czy też wójtów. Wszyscy w powiecie musieliśmy oszczędzać i podejmować bardzo trudne decyzje związane z wynagrodzeniami pracowników, radnych i starosty. Później sytuacja się zmieniła. Wynagrodzenie ustawowo zostało wszystkim samorządowcom obniżone – argumentował przewodniczący Marek Chart.
W 2021 roku parlamentarzyści wprowadzili nowe zasady wynagradzania marszałków, starostów, burmistrzów i wójtów, decydując o 80 procentowym poziomie minimalnym. Ten poziom miał wyznaczony starosta od 2021 r. Wówczas jego wynagrodzenie wzrosło o 5 400 zł, czyli 53 procent.
Zabrakło jednego głosu
Komisja budżetu i finansów wydała w sprawie projektu uchwały opinię negatywną stosunkiem głosów 5-przeciw, 3 – za.
Nad przyjęciem uchwały głosowało 12 radnych. Nieobecny był starosta Jarosław Tadych, radny NPNG Kacper Sosnowski, a także radny koalicyjny PSL Jarosław Dera.
O wyniku zaważył jeden głos. Sześciu radnych opozycji Danuta Zalewska, Krzysztof Wilgosiewicz, Andrzej Chatłas, Tomasz Fifielski, Paweł Toczko i Iwona Sikorska zagłosowali przeciwko. Remis 6:6 oznacza, że uchwała nie została przyjęta i radni będą nad nią debatować na kolejnej sesji.
Po głosowaniu radny Tomasz Fifielski zaproponował w formie wniosku formalnego własny projekt uchwały. Jego propozycja to 90, a nie 95 procent maksymalnego wynagrodzenia starosty. Pensja zasadnicza miałaby wynosić 9225 zł, co finalnie oznaczałoby miesięczne uposażenie w wysokości 17 523 zł, czyli o 1947 zł więcej w stosunku do aktualnej płacy.
- Mam świadomość, że wynagrodzenie starosty musi być ustalone. Ta podwyżka będzie oscylować w granicach 12 procent i będzie zbliżona do podwyżki, którą otrzymali pracownicy starostwa i jednostek w powiecie – stwierdził przewodniczący komisji budżetu.
- Radny Fifielski wprowadza w błąd. Starosta nie dostał jakiejkolwiek rewaloryzacji od kilu lat, a przynajmniej od tego momentu, gdy wynagrodzenia zostały ustalone. Pan radny mówi o rewaloryzacji, które były tylko w tym roku wśród naszych pracowników. Nic nie wspomniał o latach poprzednich – sprecyzował wicestarosta Andrzej Marach.
Ostatecznie przewodniczący rady uznał, że zgłoszony projekt uchwały nie jest wnioskiem formalnym i nie będzie nad nim głosowania. Powiedział, że przewodniczący komisji budżetu może przygotować projekt uchwały na kolejne posiedzenie sesyjne. Fifielski zakwestionował decyzję Marka Charta i poprosił o opinię radcy prawnego. Mecenas Grzegorz Szlezer podzielił stanowisko przewodniczącego rady powiatu, co zakończyło obrady.
