Włókniarz Częstochowa - Get Well Toruń 49:41
WŁÓKNIARZ: Madsen 13 (2,3,2,3,3), Musielak 3+2 (1,1,0,1), Lindgren 10+1 (3,1,3,2,1), Miedziński 10+2 (1,2,2,2,3), Żagar 9 (3,1,3,2,0), Świdnicki (0,0,0), Gruchalski 4 (2,1,1)
GET WELL: Doyle 15 (3,3,2,3,2,2), Przedpełski 0 (0,0,0), Holta 12+1 (2,3,3,3,1,0), Iversen 3+1 (0,2,1,0), Ch. Holder 6 (2,2,1,1), Kaczmarek 4 (3,0,1), Kopeć-Sobczyński 1 (1,0,0), J. Holder 0 (0).
Na ten mecz kibice w Częstochowie czekali od początku sezonu. Rekord frekwencji nie dziwi, bo pojedynki tych drużyn zawsze budzą ogromne emocje, a początek tej rywalizacji to pamiętny finał ligi w 1996 roku.
Szczególną atrakcją miały być pojedynki Adriana Miedzińskiego z Rune Holtą - bohaterami najgłośniejszych transferów w ekstralidze w ostatnich latach. Do pierwszego doszło już w 3. wyścigu. Holta udowodnił, że wciąż tor w Częstochowie zna lepiej, bo po słabszym starcie wypchnął rywala, choć na Fredrika Lindgrena nie znalazł recepty. Miedziński jednak też był zadowolony, bo po ambitnej walce wyprzedził Nielsa Kristiana Iversena.
Włókniarz Częstochowa - Get Well Toruń: były dwie armaty
Początek meczu należał do gości, a pierwsze prowadzenie zapewnił Get Well juniorski duet. Daniel Kaczmarek w tych wyścigach jest niemal bezbłędny i pewnie pokonał Michała Gruchalskiego.
Włókniarz jednak odpowiedział bardzo szybko, w kolejnych wyścigach wygrywał po 4:2. Poza zasięgiem byli liderzy gospodarzy: Lindgren i Matej Żagar, który przegrał start ze starszym z Holderów, ale szybko poradził sobie z nim na pierwszym wirażu.
PRZECZYTAJ: Tak relacjonowaliśmy na żywo mecz Włókniarz - Get Well
Jason Doyle przeciętnie wypadł dzień wcześniej w Pradze, ale wcześniej w lidze sygnalizował wysoką formę i nie zawodził w Częstochowie. W 2. serii miał walczyć z Lindgrenem, ale to "Miedziak" okazał się groźniejszym rywalem: przez chwilę po starcie prowadził, a potem do samej mety kąsał mistrza świata.
Get Well miał już jedną armatę, ale potrzebował jeszcze przynajmniej jednej, żeby powalczyć o zwycięstwo pod Jasną Górą. Bardzo szybko objawił się w osobie Holty, który wykorzystał gapiostwo sędziego (lotny start) i pewnie wygrał swój drugi wyścig. Radość kibiców była podwójna, bo Żagara z dystansował także Iversen. 5:1 i znowu Get Well prowadził.
Włókniarz Częstochowa - Get Well Toruń: ostatnie słowo "Miedziaka"
Mecz miał dwóch bohaterów. W toruńskim zespole świetny był Rune Holta, we Włókniarzu kluczowe punkty zdobywał Miedziński. W biegach 10. i 13. właśnie z jego udziałem gospodarze odnosili kluczowe podwójne zwycięstwa. W obu wypadkach "Miedziak" ogrywał Ch. Holdera, z którym tak często jeździł w parze w Toruniu.
Przed nominowanymi Włókniarz prowadził 6 punktami, a to oznaczało, że Jacek Frątczak mógł wystawić dwa razy parę Doyle - Holta. To była ostatnia, ale mocna nadzieja przynajmniej na remis. Marzenia uciął nie kto inny - Miedziński, który najpierw odbił ataki Holty, a potem wyprzedził Doyle'a. Remis w 14 oznaczał zwycięstwo Włókniarza.
Włókniarz - Get Well wyścig po wyścigu
- Doyle, Madsen, Musielak, Przedpełski 3:3 3:3
- Kaczmarek, Gruchalski, Kopeć-Sobczyński, Świdnicki 2:4 5:7
- Lindgren, Holta, Miedziński, Iversen 4:2 9:9
- Żagar, Ch. Holder, Gruchalski, Kopeć-Sobczyński 4:2 13:11
- Doyle, Miedziński, Lindgren, Przedpełski 3:3 16:14
- Holta, Iversen, Żagar, Świdnicki 1:5 17:19
- Madsen, Ch. Holder, Musielak, Kaczmarek 4:2 21:21
- Żagar, Doyle, Gruchalski, J. Holder 4:2 25:23
- Holta, Madsen, Iversen, Musielak 2:4 27:27
- Lindgren, Miedziński, Ch. Holder, Kopeć-Sobczyński 5:1 32:28
- Holta, Żagar, Musielak, Przedpełski 3:3 35:31
- Doyle, Lindgren, Kaczmarek, Świdnicki 2:4 37:34
- Madsen, Miedziński, Holder, Iversen 5:1 42:36
- Miedziński, Doyle, Holta, Żagar 3:3 45:39
- Madsen, Doyle, Lindgren, Holta 4:2 49:41