- Proporcjonalnie niższa frekwencja w Toruniu od tej ogólnopolskiej to efekt bardzo niskiego stopnia rywalizacyjności wyborów na urząd prezydenta miasta. Wyniki tego głosowania nie mogą być zaskoczeniem. O wygranej Michała Zaleskiego zadecydowały trzy czynniki: brak realnego konkurenta (głównie ze strony PO), zrealizowane inwestycje (głownie most) oraz komunikacja z wyborcami (coroczne cykle spotkań oraz treści emitowane w TVK Toruń).
Przeczytaj także: Wybory Samorządowe - Toruń. 70 proc. dla Zaleskiego. Wyniki z 25 proc. komisji [zdjęcia, wideo]
Według politologa drugi wynik Joanny Scheuring-Wielgus z Czasu Mieszkańców to "premia za świeżość, opozycyjny charakter Czasu Mieszkańców wobec urzędującego prezydenta oraz efekt dobrze przeprowadzonej kampanii". Peszyński: - Zbigniew Rasielewski startował z bardzo trudnej pozycji. W żadnym momencie kampanii nie powiedział wyborcom w czym jest lepszy od Michała Zaleskiego. Ludzie mając taką samą liczbę głosów zawsze wybiorą oryginał (w tym przypadku urzędującego prezydenta). Jednak wynik wiceprezydenta nie ma wpływu na rezultat PiS.