- Już po raz drugi będziecie zapraszać na Teatralną Wiosnę. Dla kogo jest ta impreza?
- Nie tylko dla młodych, dla wszystkich, którzy interesują się teatrem i lubią, by stawiał on pytania na czasie.
- Kiedy i gdzie odbędą się przedstawienia?
- Będą nie tylko w Chojnicach, ale także dzięki dobrej współpracy z Zenonem Graszkiem, dyrektorem domu kultury w Brusach, także w tej miejscowości.
Zainteresowany jest Człuchów, ale jeszcze nie wiem, czy uda się tam pokazać spektakle, kłopot może być z przedstawieniami naszych gości z południa Polski.
Zapraszamy od 24 do 26 maja, od czwartku do soboty. Spektakle będą wystawiane w domu kultury w Brusach i we Wszechnicy Chojnickiej.
- Jacy goście przyjadą na Wiosnę?
- Będą to Młodzieżowe Studio Teatralne "Czarna Sala" z Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu i Teatr Kątem z Dzierżo-niowskiego Ośrodka Kultury. Warto przyjść na ich spektakle.
- Co pokaże Chojnickie Studio Rapsodyczne?
- "Lekcję" Ionesco, "Pinokie", "Terroryzm", nową wersję spektaklu na podstawie "Oskara i pani Róży", a także "Wyrzeźbić w słowie", koncert poetycko-muzyczny. To będzie dobra poezja w dobrym wykonaniu.
- Pasuje wam przestrzeń we Wszechnicy jako miejsce gry?
- Idealnie. Lubimy kameralne warunki i to, żeby być blisko widza. On musi poczuć, że jest w teatrze.
- A co tak właściwie odróżnia waszą ofertę od innych teatralnych przedsięwzięć?
- Chodzi o pewien sposób myślenia o teatrze. Jest to na pewno jakaś alternatywa, kontrast do tradycyjnej sceny. Inaczej postrzegamy przestrzeń, bardziej staramy się wciągnąć widza, silnie poruszyć jego wyobraźnię. Wszystko jest mało dosłowne. To nie jest Fredro i granie po bożemu. Bierzemy współczesne tematy, czasami trudne.
Na zachętę mogę powiedzieć, że każdy z prezentowanych spektakli może się pochwalić nagrodami.
