Obejrzyj: Odkrywamy Toruń. Spacerkiem po Chełmińskim i Mokrem

Przez lata panował pogląd, że wiosenne wypalenie trawy zapewnia użyźnienie ziemi i lepszy wzrost młodej trawy. Tyle, że ogień jednocześnie niszczy glebę oraz owady i wszystkie inne stworzenia, które w niej żyją schowane. To dlatego coraz więcej ogrodników rezygnuje z wypalania traw.
Wiosenne prace w ogrodzie
Z niektórych działań zrezygnować wiosną nie wolno. Pozimowy przegląd drzewek i innej roślinności to podstawa. Usuwamy zatem suche, połamane gałęzie i fragmenty, zaatakowane np. przez szkodniki czy grzyby. Jeśli na trawniku jeszcze zalegają jesienne liście czy inne przeszkody, także ich się pozbywamy, grabiąc. Pierwsze wiosenne grabienie powinno być w miarę delikatne, aby nie uszkodzić trawy. Gdy w ciągu najbliższych tygodni źdźbła się wzmocnią, też przecież będziemy grabić – wtedy już bardziej stanowczo.
Gdy na trawie zauważymy brązowe czy żółte place, to może oznaczać, że trawa jest martwa. Takie obumarłe kępy trawy należy zlikwidować. Być może zbyt długo była przygnieciona przez śnieg bądź warstwą lodu. Raczej nie jesteśmy w stanie jej już uratować. Wtedy także należy ją usunąć. W puste miejsca warto dosiać trawy. Jeżeli problem dotyczy dużych fragmentów, czyli więcej widać przebarwień niż zdrowej trawy, najlepsze rozwiązanie stanowi założenie trawnika od nowa.
Bielenie drzewek
Koniec marca to najwyższa pora na bielenie drzewek, niektórzy wykonali to zadanie już w styczniu. Mitem jest, że wapno naniesione na korę niszczy szkodniki, ukrywające się w spękaniach kory. Ten zabieg chroni drzewko przed uszkodzeniami, wynikającymi z nagłych zmian temperatury (w dzień termometry za oknem wskazują nawet plus kilkanaście stopni Celsjusza, a nocą temperatury są ujemne), zarazem zabezpieczają korę. Odbija bowiem promienie słoneczne, tym samym pień nie nagrzewa się tak mocno. Dzięki temu wegetacja rośliny następuje później. To powoduje, iż drzewo, mające młode pąki, nie zostanie zniszczone przez mróz. Bielenie ponadto działa przeciwgrzybicznie.