Wittkowicz: - Dziś muszą być konkrety. Inaczej od poniedziałku będzie ogólnopolski strajk

Dziś o godz. 8 razem z ZNP przystępują Państwo do kolejnych negocjacji z rządem. Czego można się spodziewać?
Przede wszystkim liczymy na to, że rząd rzeczywiście odniesie się do naszej propozycji. Przypomnę, że zrezygnowaliśmy z 1000 zł podwyżki. Zaproponowaliśmy wzrost wynagrodzeń o 30 proc. Liczyliśmy, że rząd odniesie się merytorycznie do tego rozwiązania, że usłyszymy, ile to by kosztowała, jakie terminy rządowi odpowiadają itp. Na tym moim zdaniem polegają negocjacje.

W środę ZNP i FZZ poszły jeszcze dalej proponując rozłożenie podwyżki na 2 raty.
Zaproponowaliśmy, aby pierwsza 15 proc. obowiązywała od 1 stycznia br. Druga 15-proc. podwyżka byłaby wprowadzona od 1 września br. To pozwoliłoby zaoszczędzić w tym roku około 3 mld zł. Rząd był wyraźnie zaskoczony tą propozycją i potrzebował, jak widać, całego czwartku, aby się do niej odnieść. Mam nadzieję, że dziś usłyszymy konkrety dotyczące wynagrodzenia za pracę, a nie opowieści o odbiurokratyzowaniu oświaty.

To Państwa ostatnie słowo?
Tak. Taka propozycja leży na stole i o niej będziemy rozmawiać. Rząd sam doprowadził do sytuacji, w której negocjacje prowadzone są za pięć dwunasta, gdy strajk stoi nawet nie za rogiem, ale przed drzwiami. Od połowy ubiegłego roku występowaliśmy o rozmowę z premierem. Odsyłano nam do minister edukacji. Jeszcze 10 stycznia tego roku mówiłem minister Zalewskiej, że jeśli doprowadzi do wszczęcia sporu zbiorowego w szkołach, sytuacja będzie znacznie mniej komfortowa. Gdyby rząd zaczął rozmawiać z nami trzy miesiące temu, być może dziś bylibyśmy bliżej porozumienia.

Rząd dał nauczycielom 5-proc. podwyżkę od 1 stycznia br. Chce dołożyć dodatkowe 9,6 proc. od 1 września br. w zamian za likwidację zapowiadanego dodatku za wyróżniającą pracę tzw. 500 plus dla nauczycieli.
Oczywiście, że korzystniejsze jest podwyższenie płacy zasadniczej niż obietnica wypłacania dodatku, który miałby obowiązywać w pełnej wysokości od 2022 roku. Chcemy uwolnienia dodatku za wysługę lat, który obecnie nie może być wyższy niż 20 proc.

Jak wygląda sprawa wynagrodzeń pracowników administracji i obsługi?
Przesądzone jest, że od 2020 roku w ich przypadku z minimalnego wynagrodzenia zostanie wyłączony dodatek za wysługę lat. Byłaby to podwyżka między 10 a 20 proc. Jest też złożona propozycja, aby zmienić tabelę wynagrodzeń pracowników administracji i obsługi, którą ustala Rada Ministrów. Chcemy, aby w I kategorii zaszeregowania było zawsze wpisane wynagrodzenie minimalne. Wszystkie samorządy musiałyby się tego trzymać. Skutek byłby bardzo pozytywny, bo płaca minimalna co roku rośnie. Na ten temat będziemy jednak rozmawiać później.

A jeśli dziś porozumienia z rządem nie będzie?
To w poniedziałek nasze środowisko będzie mogło wykazać swoje niezadowolenie oraz determinację. Cały czas przygotowujemy się do strajku. Dyrektorzy szkół zostali powiadomieni o zamiarze przystąpienia do strajku, przekazują te informacje rodzicom i uczniom. Trwa powoływanie członków komitetów strajkowych w placówkach. Mimo że władze NSZZ „Solidarność” zadeklarowały chęć podpisania porozumienia z rządem, mamy sygnały, że wielu członków tego związku chce przyłączyć się do strajku ZNP i FZZ. I ma takie prawo, jak każdy inny pracownik danej placówki. Nie oczekujemy od rządu jałmużny, ale wynagrodzenia za pracę.