Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Włocławski fajans wraca do łask

Renata Kudeł
Fot. Wojciech Alabrudziński
Wyroby z kobaltową różą cieszą się dużym zainteresowaniem turystów, szukających pamiątek z Włocławka i regionu.

"Włocławki" z Włocławka robią furorę. Fajans kupują kuracjusze z Ciechocinka i Wieńca Zdroju, wyroby z włocławskiej fabryki na Falbance świetnie sprzedają się na Długim Targu w Gdańsku i pod Giewontem. W czerwcu w fabryce realizował swój projekt artystyczny Andrew Laczyński, Polak, artysta plastyk, fotografik od lat mieszkający w Szwecji.

Na jego stronie internetowej (www.andrewlaczynski.com) zachwyca ceramika - czarno-biała oraz kolorowa. Wykonał ją w Fabryce Fajansu i taki też znak firmowy widnieje na designerskich filiżankach, spodeczkach, dzbankach i dzbanuszkach. - Na portalu You Tube można obejrzeć film, w jaki sposób powstawały - mówi Ewa Szanowska, właścicielka firmy.

Pani Ewa siedem lat temu postanowiła reaktywować produkcję fajansu. - Oczywiście nie na taką skalę, jak miało to miejsce wcześniej, w zakładzie, z którym ja i cała niemal moja rodzina byliśmy związani - przyznaje. Dla niej słynny niegdyś włocławski zakład pracy był prawie domem. - W "Fajansie" pracowali moi bliscy, tutaj poznałam mego męża - opowiada. Od zamknięcia starego "Fajansu" do powstania nowej fabryczki na Falbance minęło jedenaście lat. - Obawiałam się, czy fajans, tak bardzo kojarzony z naszym miastem, przyjmie się powtórnie...

Okazało się, że włocławianie, ale i klienci z całej Polski, ciepło przyjęli powrót wicków, serwisów śniadaniowych i obiadowych, malowanych w kobaltowe lub kolorowe róże. - Z roku na rok zainteresowanie wyrobami rośnie - przyznaje pani Ewa. Lato to bardzo dobry sezon na wyroby fajansowe. Ze stoiska w Ciechocinku szybko znikają wyroby galanteryjne oraz fajansowe gadżety - figurki, pojemniczki, wazony. Podobnie jest w wielu innych miejscowościach turystycznych i w kurortach.

- Nasi klienci, na większą i mniejszą skalę najchętniej kupują fajans z myślą o ozdobieniu nim kuchni - mówi właścicielka firmy. Jakie są gusty kupujących fajans? Czy liczy się dla nich tylko tradycyjny kobalt? Jak mówi Ewa Szanowska, bardziej niż błękit, klientów zachwyca czerwień. Uważają, że to bardziej energetyczna barwa, kobalt jest zimny...

Firma, która popularyzuje Włocławek sprzedając "włocławki" ma sklepy i stoiska w całej Polsce. - Sprzedajemy także nasze wyroby za granicę, między innymi do Szwecji i Danii. - Cenimy sobie takich kontrahentów, ale najbardziej cieszy fakt, że fajans znów kojarzy się z naszym miastem. Zresztą, jak mogłoby być inaczej? We Włocławku nie tylko można kupić fajans, w dużej mierze nawiązujący do dawnych, tradycyjnych wzorów i wyrobów. Nie wolno zapomnieć, że w naszym mieście, w Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej znajduje się

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska