Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wilkowiczki są ich domem

Redakcja
Blisko 90 mieszkańców przebywa w Domu Pomocy Społecznej w podwłocławskich Wilkowiczkach. Rzadko ktoś ich odwiedza

"Na to dane mi są oczy - bym zauważał innych, Uszy - bym ich słyszał, Nogi - bym do nich śpieszył, Ręce - bym ich podtrzymywał, I serce - bym ich kochał". Takie motto widnieje na oficjalnej stronie Domu Pomocy Społecznej w Wilkowiczkach, gmina Choceń, wokół którego było ostatnio sporo zamieszania. Z różnych przyczyn. Najpierw za sprawą racji żywieniowych, potem konfliktów z pielęgniarkami, zakończonych ostatecznie kompromisem - jak przekonywał wczoraj Kazimierz Kaca, wicestarosta włocławski.

Ci, którzy są najważniejsi, czyli pensjonariusze, zostali niejako usunięci na drugi plan. To mężczyźni, kierowani do placówki przez Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie we Włocławku. Obecnie mieszka tu 89 podopiecznych. -Placówka w Wilkowiczkach jest miejscem stałego pobytu dla osób niepełnosprawnych intelektualnie ze zróżnicowanym stopniem upośledzenia umysłowego, od lekkiego do głębokiego - informuje Agnieszka Raniszewska z Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie we Włocławku. - Kiedyś przebywało w niej ponad sto osób, ale ze względu na konieczność dostosowania domu do unijnych standardów, trzeba było zmniejszyć liczbę mieszkańców.

Pan Marek chciałby się ożenić, mieć własny dom, dzieci. Na razie mieszka w Wilkowiczkach i jeśli narzeka, to tylko na kolegów. Za często mu dokuczają. Pan Staszek cieszy się, że mieszka tu z Mirkiem, własnym, rodzonym bratem. - Jestem tu już od pięciu lat - opowiada pan Albin. I przekonuje, że nie ma na co narzekać. Na nic nie skarżą się także panowie Leszek i Zygmunt. Ale w ich oczach widać smutek.
- Naszych podopiecznych rzadko ktoś odwiedza - mówi Anna Wilińska, pracownik socjalny. - Nie więcej niż dwadzieścia procent mieszkańców może od czasu do czasu spodziewać się jakiejś wizyty.

- Gminne ośrodki pomocy społecznej typują osoby, którym ani rodzina, ani gmina, nie może zapewnić wystarczającej opieki - wyjaśnia Agnieszka Raniszewska. Kolejek do Wilkowiczek nie ma.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska