Sprawy miejskich parkingów zdominowały poniedziałkowe obrady Rady Miasta Włocławka. Na tyle skutecznie, że omawianie spraw, ujętych w 24-punktowym porządku obrad, rozpoczęło się dopiero w godzinach popołudniowych.
Przedsiębiorcy zaniepokojeni planowanymi zmianami w rejonie placu Wolności, zostali dopuszczeni do głosu na początku sesji. Tak zdecydowali radni w głosowaniu nad wnioskiem Władysława Skrzypka, domagającego się wysłuchania gości, "uzbrojonych" w okazały transparent.
- Uważamy, że miasto nie wykazało inicjatywy, nie zmierzyło się z problemem, z jakim nie poradziła sobie żadna z ekip, rządzących wcześniej w ratuszu - mówił w imieniu protestujących Marcin Krajewski, prowadzący na rogu placu Wolności i ul. 3 Maja zakład fotograficzny. - Zamiast skierować się ku problemom społecznym, ogranicza się do przedsięwzięć remontowych. Chcemy zaznaczyć, że nie krytykujemy placów dotyczących poprawy kanalizacji, rurociągów ciepłowniczych, budów TBS, odnowienia bulwarów, Starego Rynku, obiektów sakralnych, czy Browaru B, z wykorzystaniem pieniędzy unijnych. Rewitalizacja powinna przywracać do życia, te place przecież żyją...
Głosu udzielono także obecnemu na sesji posłowi Łukaszowi Zbonikowskiemu, który ostro skrytykował projekt zmian na placu Wolności. - Czy przedsiębiorcy nie wiedzą, co dla nich samych jest najlepsze? - pytał poseł, zarzucając prezydentowi beztroskę w wydawaniu pieniędzy.
Andrzej Pałucki, prezydent Włocławka, po raz kolejny wyjaśniał założenia planowanych zmian. Nie tylko oficjalnie, z mównicy. Gorąco dyskutował z przedsiębiorcami także w przerwie obrad, siedząc razem z nimi w części sali, przeznaczonej dla publiczności. Ustalono, że w najbliższym czasie odbędzie się spotkanie prezydenta z zainteresowanymi, na którym wszelkie
sporne kwestie będą wyjaśniane.
Okazało się, że plac Wolności to nie jedyne miejsce w mieście, gdzie planowana likwidacja miejsc postojowych budzi spore emocje. Przeciw planowanym zmianom wzdłuż drogi nr 1 protestują przedsiębiorcy, mający lokale w tym budynku, gdzie mieści się m.in. "Karczma Kujawska" oraz po drugiej stronie ul. Okrzei. Ich przedstawiciele, obecni na wczorajszej sesji, przekazali władzom miasta "list otwarty" w tej sprawie.
To nie jedyne sprawy, które podczas wczorajszej sesji wywołały wiele emocji. Ostatecznie jednak ich omawianie będzie musiało poczekać, obrady bowiem - na życzenie wielu radnych - przerwano do następnego poniedziałku.
