Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Włocławska fara liczy na donatorów

Renata Kudeł
Koszt remonty kościoła farnego pod wezwaniem św. Jana wynosi 100 tys. zł. Wojewódzki Konserwator Zabytków przyznał 25 tys. zł. dotacji. Ksiądz prałat Bolesław Cieślak jest jednak optymistą. Liczy, że znajdą się donatorzy. .

Kościół farny pw. św. Jana to jeden z najcenniejszych zabytków architektury Włocławka. Po raz pierwszy wzmiankowany jest w tzw. Falsyfikacie Mogileńskim, noszącym datę 1065 r. Odnotowano tam, że kościół św. Jana znajduje się pod patronatem opata klasztoru benedyktyńskiego w Mogilnie. Nieznana jest jednak jego dokładna lokalizacja, brak równieżzapisów co do bryły i materiałów, z jakich został wzniesiony. Historia "współczesnego" kościoła datowana jest na rok 1538 - rok jego konsekracji.

Staraniem proboszcza ks. prałata Bolesława Cieślaka i w oparciu o dokumentację, wykonaną w pracowni projektowej "Jota", w świątyni prowadzone są najpilniejsze prace konserwatorskie . W 2006 roku wykonano ogromne, niezbędne dla zabezpieczenia obiektu zadanie - remont więźby i pokrycia dachu korpusu kościoła. Prace wykonała firma Józefa Paczki z Nowego Targu, specjalizująca się w robotach ciesielskich w obiektach zabytkowych. Przy okazji tak niezbędnych dla fary remontów kościół odkrywa swoje tajemnice...

W kaplicy świętej Zyty, podczas usuwania zniszczonych, zagrzybionych tynków odkryto dawne dekoracje malarskie - scenę "Ukrzyżowania" na ścianie wschodniej oraz wielobarwną polichromię na sklepieniu. Powiadomiono służby konserwatorskie. Wkrótce potem zapadła decyzja o konserwacji zachowanych dekoracji. Dziś zabezpieczone, utrwalone i czytelne, choć niekompletne, dają jednak wyobrażenie o kolorystyce kaplicy św. Zyty, pełnej żywych, zdecydowanych barw. - Intrygują postaci modlących się w scenie ukrzyżowania - mówi Małgorzata Musiela, historyk sztuki i prezes firmy "Restauro" z Torunia, prowadzącej prace konserwatorskie i budowlane.

- Prawdopodobnie są to donatorzy, dziś powiedzielibyśmy sponsorzy, którzy sfinansowali dekorację kaplicy... Tę wersję odczytania malowidła z kaplicy św. Zyty podziela również Andrzej Tomaszewski, szef Pracowni "Jota" z Włocławka, która sprawuje nadzór inwestorski nad całością prac. - Można przypuszczać, ze są to postaci byłych rajców miejskich, gdyż zgodnie z przekazami, to właśnie miasto przez całe lata sprawowało opiekę nad kaplicą świętej Zyty.

Dlaczego to nawiązanie jest wciąż aktualne? Bowiem farze potrzebni są donatorzy! To, co do tej pory wykonano, a więc m.in. wzmocnienie konstrukcji kaplicy i poprawienie jej wentylacji to dopiero początek prac rewaloryzacyjnych w kaplicy, a tym samym czekających parafię wydatków. Trzeba też zapłacić wykonawcom za już zrealizowane prace. Całość kosztów remontu i prac konserwatorskich to prawie 100 tys. zł. Wojewódzki Konserwator Zabytków przyznał 25 tys. zł dotacji. Skąd wziąć resztę?

Ksiądz Cieślak jest optymistą. Pomoc obiecało miasto i przygotowywane są właśnie wnioski o dotacje. Bieżące wpływy w parafii są niewielkie. Stare Miasto zamieszkują niezbyt zamożni ludzie. Do kościoła regularnie przychodzi ok. 450 osób. Nie są w stanie udźwignąć kosztów remontu. - być może warto jest więc wrócić do starej tradycji donatora lub donatorów - mówi Andrzej Tomaszewski, szef "Joty".

- Opieką można by objąć już nie tylko kaplicę świętej Zyty, jak to niegdyś bywało, ale i cały zabytek. A co do kaplicy św. Zyty to warto wspomnieć, że ksiądz prałat ma pomysł, aby w kaplicy organizować wystawy dzieł sztuki...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska