https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wojewódzki radny z Ciechocinka obiecuje zająć się małą retencją na Kujawach

Rozmawiała Jadwiga Aleksandrowicz
- Kujawom bardzo potrzebna jest mała retencja - uważa Marian Gołębiewski
- Kujawom bardzo potrzebna jest mała retencja - uważa Marian Gołębiewski
Rozmowa z Marianem Gołebiewskim z Ciechocinka, radnym sejmiku województwa kujawsko-pomorskiego

- Radnym wojewódzkim jest pan od niedawna, wcześniej nie było widać pana w samorządach. Teraz wszędzie pana pełno: bywa na na sesjach rad miast gmin i powiatu, regularnie spotka się z mieszkańcami podczas dyżurów, reaguje pan na to, co spotkało rolników, którzy oddali swoje zboże Janturowi...

- To prawda, moje doświadczenie samorządowca nie jest zbyt bogate. Do sejmiku wszedłem po odejściu kolegi, który musiał mandat oddać. Startowałem z listy "Samoobrony", teraz reprezentuję Kujawsko-Pomorską Inicjatywę Samorządową. Czy wszędzie mnie pełno? Nie wiem, po prostu chcę należycie sprawować powierzony mi mandat.

-Tak właśnie wyobrażał pan sobie pracę radnego wojewódzkiego?

- Szczerze? Nie. Sądziłerm, że sejmik bardziej pomaga samorządom miejskim i gminnym. Odniosłem wrażenie, że trochę zaniedbane jest byłe województwo włocławskie. Widać to po ilości składanych wniosków o rozmaite dofinansowania. Jest ich mało w porównaniu z ilością z innych rejonów obecnego województwa. Moim zdaniem, samorządowcy, rolnicy, przedsiębiorcy potrzebują wsparcia w postaci szkolenia czy szerszej informacji na temat źródeł, z których można finansować rozmaite przedsięwzięcia.

- Stara się pan jakoś temu zaradzić?

- Próbuję. Zorganizowałem konferencję dla organizacji pozarządowych, żeby je poinformować, jak i gdzie starać się o pieniądze, podobną konferencję zorganizowałem dla przedsiębiorców i tych, którzy chcieliby pracować na własny rachunek. Rozmawiam o tym podczas moich stałych dyżurów w każdy pierwszy wtorek miesiąca w Aleksandrowie Kujawskim, gminie Aleksandrów i Ciechocinku i dyźurów prawie we wszystkich gminach mojego okręgu. Staram się reagować na problemy, które mają poszczególne gminy. Zorganizowałem spotkanie z drogowcami i przedstwicielami Urzędu Marszałkowskiego, gdy w gminie Kikół powstał problem dojazdu do jednej z wsi. Podobne problemy ma gmina Waganiec. Doprowadziłem do spotkania przedstawicieli PKP w samorządowcami z gmin, w których są dworce kolejowe. Próbuję doprowadzić do finału pomysł budowy obwodnicy wokół Aleksandrowa Kujawskiego. Jest wiele spraw, które mam na uwadze.

- Będzie pan startował w kolejnych wyborach?

- Będę próbował. Chciałbym w kolejnej kadencji skoncentrować się na małej retencji na Kujawach, na budowie rowów i zbiorników retencyjnych. Są bardzo potrzebne.

- Jest pan radnym wojewódzkim niewiele ponad rok i już kieruje pan komisją...

- Tak, dość szybko powierzono mi najpierw funkcje wiceprzewodniczacego komisji pracy, polityki społecznej i bezpieczeństwa, a teraz jestem przewodniczacym tego ciała.

- Ostatnio widuję pana na spotkaniach z rolnikami, pokrzywdzonymi przez nieszawską spółkę Jantur..

- Trudno nie reagować, gdy ludziom dzieje się krzywda, zwłaszcza że to nie pierwszy taki przypadek w powiecie, gdy firma skupująca pozbawia rolników płodów rolnych i pieniędzy. Jestem zdania, ze w tej sprawie najistotniejsze jest zabezpieczenie dokumentów i dokładne przyjrzenie się, jak ta firma funkcjonowała od początku, jak powstała i w jaki sposób jej właściciele dochodzili do majątku, jak wykorzystywali do tego mienie miasta, na przykład miejski wodociąg, który dzierżawiono, obracając pieniędzmi pobranymi od mieszkańców i rozliczając się z miastem po miesiącach. Nawiasem mówiąc oddano ten wodociąg miastu, gdy trzeba było w niego zainwestować. To wszystko, moim zdaniem , wymaga wyjaśnienia przez wyspecjalizowane służby, żeby podobne sytuacje już nie miay miejsca.
* * *
Marian Gołębiewski mieszka od 6 lat w Ciechocinku, jest z wykształcenia technikiem, prowadzi firmę elektryczno-budowlaną, żonaty, ma dwóch dorosłych synów po studiach. Jego okręg wyborczy to miasto Włocławek oraz powiaty: aleksandrowski, lipnowski, rypiński i włocławski.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

t
tak sobie myślę
już wiem, a może by tak RADNY WOJEWÓDZKI pomógł swoim ziomkom w Siutkowie, co by im drogi FACHOWCY od dróg nie zaorali.
G
Gość
Dorzucimy mu jeszcze królikarnię w CIECHOCINKU i zakaz sprawowania funkcji
G
Gość
- To prawda, moje doświadczenie samorządowca nie jest zbyt bogate. Do sejmiku wszedłem po odejściu kolegi, który musiał mandat oddać. Startowałem z listy "Samoobrony", teraz reprezentuję Kujawsko-Pomorską Inicjatywę Samorządową.

A może Pan Radny pochwali się osiągnięciami w pracy w Sp. Miesz,. Nowe Miasto w Nieszawie, lub prowadzeniu gospodarstwa rolnego w gm. Koneck przd kilku laty?
G
Gość
- To prawda, moje doświadczenie samorządowca nie jest zbyt bogate. Do sejmiku wszedłem po odejściu kolegi, który musiał mandat oddać. Startowałem z listy "Samoobrony", teraz reprezentuję Kujawsko-Pomorską Inicjatywę Samorządową.

A teraz zbratał sie z PiS-em

Polityczny spadochron , gorzej jak mu sie w pore nie otworzy
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska