Od początku miesiąca Jerzy Bogusławski nie jest sekretarzem, a kierownikiem Zakładu Komunalnego i zastępcą wójta.
Czytelnicy dzwonią i pytają, dlaczego sekretarzem w gminie jest pani Beata Napiątek? - Sekretarzem został osoba, która nie ma doświadczenia na stanowisku kierowniczym, nie było ogłoszonego konkursu i takie zmiany? - irytuje się dzwoniący. - Co się dzieje w naszej gminie?
Spytaliśmy u źródła, skąd te zmiany i dlaczego. - To nieprawda, ludzie nie wiedzą i mówią głupoty - ripostuje wójt Michał Skałecki. - Nie ma sekretarza w tej chwili. Jest wakat i wkrótce ogłosimy konkurs.
Pytamy wójta, co w takim razie robi Beata Napiątek, że są dokumenty z pieczątką "sekretarz" i widnieje nazwisko wyżej wymienionej urzędniczki? - Beata Napiątek jest inspektorem, to jest samodzielne stanowisko w urzędzie. Pełni też częściowo rolę sekretarki, bo gminy nie stać na taki luksus. Przez jakiś czas pełniła rolę sekretarza, gdy Jerzy Bogusławski był na zwolnieniu lekarskim - tłumaczy wójt. - Sam ją powołałem, bo była taka konieczność. To było dłuższe zwolnienie, Bogusławski był w sanatorium. Plotki szybko się rozchodzą, ale podkreślam, że Beata Napiątek była na chwilowym zastępstwie, a etat sekretarza jest wolny.
A co w takim razie robi teraz Jerzy Bogusławski, który do tej pory był sekretarzem i od 1 stycznia 2013 r. pełnił obowiązki kierownika zakładu komunalnego? Otóż jak tłumaczy wójt, potrzebna była taka zmiana, ponieważ zakład komunalny potrzebuje kierownika w pełnym wymiarze. Tak więc od początku miesiąca Jerzy Bogusławski jest kierownikiem zakładu komunalnego i zastępcą wójta. - W zakładzie komunalnym jest coraz więcej obowiązków, trzeba trzymać rękę na pulsie. Ale jest też moim zastępcą. Zdarza się, że jestem na urlopie lub chory i potrzebny jest ktoś, kto mnie zastępuje. Bogusławski jest odpowiednią osobą - mówi Skałecki.
Jednak dzwoniący ma rację, na stronie internetowej są nieaktualne dane, ponieważ widnieje, że sekretarzem nadal jest Jerzy Bogusławski. Takie informacje wprowadzają mieszkańców w błąd.