Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Włosy pudrowano mąką; lęgły się w nich pasożyty

Rozmawiał Roman Laudański
Prof. Anna Drążkowska napisała kilka książek poświęconych odzieży (także grobowej) ozdobom i obuwiu na ziemiach polskich od IX do XVIII wieku.
Prof. Anna Drążkowska napisała kilka książek poświęconych odzieży (także grobowej) ozdobom i obuwiu na ziemiach polskich od IX do XVIII wieku. archiwum prywatne
Rozmowa z prof Anną Drążkowską, arecheolożką z UMK w Toruniu.

,b>- Z archeologiczną wnikliwością bada pani buty i odzież naszych przodków. A co zostanie po nas?
- Zostaną po nas chińskie, plastikowe buty, bo plastik rozkłada się bardzo długo. Na pewno nie będą one wzbudzały zachwytu, jak obuwie, które odnajduję w kryptach grobowych. Jestem tak bardzo oczarowana tymi znaleziskami, że mam problem ze znalezieniem w sklepach obuwia dla siebie.

,b>- Historia obuwia i odzieży między XI a XVIII wiekiem może inspirować dzisiejszych projektantów?
- Analizując historię mody dochodzę do wniosku, że świat współczesny nie wnosi nic nowego we wzorach i trendach. Tylko zmienia się, niestety na gorsze, surowiec, z którego zrobione są buty. Dziś w naszym obuwiu jest coraz mniej skóry, dominują syntetyczne tworzywa. I prawie w ogóle nie używa się już jedwabi - może w ekskluzywnych kolekcjach na specjalne zamówienia? Dominuje tandeta.

Czytaj: Tajemnice Wyszogrodu jeszcze czekają na odkrycie

- Proszę przypomnieć, co ubierały nasze praprababki wybierając się na bal karnawałowy?
- Dzisiejsze stroje są znacznie skromniejsze. Królują krótkie sukienki, a wtedy panie nosiły suknie do kostek. Elegantka sprzed wieków szykowała się na bal bardzo długo. Najpierw zamawiała suknię u krawca, wybierała materiał...

- ...krajowy? Zagraniczny?
- Wszystko zależało od zamożności. Rozmawiamy o wyższych sferach, magnatkach lub damach żyjących na dworach królewskich. Bardzo piękne były jedwabie francuskie czy włoskie. W zależności od okresu historycznego suknia składała się z różnych warstw. Osiemnastowieczna elegantka najpierw ściskała się gorsetem, żeby podkreślić talię i biust, który prezentowała w szerokim dekolcie. Dla kontrastu dół sukni był bardzo szeroki, utrzymywany na kilku halkach i rodzaju stelaża, który był tak szeroki, że panie miały problem w przejściu przez drzwi, nie mówiąc, np. o wsiadaniu do powozów. Nie możemy zapominać o ekstremalnie wysokich fryzurach.

- Włosy naturalne czy peruka?
- Bardzo często dla efektu łączono włosy naturalne ze sztucznymi. Mało tego, pod włosy wkładano specjalne poduszki, które utrzymywały podniesione uczesanie. Całość obficie pudrowano. W te misterne konstrukcje wkładano także niewielkie flakoniki z wodą na świeże kwiaty. Przyczepiano brosze, kokardy, etc. Dodam, że po balu włosy nie były rozczesywane, ale panie chciały zachować fryzurę jak najdłużej - np. przez miesiąc czy dwa.

- Bez mycia?!
- Oczywiście! A jak trudne było spanie w takiej fryzurze?! Nie można było położyć się do łóżka i przytulić do poduszki, damy spały prawie na siedząco obłożone poduszkami, które podtrzymywały to, co miały na głowach. Bycie damą i modną kobietą wymagało wielu poświęceń. Włosy pudrowano najczęściej mąką...

- ...coś się w nich lęgło?
- Wszystkie możliwe pasożyty.

- Stąd eleganckie młoteczki do pukania się po głowie, kiedy gryzły?
- A także maleńkie pułapki napełnione krwią i miodem.

