
Winda dla niepełnosprawnych w Tucznie. Święto w szkole [zdjęcia]
W czwartkowe popołudnie w Tucznie odbyła się wigilia, w trakcie której dziękowano za wszystko co zrobiono dla szkoły, a szczególnie za windę dla osób niepełnosprawnych.
- Naprawdę mamy za co dziękować. Mamy windę, o której marzyliśmy przez 5 lat - mówiła w trakcie otwarcia imprezy Aleksandra Deolecka-Geppert, dyrektor szkoły. - Nasza szkoła bardzo dużą uwagę poświęca osobom niepełnosprawnym. Chcemy, by dojrzewały i czuły się tutaj wspaniale, żeby przeżywały te same radości co ich sprawni koledzy i koleżanki - podkreślała.
Mamy dzieci niepełnosprawnych zachwalają Zespół Placówek Oświatowych w Tucznie. - To cudowna szkoła, wspaniali nauczyciele. Dotąd brakowało nam tylko windy dla niepełnosprawnych - wyznaje Katarzyna Kołodziejska, mama niepełnosprawnej Weroniki. Dzieci musiały być przenoszone przez obsługę. Było to kłopotliwe dla pracowników, ale i mało komfortowe dla uczniów i ich rodziców.
Mamy nie ukrywają, że często rozmawiały o windzie z panią dyrektor. Często również prosiły o nią wójta. Chodziły i wychodziły tak oczekiwaną przez nie inwestycję.
Dziś szkoła ma windę, którą dzieci będą mogły przemieszczać się od poziomu 0 aż do drugiego piętra. - Wreszcie będziemy mogli swobodnie poruszać się po szkole - podkreśla pani Katarzyna.
To jest też sygnał dla rodziców z okolicy, że Tuczno jest już w pełni przystosowane do pracy z niepełnosprawnymi dziećmi. - Gdy na turnusach rehabilitacyjnych opowiadamy o naszej szkole, każdy nam zazdrości. Brakowało nam windy. Teraz wreszcie ją mamy. Jesteśmy z tego powodu bardzo szczęśliwe i pragniemy podziękować wszystkim, którzy się do tego przyczynili - wyznaje Joanna Kacprzak, mama niepełnosprawnej Gabrysi.
Zanim goście zasiedli do wigilijnego stołu, dzieci wystawiły "Dziadka do orzechów". Za swój występ zebrały gromkie brawa.

Winda dla niepełnosprawnych w Tucznie. Święto w szkole [zdjęcia]
W czwartkowe popołudnie w Tucznie odbyła się wigilia, w trakcie której dziękowano za wszystko co zrobiono dla szkoły, a szczególnie za windę dla osób niepełnosprawnych.
- Naprawdę mamy za co dziękować. Mamy windę, o której marzyliśmy przez 5 lat - mówiła w trakcie otwarcia imprezy Aleksandra Deolecka-Geppert, dyrektor szkoły. - Nasza szkoła bardzo dużą uwagę poświęca osobom niepełnosprawnym. Chcemy, by dojrzewały i czuły się tutaj wspaniale, żeby przeżywały te same radości co ich sprawni koledzy i koleżanki - podkreślała.
Mamy dzieci niepełnosprawnych zachwalają Zespół Placówek Oświatowych w Tucznie. - To cudowna szkoła, wspaniali nauczyciele. Dotąd brakowało nam tylko windy dla niepełnosprawnych - wyznaje Katarzyna Kołodziejska, mama niepełnosprawnej Weroniki. Dzieci musiały być przenoszone przez obsługę. Było to kłopotliwe dla pracowników, ale i mało komfortowe dla uczniów i ich rodziców.
Mamy nie ukrywają, że często rozmawiały o windzie z panią dyrektor. Często również prosiły o nią wójta. Chodziły i wychodziły tak oczekiwaną przez nie inwestycję.
Dziś szkoła ma windę, którą dzieci będą mogły przemieszczać się od poziomu 0 aż do drugiego piętra. - Wreszcie będziemy mogli swobodnie poruszać się po szkole - podkreśla pani Katarzyna.
To jest też sygnał dla rodziców z okolicy, że Tuczno jest już w pełni przystosowane do pracy z niepełnosprawnymi dziećmi. - Gdy na turnusach rehabilitacyjnych opowiadamy o naszej szkole, każdy nam zazdrości. Brakowało nam windy. Teraz wreszcie ją mamy. Jesteśmy z tego powodu bardzo szczęśliwe i pragniemy podziękować wszystkim, którzy się do tego przyczynili - wyznaje Joanna Kacprzak, mama niepełnosprawnej Gabrysi.
Zanim goście zasiedli do wigilijnego stołu, dzieci wystawiły "Dziadka do orzechów". Za swój występ zebrały gromkie brawa.

Winda dla niepełnosprawnych w Tucznie. Święto w szkole [zdjęcia]
W czwartkowe popołudnie w Tucznie odbyła się wigilia, w trakcie której dziękowano za wszystko co zrobiono dla szkoły, a szczególnie za windę dla osób niepełnosprawnych.
- Naprawdę mamy za co dziękować. Mamy windę, o której marzyliśmy przez 5 lat - mówiła w trakcie otwarcia imprezy Aleksandra Deolecka-Geppert, dyrektor szkoły. - Nasza szkoła bardzo dużą uwagę poświęca osobom niepełnosprawnym. Chcemy, by dojrzewały i czuły się tutaj wspaniale, żeby przeżywały te same radości co ich sprawni koledzy i koleżanki - podkreślała.
Mamy dzieci niepełnosprawnych zachwalają Zespół Placówek Oświatowych w Tucznie. - To cudowna szkoła, wspaniali nauczyciele. Dotąd brakowało nam tylko windy dla niepełnosprawnych - wyznaje Katarzyna Kołodziejska, mama niepełnosprawnej Weroniki. Dzieci musiały być przenoszone przez obsługę. Było to kłopotliwe dla pracowników, ale i mało komfortowe dla uczniów i ich rodziców.
Mamy nie ukrywają, że często rozmawiały o windzie z panią dyrektor. Często również prosiły o nią wójta. Chodziły i wychodziły tak oczekiwaną przez nie inwestycję.
Dziś szkoła ma windę, którą dzieci będą mogły przemieszczać się od poziomu 0 aż do drugiego piętra. - Wreszcie będziemy mogli swobodnie poruszać się po szkole - podkreśla pani Katarzyna.
To jest też sygnał dla rodziców z okolicy, że Tuczno jest już w pełni przystosowane do pracy z niepełnosprawnymi dziećmi. - Gdy na turnusach rehabilitacyjnych opowiadamy o naszej szkole, każdy nam zazdrości. Brakowało nam windy. Teraz wreszcie ją mamy. Jesteśmy z tego powodu bardzo szczęśliwe i pragniemy podziękować wszystkim, którzy się do tego przyczynili - wyznaje Joanna Kacprzak, mama niepełnosprawnej Gabrysi.
Zanim goście zasiedli do wigilijnego stołu, dzieci wystawiły "Dziadka do orzechów". Za swój występ zebrały gromkie brawa.

Winda dla niepełnosprawnych w Tucznie. Święto w szkole [zdjęcia]
W czwartkowe popołudnie w Tucznie odbyła się wigilia, w trakcie której dziękowano za wszystko co zrobiono dla szkoły, a szczególnie za windę dla osób niepełnosprawnych.
- Naprawdę mamy za co dziękować. Mamy windę, o której marzyliśmy przez 5 lat - mówiła w trakcie otwarcia imprezy Aleksandra Deolecka-Geppert, dyrektor szkoły. - Nasza szkoła bardzo dużą uwagę poświęca osobom niepełnosprawnym. Chcemy, by dojrzewały i czuły się tutaj wspaniale, żeby przeżywały te same radości co ich sprawni koledzy i koleżanki - podkreślała.
Mamy dzieci niepełnosprawnych zachwalają Zespół Placówek Oświatowych w Tucznie. - To cudowna szkoła, wspaniali nauczyciele. Dotąd brakowało nam tylko windy dla niepełnosprawnych - wyznaje Katarzyna Kołodziejska, mama niepełnosprawnej Weroniki. Dzieci musiały być przenoszone przez obsługę. Było to kłopotliwe dla pracowników, ale i mało komfortowe dla uczniów i ich rodziców.
Mamy nie ukrywają, że często rozmawiały o windzie z panią dyrektor. Często również prosiły o nią wójta. Chodziły i wychodziły tak oczekiwaną przez nie inwestycję.
Dziś szkoła ma windę, którą dzieci będą mogły przemieszczać się od poziomu 0 aż do drugiego piętra. - Wreszcie będziemy mogli swobodnie poruszać się po szkole - podkreśla pani Katarzyna.
To jest też sygnał dla rodziców z okolicy, że Tuczno jest już w pełni przystosowane do pracy z niepełnosprawnymi dziećmi. - Gdy na turnusach rehabilitacyjnych opowiadamy o naszej szkole, każdy nam zazdrości. Brakowało nam windy. Teraz wreszcie ją mamy. Jesteśmy z tego powodu bardzo szczęśliwe i pragniemy podziękować wszystkim, którzy się do tego przyczynili - wyznaje Joanna Kacprzak, mama niepełnosprawnej Gabrysi.
Zanim goście zasiedli do wigilijnego stołu, dzieci wystawiły "Dziadka do orzechów". Za swój występ zebrały gromkie brawa.