Wkrótce lipnowscy harcerze będą się cieszyć z prawdziwej bazy

Harcerze z drużyny „Trójkolorowe szeregi” będą mieli w Lipnie miejsce do spotkań na świeżym powietrzu. Otrzymali zgodę na zagospodarowanie niewielkiego skrawka przestrzeni w sąsiedztwie siedziby lipnowskiego LOKu. Z kolei w najbliższą niedzielę harcerska brać uporządkuje zaniedbane groby żołnierzy z P.O.W. przy PUK Arenie.

Lipno może się poszczycić pięknymi tradycjami harcerskimi. Jednak harcerstwo na kilka lat zniknęło z przestrzeni publicznej i stosunkowo niedawno udało się je reaktywować. Powstała drużyna harcerska „Trójkolorowe Szeregi”. Wszystko za sprawą Stowarzyszeniem „Na tropie” i grupy zapaleńców na czele z Jakubem Klabanem i Miłoszem Makowskim. Ma ono również na swoim koncie zorganizowanie w Lipnie ostatnich finałów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Nawet tegoroczny, który odbywał się w pełnym reżimie sanitarnym, zakończył się sukcesem.
Stowarzyszenie w ciągu krótkiego okresu działalności zrobiło wiele, a harcerzy zawsze widać tam, gdzie coś się dzieje. Włączali się w zbiórki charytatywne, brali udział w uroczystościach patriotycznych, organizowali wyjazdy, a na początku pandemii rozdawali maseczki. W tej chwili nie jest łatwo przyciągnąć młodych ludzi, a im się to udaje. Funkcjonuje drużyna harcerska i zuchowa. Mają swoje lokum w budynku przy ulicy Kościuszki 12 w Lipnie, a teraz będą dysponowali jeszcze „bazą nr 2” na świeżym powietrzu. Już mają za sobą pierwsze prace porządkowe – wycięli chaszcze i powynosili śmieci.
- Stanie tam wiata, a gdy tylko zrobi się ciepło chcemy zrobić tam piękny ogród z kwiatami w donicach – mówi Jakub Klaban ze Stowarzyszenia „Na tropie”. – Będzie to możliwe dzięki wsparciu sponsorów, na których pomoc, nawet w tym trudnym dla nas czasie, możemy liczyć. Z kolei w niedzielę wybierzemy się uporządkować groby z 1918 roku przy PUK Arenie. Są one bardzo zaniedbane.
Harcerstwo może być świetną szkołą życia, bo uczy odpowiedzialności i to nie tylko za siebie. Dorośli ludzie przez długie lata wspominają wyjazdy na obozy i przyjaźnie, które się wówczas zawiązały. Jednym z jego zadań jest krzewienie patriotyzmu wśród dzieci i młodzieży. Dlatego też w najbliższą niedzielę pójdą uporządkować zaniedbane groby przy lipnowskiej PUK Arenie. Pod koniec pierwszej wojny światowej Niemcy rozstrzelali tam trzech żołnierzy z P.O.W. Jednak w tym miejscu stoi dziesięć bezimiennych krzyży, które pojawiły się już po drugiej wojnie światowej. Najprawdopodobniej ktoś myślał, że pogrzebano tu dziesięciu Polaków, rozstrzelanych 3 listopada 1940 roku przez hitlerowców. To pamiątka bolesnej historii.