Komu chociaż raz zdarzało się jechać ze współpasażerem zbyt głośno rozmawiającym w autobusie czy pociągu przez telefon komórkowy, wie, jak może to być irytujące. Swego czasu kilka polskich miast wydało wojnę takim pasażerom, zakazując w autobusach głośnych rozmów przez komórki.
PKP Intercity do końca czerwca prowadzi w internecie akcję „Strefa kulturalnego podróżowania”. Jej efektem będzie wydanie kodeksu kulturalnego podróżowania. W jego stworzeniu pomaga Adam Jarczyński, ekspert ds. savoir-vivre.
Hałaśnik Głuchawy, Tępacz Ignorant, Knyszojad Smrodliwy, Kłapodziob Wylewny czy Zastawiacz Olbrzymi to nie postacie z bajek, a bohaterowie akcji „Bądź życzliwym pasażerem zamiast być monsterem” warszawskiego Zarządu Transportu Miejskiego, która ma zwrócić uwagę na najbardziej irytujące zachowania pasażerów.
- Galopująca zmiana cywilizacyjna i kulturowa przyczyniła się do ujawnienia na niespotykaną wcześniej skalę zachowań oraz postaw, do których wcześniej nie byliśmy, jako starsze pokolenie, przyzwyczajeni. Chodzi m.in. o korzystanie z telefonu komórkowego, smartfona w miejscach publicznych - uważa dr Krzysztof Wasielewski z Instytutu Socjologii UMK w Toruniu.
Socjolog widzi kilka przyczyn takich zachowań. - Chociażby brak adekwatnych wzorców zachowania wyniesionych z domu rodzinnego. Funkcję wychowawczą we współczesnych rodzinach przejmuje, niestety, m.in. internet czy grupy rówieśnicze - wskazuje.
Inną ważną kwestią, według dr. Wasielewskiego, jest zanik autorytetów, do których młode pokolenie nie może się odnieść, odwołać. Coraz częściej nie są nimi rodzice, ludzie starsi. To sprawia, że młodzież nie ma wzorców, które przez wieki były przekazywane z pokolenia na pokolenie, a tym samym nie szanuje instytucji, które dotychczas były uważane za autorytety. I znowu niebagatelne znaczenie mają nowoczesne technologie i sposób komunikacji. Dystans pomiędzy współczesną młodzież a owymi autorytetami wciąż rośnie. Posługują się one innym językiem, innymi symbolami oraz innymi technologiami, tym samym ograniczając możliwości wpływu na nią - dodaje.
Jesteś właścicielem samochodu, możesz kupić tańszy bilet na pociąg.
TVN Turbo
Jednocześnie socjolog z UMK zadaje pytanie: czy jak rozmawiają dwie osoby w autobusie na jakiś temat, to jest w porządku? A jak rozmawiamy na ten sam temat przez telefon, to już nie jest dobrze?
- Sprawa jest dość złożona. Współcześnie po prostu coraz mniej rozmawiamy ze sobą generalnie twarzą w twarz, co jest efektem braku zaufania i procesu prywatyzacji życia społecznego. Współcześnie zmieniły się możliwości i realia technologiczne - i właśnie z nich korzysta młodzież - podsumowuje Krzysztof Wasielewski.