- Ohyda! Uciekajmy do stóp. W czym na bal?
- W pięknych trzewikach na profilowanych (w kształcie kielicha) obcasach. Ale nie było wtedy tak ekstremalnych wysokości jak w dzisiejszych "szpilkach", najwyżej siedem-osiem centymetrów. Wycinano je z drewna, obciągano skórą lub jedwabiem. Chodzenie w jedwabnych, delikatnych pantofelkach wymagało wprawy. One nie trzymały stopy tak jak skóra. Buty zdobiono klejnotami lub srebrnymi sprzączkami.

- A jak na ten bal miał się wystroić facet?
- Dziś panowie ubierają się elegancko, ale niezwykle skromnie w porównaniu do naszych przodków. W XVIII wieku spodnie sięgały do kolan. Łydki okrywały białe pończochy, a na stopach - zazwyczaj czarne, skórzane trzewiki zapinane na duże srebrne sprzączki. I proszę zobaczyć, jak ta noga pięknie wyglądała! Spodnie na bale szyte były z jedwabi. Także z wzorzystego adamaszku przetykanego złotą lub srebrna nitką albo z lazurowego lub karmazynowego aksamitu. Góra to wydłużone kaftany do pół uda lub kolan. Z ozdobnymi klapami, pięknymi guzikami. Mogły one być zrobione z masy perłowej, być złocone lub posrebrzane, ozdabiane klejnotami lub jedwabną tkaniną. Kaftany noszono rozpięte lub zapinane na dwa guziki, żeby wyeksponować równie piękną, np. haftowaną złotymi nićmi kamizelkę. A jak to musiało błyszczeć w świetle balowych świec?! Pod szyją - biała koszula.

- Zamiast krawata lub muszki?
- Chusta wiązaną pod szyją. Na głowach - oczywiście - siwe peruki. Nad skroniami układane w podwójne loczki, a z tyły - zaplatane w jeden warkocz lub włosy wkładano do czarnych woreczków, żeby puder nie brudził kaftana na plecach.

- Naszym, narodowym "wkładem" w historię światowej mody został kontusz z pasem słuckim?
- Jak najbardziej. Kontusz, żupan i pas królowały na polskich dworach od XVI do nawet XIX wieku. Typowo polski strój, ale powstał pod wpływem, np. południowych i wschodnich trendów. Żupan i kontusz to rodzaj męskiej sukni zakładanej do po-rtek i butów do kolan. Na głowie czapka - kołpak obszyty futrem. Bogactwo polskiego stroju zupełnie nie ustępowało męskim strojom zachodnim. Do ich szycia wykorzystywano najlepsze i najdroższe tkaniny. A złote lub pozłacane guzy także były ozdabiane klejnotami. Wtedy strój był znakiem szlachetnego urodzenia, warstwy społecznej, bogactwa, a nawet preferencji politycznych. Mężczyźni w kontuszach byli zwolennikami złotej wolności szlacheckiej.

- Lustereczko powiedz przecie, kto piękniej prezentował się na balu?
- Z punktu widzenia kobiety wskażę na mężczyzn, chociaż, jako kobieta, czasem marzę, żeby ubrać się w osiemnastowieczną suknię.

- No to kilka kilogramów ze stelażem musiałaby pani nosić.
- Największym problemem byłoby pewnie siadanie. Przy okazji dodam, że właściwie nie wykształcił się nam polski strój kobiecy. Panie szybko przejmowały zachodnie nowinki. Podziwiały tamte kreacje. Niektórzy uważają za polską suknię - tzw. letnik. Panie nosiły je od XVI po XVIII wiek, ale ubierały go raczej mieszczanki. Na salony nie wszedł.

- To w czym wybrałaby się pani na bal, gdyby miała na to czas?
- Zdarza się, że na co dzień ubieram się w dość nietypowe stroje. Wymyślam nowe rzeczy u zaprzyjaźnionej krawcowej, a ona mi je szyje i nie muszę iść na bal, żeby wystąpić w nowej kreacji. Inspiracje czerpię z historii, ale oczywiście pod sukienkę nie wkładam pięciu halek czy wiklinowego kosza - stelaża na suknię, bo to byłoby śmieszne. Lubię koronki, aksamity, elementy futrzane oraz biżuterię nawiązującą stylem do minionych wieków. Zdarzało mi się już szyć sobie kreacje z materiałów, z których inne panie szyją... zasłony do domu. Ot, taka moja historyczna słabość.

