Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wirujący sport

Tekst i fot. Dariusz Nawrocki
Na zdjęciu barcińscy prekursorzy break-dancea:  Remigiusz Dłoniak, Karol Świś i Krzysztof  Szymanowski. Chłopcy zapraszają na swoją  stronę internetową: www. republika.pl/ctjb.
Na zdjęciu barcińscy prekursorzy break-dancea: Remigiusz Dłoniak, Karol Świś i Krzysztof Szymanowski. Chłopcy zapraszają na swoją stronę internetową: www. republika.pl/ctjb. Dariusz Nawrocki
Trenują w małej świetlicy w Barcinie Wsi. Break-dance stał się ich wielką pasją. Chcą nią zarazić młodszych od siebie.

     Od ponad roku trenują w świetlicy przy stadionie "Dębu". Są pierwsi. Nikt wcześniej nie "trudnił się"break-dancem. Lider grupy, Remigiusz Dłoniak, nauki pobierał od tancerzy z Łabiszyna. Dziś już nie ma łabiszyńskiej grupy. Remek przeniósł się więc do swojego rodzinnego Barcina. Przychodzą barcinianie, przyjeżdżają ze Żnina i z Łabiszyna. Tym niezwykłym tańcem zaraża się coraz większa liczba młodych ludzi.
     Na razie nie mają zbyt wielu występów na koncie. Byli jednak na zawodach w Koninie. Brali udział w tak zwanych "solóweczkach". - Dwóch tancerzy rywalizuje ze sobą. Każdy z nich ma po pięć minut czasu. Na zmianę prezentują różne figury, a sędziowie oceniają ich jakość i trudność . Najwyżej oceniane są figury opracowane przez tancerzy - _tłumaczy Remek.
     Ciało w rytmie
     
- _Dla mnie break-dance jest czymś więcej niż tylko tańcem. Daje mi satysfakcję z tego co robię. Pozwala mi to poznać swoje możliwości. Ten taniec znakomicie kształtuje psychikę. Czuję się tancerzem nie tylko jak jestem na macie. Jak słyszę dobrą muzykę, to moje ciało już wprowadza się w rytm.
Często odwiedza siłownię. Musi mieć silne ręce, bo to głównie one pracują podczas tańca._
     _Nie byłby tancerzem, gdyby nie wizyta w Koninie na imprezie break-danceowej. Pojechał tam głównie, by posłuchać muzyki. Wrócił zarażony break-dancem. W wakacje odwiedził kuzyna. Tam również tańczyli. Zaczął tańczyć z nimi.
     Nikogo nie prosili o pomoc. Nie chcą być odprawiani z kwitkiem. W sprzęt zaopatrują się na własną rękę. Matę zrobili sobie z płyty pilśniowej. Profesjonalna mata kosztuje około 60 złotych.
     Dzieci mile widziane
     
Mają satysfakcję, że coraz więcej małych chłopców przychodzi na ich cotygodniowe treningi i podpatruje ich w tańcu. Chłopcy są otwarci na poszerzanie swojej grupy. Chętnie nauczą ich podstawowych figur. Pomogą wciągnąć się w ten sport.
     Chłopcy zapraszają na swoją stronę internetową: www.republika.pl/ctjb.
     W Barcinie wystąpią podczas dni tego miasta w maju.
     

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska