Podczas rozmowy w Warszawie z Andrzejem Jagusiewiczem, dyrektorem GIOŚ, wojewoda Rafał Bruski wyraził wątpliwości dotyczące wysokości kary.
- Dokładniej, chodziło o konstytucyjną zasadę adekwatności kwoty, którą ma zapłacić spółka do przyczyn nałożonej kary - wyjaśnia Piotr Kurek, rzecznik wojewody.
Przypomnijmy, że Spółka Wodna "Kapuściska" musi zapłacić 190 mln zł za zaniechanie badań ścieków przemysłowych, które pochodziły z Zakładów Chemicznych "Zachem". Kara została naliczona już kilka miesięcy temu.
Rzekomy brak zainteresowania tą sprawą wytknęła prezydentowi Konstantemu Dombro-wiczowi w ubiegłym tygodniu posłanka Grażyna Ciemniak. Swoje wystąpienie argumentowała wtedy faktem, że miasto posiada 50 proc. udziałów w spółce.
Tymczasem Rafał Bruski, po rozmowie z Generalnym Inspektorem Ochrony Środowiska dostrzega możliwość zakończenia kłopotów SW "Kapuściska".
- Jestem optymistą, co do korzystnego wyjścia z tej sytuacji - zapewnia wojewoda. - W mojej ocenie kluczem do jej powstania jest zła decyzja o pozwoleniu wodnoprawnym, której bezpośrednim skutkiem jest nałożona kara. Zostało już wszczęte postępowanie o stwierdzenie nieważności tej decyzji. Szkoda tylko, że tak późno został złożony wniosek w tej sprawie.
Za tym, by kara dla spółki mogła zostać anulowana, lub obniżona, ma przemawiać fakt, że wśród zaniechanych badań są te na obecność związku chemicznego akrylonitrylu.
- Ta substancja nie występowała w ściekach odprowadzanych z "Zachemu" - dodaje Piotr Kurek.
Czytaj e-wydanie »