- Skąd w pani, archeologu fascynacja akurat odzieżą, a nie, np. piramidami?
- A która kobieta nie jest zainteresowana odzieżą? Od dziecka fascynowało mnie XVII- i XVIII-wieczne malarstwo. Na obrazach stroje są odwzorowane niezwykle realistycznie, oglądając je wówczas żałowałam, że teraz nie ma takiej mody? Jako archeolog zainteresowałam się tkaninami podczas badań w kryptach grobowych...

- ...bo właśnie krypty, cmentarze i mogiły to pani miejsca pracy.
- Wydobywane z krypt tkaniny zaczęłyśmy konserwować i rekonstruować z nich odzież. Delikatne tkaniny w podziemnych kryptach zachowują się nawet po wiekach, sprzyja im specyficzny panujący tam mikroklimat. Do odtwarzania odzieży potrzebna jest wiedza z kostiumologii i historii ubioru.

- Zmarłych ubierano w okazałe stroje?
- To zależało do majątku, pozycji społecznej czy funkcji pełnionej za życia. Badałam m.in. szaty grobowe lubelskiego biskupa, a od roku prowadzę bardzo ciekawe badania w kryptach archikatedry przemyskiej.

Czytaj: Sensacyjne odkrycie podwodnych archeologów z Torunia. Odnaleźli sztuczną wyspę z IX wieku

- Z Torunia to kawałek.
- W Przemyślu potrzebowali archeologa do badań ekstremalnych. Odnaleziono drugi poziom krypt, na dodatek zalany wodami gruntowymi. Dlatego prace były trudne. Z zalanej krypty udało mi się wydobyć maleńkie fragmenciki ornatu i stuły. Po wykonaniu tej pracy zaproszono mnie do następnej krypty pod kaplicą Fredrów. Otworzyłam pierwszą trumnę, w której leżało zmumifikowane ciało biskupa. Ręce złożone na piersiach. Pod pachą pastorał. Ubrany w strój pontyfikalny. Wyglądał godnie i spokojnie. Trochę wysuszona i przyklejona do kości skóra. Jakby spał przyprószony dużą ilością kurzu. Niesamowity majestat śmierci. W krypcie spoczywało siedmiu biskupów, przy których prze-trwało dużo jedwabnych tkanin. Cały czas nad nimi pracuję. W jednej z trumien, biskupa Walentego Wężyka, leżały rozbite gliniane skorupy. Naczynie miało kształt serca, a pomiędzy skorupami spoczywało coś wysuszone jak liść. Marzyło mi się, żeby to było serce. Pani prof. Elżbieta Bednarska-Kozakiewicz potwierdziła, że to najprawdopodobniej fragment tkanki serca człowieka.

- Jakie emocje towarzyszą pani podczas pracy w takich miejscach?
- Po wejściu do każdej krypty grobowej mam wrażenie jakbym stała na granicy dwóch światów: obecnego - realnego i tamtego sprzed wieków. I widzę, z jaką czułością, miłością i żalem chowano kiedyś ludzi do grobów. Te uczucia zostały chociażby w przedmiotach wkładanych zmarłym do trumny. Drobne zabawki dla dzieci, bukieciki kwiatków, wianki. W grobie dziewczynki znalazłam list rodziców włożony do jedwabnego woreczka: "kochane serce" lub "kochaj sercem" - napis nie jest do końca czytelny. Badając takie miejsca muszę być profesjonalnym naukowcem, ale też uszanować majestat i powagę śmierci. Badania uczą mnie też wielkiej pokory - życie jest krótkie i trzeba je bardzo dobrze wykorzystać. Na ziemi niewiele po nas zostaje, dlatego trzeba zostawić po sobie same dobre wspomnienia - wartości nieprzemijające. Praca w kryptach uczy dystansu do współczesnego świata i dodaje siły.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska