Najwyższa zawartość alkoholu w organizmie Krzysztofa M. według odczytanego w akcie oskarżenia miała wynosić 0,61 mg/l w wydychanym powietrzu.
Zobacz także: Mamy potencjał, ale odstajemy od najbardziej innowacyjnych województw
Oskarżony nie przyznał się do winy. Twierdził także, że nie pił alkoholu w dniu zatrzymania. Tłumaczył, że dzień wcześniej wypił łącznie jedno piwo. - Wlałem do szklanki trochę zwykłego piwa i trochę smakowego - mówił wójt gminy Warlubie.
Krzysztof M. złożył ponadto wyjaśnienia w swojej sprawie. - W dniu zatrzymania zjadłem flaki w jednym z okolicznych barów. Doprawiłem je sobie pieprzem i maggi. W trakcie posiłku zrobiło mi się niedobrze, bo cierpię na refluks. Od dwóch dni nie czułem się komfortowo. Przyjmowałem leki. Mogły mi też zaszkodzić papierosy, bo bywało, że paliłem na czczo. Po zjedzonym posiłku wsiadłem do samochodu i ruszyłem - relacjonował Krzysztof M.
Więcej informacji wkrótce.
INFO Z POLSKI 14.09.2017 - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju