1 z 17
Przewijaj galerię w dół
Przez większość swojego życia był związany z radiem (to...
fot. Maryla Rzeszut

Pogrzeb Wojciecha Kuchczyńskiego w Grudziądzu

Przez większość swojego życia był związany z radiem (to jeden z twórców Radia Grudziądz, obecnie Eska). Wojciech Kuchczyński zmarł nagle.

Po mszy św. na Strzemięcinie w jego ostatniej drodze towarzyszyli mu: rodzina, bliscy, przyjaciele i znajomi. Dziś, 1 kwietnia, spoczął na cmentarzu w Grudziądzu.

Wojciech Kuchczyński miał pogodną naturę, lubić żartować. Dziś, 1 kwietnia, w Prima Aprilis odbył się jego pogrzeb. To tak, jakby chciał wszystkim zrobić jeszcze jeden dowcip, żart. Ale to nie żart, Wojtek Kuchczyński naprawdę odszedł na zawsze.

Podczas mszy św. w kościele pw. św. Maksymiliana Kolbe w Grudziądzu ksiądz Marek Borzyszkowski mówił m.in.: - Wojciech służył prawdzie. Wiele razy miałem okazję się o tym przekonać, m.in. podczas rozmów, kiedy Wojciech przychodził do Centrum Caritas. Módlmy się za jego duszę. Modlitwa jest tym, co możemy dać zmarłemu, gdy już odszedł z tego świata. I tak, jak Jezus Chrystus na krzyżu zwrócił się Boga: Ojcze, Tobie powierzam ducha mego, tak my dziś powierzamy duszę Wojciecha Opatrzności Bożej. Tak jak Bóg Ojciec wskrzesił Jezusa Chrystusa, tak wskrzesi Wojciecha w dniu Sądu Ostatecznego.

Na cmentarzu, nad grobem, słowa pożegnania odczytała Marzena Solochewicz-Kostrzewska, w imieniu Anity Etter z Nowości, najlepszej przyjaciółki Wojciecha Kuchczyńskiego. - Żegnamy dziś na zawsze Wojciecha Kuchczyńskiego, który był kochającym i kochanym jedynym synem, lubianym kuzynem oraz kolegą, na którego zawsze można było liczyć - czytała Marzena Solochewicz-Kostrzewska, oficer prasowy policji w Grudziądzu. - Ś.p. Wojciech był przez większość swojego życia związany z radiem. Był reporterem, którego - śmiało można powiedzieć - znał cały Grudziądz. To on, wspólnie z grupą kilku kolegów, przed 20 laty stworzył Radio Grudziądz, dziś funkcjonujące jako Radio Eska. Trudno nam dziś uwierzyć, że już nie spotkamy Wojtka z mikrofonem w reku, przeprowadzającego wywiad na ulicy, w ratuszu, w teatrze czy na stadionie. Już od młodych lat był bardzo zaangażowany w sprawy Grudziądz. I - choć mało kto wie - walki o demokrację w czasie głębokiej komuny i stanu wojennego. Za swoją działalność został wtedy aresztowany.

- Wojtek był człowiekiem bardzo oczytanym i inteligentnym - czytała Marzena Solochewicz-Kostrzewska. - Potrafił godzinami rozmawiać na temat historii, polityki, ekonomii. Miał swoje filozoficzne poglądy, których potrafił bronić trafną argumentacją.

Wojtku! Patrzysz teraz na nas - tych, którzy jeszcze nie wierzą w to, co się stało. Odszedłeś za szybko i za młodo. Będzie nam Ciebie bardzo brakowało. Spoczywaj w pokoju.

Był lubiany za bezpośredniość i poczucie humoru. Jak jednak obserwowaliśmy ostatnie miesiące życia Wojtka Kuchczyńskiego, nie mógł się on do końca odnaleźć w nowej roli w radiu, jako handlowiec. On był reporterem i pierwszy, dotkliwy cios od życia dostał, gdy mu odebrano mikrofon... Próbował wywiązywać się z nowych obowiązków, ale to nie był jego żywioł...

Mama Wojtka, która przyjechała z Niemiec, dzielnie się trzymała, choć łzy płynęły jej z oczu. Postanowiła na stałe wrócić do Polski, by być bliżej syna. On jednak odszedł...

Wielu znajomych Wojtka Kuchczyńskiego jeszcze nie wie, że on nie żyje. Nie wszyscy sięgnęli po prasę w pogodny weekend, nie zajrzeli do internetu. Najbliżsi zjawili się jednak na pogrzebie. Reprezentowane były wszystkie miejscowe media: Gazeta Pomorska, Nowości, Radio Eska, lokalne telewizje kablowe. Przyszli m.in. Zenon Różycki, prezes MPGN, także Edmund Otremba, którego koncerty dinozaurów Wojtek relacjonował, Róża Lewandowska (ZNP w Grudziądzu), Witold Kraśniewski (były radny).

Grób Wojtka Kuchczyńskiego znajduje się na cmentarzu przy ul. Cmentarnej w Grudziądzu, niedaleko od wejścia bramą od strony Lotniska (kierować się w lewą stronę).

2 z 17
Przez większość swojego życia był związany z radiem (to...
fot. Maryla Rzeszut

Pogrzeb Wojciecha Kuchczyńskiego w Grudziądzu

Przez większość swojego życia był związany z radiem (to jeden z twórców Radia Grudziądz, obecnie Eska). Wojciech Kuchczyński zmarł nagle.

Po mszy św. na Strzemięcinie w jego ostatniej drodze towarzyszyli mu: rodzina, bliscy, przyjaciele i znajomi. Dziś, 1 kwietnia, spoczął na cmentarzu w Grudziądzu.

Wojciech Kuchczyński miał pogodną naturę, lubić żartować. Dziś, 1 kwietnia, w Prima Aprilis odbył się jego pogrzeb. To tak, jakby chciał wszystkim zrobić jeszcze jeden dowcip, żart. Ale to nie żart, Wojtek Kuchczyński naprawdę odszedł na zawsze.

Podczas mszy św. w kościele pw. św. Maksymiliana Kolbe w Grudziądzu ksiądz Marek Borzyszkowski mówił m.in.: - Wojciech służył prawdzie. Wiele razy miałem okazję się o tym przekonać, m.in. podczas rozmów, kiedy Wojciech przychodził do Centrum Caritas. Módlmy się za jego duszę. Modlitwa jest tym, co możemy dać zmarłemu, gdy już odszedł z tego świata. I tak, jak Jezus Chrystus na krzyżu zwrócił się Boga: Ojcze, Tobie powierzam ducha mego, tak my dziś powierzamy duszę Wojciecha Opatrzności Bożej. Tak jak Bóg Ojciec wskrzesił Jezusa Chrystusa, tak wskrzesi Wojciecha w dniu Sądu Ostatecznego.

Na cmentarzu, nad grobem, słowa pożegnania odczytała Marzena Solochewicz-Kostrzewska, w imieniu Anity Etter z Nowości, najlepszej przyjaciółki Wojciecha Kuchczyńskiego. - Żegnamy dziś na zawsze Wojciecha Kuchczyńskiego, który był kochającym i kochanym jedynym synem, lubianym kuzynem oraz kolegą, na którego zawsze można było liczyć - czytała Marzena Solochewicz-Kostrzewska, oficer prasowy policji w Grudziądzu. - Ś.p. Wojciech był przez większość swojego życia związany z radiem. Był reporterem, którego - śmiało można powiedzieć - znał cały Grudziądz. To on, wspólnie z grupą kilku kolegów, przed 20 laty stworzył Radio Grudziądz, dziś funkcjonujące jako Radio Eska. Trudno nam dziś uwierzyć, że już nie spotkamy Wojtka z mikrofonem w reku, przeprowadzającego wywiad na ulicy, w ratuszu, w teatrze czy na stadionie. Już od młodych lat był bardzo zaangażowany w sprawy Grudziądz. I - choć mało kto wie - walki o demokrację w czasie głębokiej komuny i stanu wojennego. Za swoją działalność został wtedy aresztowany.

- Wojtek był człowiekiem bardzo oczytanym i inteligentnym - czytała Marzena Solochewicz-Kostrzewska. - Potrafił godzinami rozmawiać na temat historii, polityki, ekonomii. Miał swoje filozoficzne poglądy, których potrafił bronić trafną argumentacją.

Wojtku! Patrzysz teraz na nas - tych, którzy jeszcze nie wierzą w to, co się stało. Odszedłeś za szybko i za młodo. Będzie nam Ciebie bardzo brakowało. Spoczywaj w pokoju.

Był lubiany za bezpośredniość i poczucie humoru. Jak jednak obserwowaliśmy ostatnie miesiące życia Wojtka Kuchczyńskiego, nie mógł się on do końca odnaleźć w nowej roli w radiu, jako handlowiec. On był reporterem i pierwszy, dotkliwy cios od życia dostał, gdy mu odebrano mikrofon... Próbował wywiązywać się z nowych obowiązków, ale to nie był jego żywioł...

Mama Wojtka, która przyjechała z Niemiec, dzielnie się trzymała, choć łzy płynęły jej z oczu. Postanowiła na stałe wrócić do Polski, by być bliżej syna. On jednak odszedł...

Wielu znajomych Wojtka Kuchczyńskiego jeszcze nie wie, że on nie żyje. Nie wszyscy sięgnęli po prasę w pogodny weekend, nie zajrzeli do internetu. Najbliżsi zjawili się jednak na pogrzebie. Reprezentowane były wszystkie miejscowe media: Gazeta Pomorska, Nowości, Radio Eska, lokalne telewizje kablowe. Przyszli m.in. Zenon Różycki, prezes MPGN, także Edmund Otremba, którego koncerty dinozaurów Wojtek relacjonował, Róża Lewandowska (ZNP w Grudziądzu), Witold Kraśniewski (były radny).

Grób Wojtka Kuchczyńskiego znajduje się na cmentarzu przy ul. Cmentarnej w Grudziądzu, niedaleko od wejścia bramą od strony Lotniska (kierować się w lewą stronę).

3 z 17
Przez większość swojego życia był związany z radiem (to...
fot. Maryla Rzeszut

Pogrzeb Wojciecha Kuchczyńskiego w Grudziądzu

Przez większość swojego życia był związany z radiem (to jeden z twórców Radia Grudziądz, obecnie Eska). Wojciech Kuchczyński zmarł nagle.

Po mszy św. na Strzemięcinie w jego ostatniej drodze towarzyszyli mu: rodzina, bliscy, przyjaciele i znajomi. Dziś, 1 kwietnia, spoczął na cmentarzu w Grudziądzu.

Wojciech Kuchczyński miał pogodną naturę, lubić żartować. Dziś, 1 kwietnia, w Prima Aprilis odbył się jego pogrzeb. To tak, jakby chciał wszystkim zrobić jeszcze jeden dowcip, żart. Ale to nie żart, Wojtek Kuchczyński naprawdę odszedł na zawsze.

Podczas mszy św. w kościele pw. św. Maksymiliana Kolbe w Grudziądzu ksiądz Marek Borzyszkowski mówił m.in.: - Wojciech służył prawdzie. Wiele razy miałem okazję się o tym przekonać, m.in. podczas rozmów, kiedy Wojciech przychodził do Centrum Caritas. Módlmy się za jego duszę. Modlitwa jest tym, co możemy dać zmarłemu, gdy już odszedł z tego świata. I tak, jak Jezus Chrystus na krzyżu zwrócił się Boga: Ojcze, Tobie powierzam ducha mego, tak my dziś powierzamy duszę Wojciecha Opatrzności Bożej. Tak jak Bóg Ojciec wskrzesił Jezusa Chrystusa, tak wskrzesi Wojciecha w dniu Sądu Ostatecznego.

Na cmentarzu, nad grobem, słowa pożegnania odczytała Marzena Solochewicz-Kostrzewska, w imieniu Anity Etter z Nowości, najlepszej przyjaciółki Wojciecha Kuchczyńskiego. - Żegnamy dziś na zawsze Wojciecha Kuchczyńskiego, który był kochającym i kochanym jedynym synem, lubianym kuzynem oraz kolegą, na którego zawsze można było liczyć - czytała Marzena Solochewicz-Kostrzewska, oficer prasowy policji w Grudziądzu. - Ś.p. Wojciech był przez większość swojego życia związany z radiem. Był reporterem, którego - śmiało można powiedzieć - znał cały Grudziądz. To on, wspólnie z grupą kilku kolegów, przed 20 laty stworzył Radio Grudziądz, dziś funkcjonujące jako Radio Eska. Trudno nam dziś uwierzyć, że już nie spotkamy Wojtka z mikrofonem w reku, przeprowadzającego wywiad na ulicy, w ratuszu, w teatrze czy na stadionie. Już od młodych lat był bardzo zaangażowany w sprawy Grudziądz. I - choć mało kto wie - walki o demokrację w czasie głębokiej komuny i stanu wojennego. Za swoją działalność został wtedy aresztowany.

- Wojtek był człowiekiem bardzo oczytanym i inteligentnym - czytała Marzena Solochewicz-Kostrzewska. - Potrafił godzinami rozmawiać na temat historii, polityki, ekonomii. Miał swoje filozoficzne poglądy, których potrafił bronić trafną argumentacją.

Wojtku! Patrzysz teraz na nas - tych, którzy jeszcze nie wierzą w to, co się stało. Odszedłeś za szybko i za młodo. Będzie nam Ciebie bardzo brakowało. Spoczywaj w pokoju.

Był lubiany za bezpośredniość i poczucie humoru. Jak jednak obserwowaliśmy ostatnie miesiące życia Wojtka Kuchczyńskiego, nie mógł się on do końca odnaleźć w nowej roli w radiu, jako handlowiec. On był reporterem i pierwszy, dotkliwy cios od życia dostał, gdy mu odebrano mikrofon... Próbował wywiązywać się z nowych obowiązków, ale to nie był jego żywioł...

Mama Wojtka, która przyjechała z Niemiec, dzielnie się trzymała, choć łzy płynęły jej z oczu. Postanowiła na stałe wrócić do Polski, by być bliżej syna. On jednak odszedł...

Wielu znajomych Wojtka Kuchczyńskiego jeszcze nie wie, że on nie żyje. Nie wszyscy sięgnęli po prasę w pogodny weekend, nie zajrzeli do internetu. Najbliżsi zjawili się jednak na pogrzebie. Reprezentowane były wszystkie miejscowe media: Gazeta Pomorska, Nowości, Radio Eska, lokalne telewizje kablowe. Przyszli m.in. Zenon Różycki, prezes MPGN, także Edmund Otremba, którego koncerty dinozaurów Wojtek relacjonował, Róża Lewandowska (ZNP w Grudziądzu), Witold Kraśniewski (były radny).

Grób Wojtka Kuchczyńskiego znajduje się na cmentarzu przy ul. Cmentarnej w Grudziądzu, niedaleko od wejścia bramą od strony Lotniska (kierować się w lewą stronę).

4 z 17
Przez większość swojego życia był związany z radiem (to...
fot. Maryla Rzeszut

Pogrzeb Wojciecha Kuchczyńskiego w Grudziądzu

Przez większość swojego życia był związany z radiem (to jeden z twórców Radia Grudziądz, obecnie Eska). Wojciech Kuchczyński zmarł nagle.

Po mszy św. na Strzemięcinie w jego ostatniej drodze towarzyszyli mu: rodzina, bliscy, przyjaciele i znajomi. Dziś, 1 kwietnia, spoczął na cmentarzu w Grudziądzu.

Wojciech Kuchczyński miał pogodną naturę, lubić żartować. Dziś, 1 kwietnia, w Prima Aprilis odbył się jego pogrzeb. To tak, jakby chciał wszystkim zrobić jeszcze jeden dowcip, żart. Ale to nie żart, Wojtek Kuchczyński naprawdę odszedł na zawsze.

Podczas mszy św. w kościele pw. św. Maksymiliana Kolbe w Grudziądzu ksiądz Marek Borzyszkowski mówił m.in.: - Wojciech służył prawdzie. Wiele razy miałem okazję się o tym przekonać, m.in. podczas rozmów, kiedy Wojciech przychodził do Centrum Caritas. Módlmy się za jego duszę. Modlitwa jest tym, co możemy dać zmarłemu, gdy już odszedł z tego świata. I tak, jak Jezus Chrystus na krzyżu zwrócił się Boga: Ojcze, Tobie powierzam ducha mego, tak my dziś powierzamy duszę Wojciecha Opatrzności Bożej. Tak jak Bóg Ojciec wskrzesił Jezusa Chrystusa, tak wskrzesi Wojciecha w dniu Sądu Ostatecznego.

Na cmentarzu, nad grobem, słowa pożegnania odczytała Marzena Solochewicz-Kostrzewska, w imieniu Anity Etter z Nowości, najlepszej przyjaciółki Wojciecha Kuchczyńskiego. - Żegnamy dziś na zawsze Wojciecha Kuchczyńskiego, który był kochającym i kochanym jedynym synem, lubianym kuzynem oraz kolegą, na którego zawsze można było liczyć - czytała Marzena Solochewicz-Kostrzewska, oficer prasowy policji w Grudziądzu. - Ś.p. Wojciech był przez większość swojego życia związany z radiem. Był reporterem, którego - śmiało można powiedzieć - znał cały Grudziądz. To on, wspólnie z grupą kilku kolegów, przed 20 laty stworzył Radio Grudziądz, dziś funkcjonujące jako Radio Eska. Trudno nam dziś uwierzyć, że już nie spotkamy Wojtka z mikrofonem w reku, przeprowadzającego wywiad na ulicy, w ratuszu, w teatrze czy na stadionie. Już od młodych lat był bardzo zaangażowany w sprawy Grudziądz. I - choć mało kto wie - walki o demokrację w czasie głębokiej komuny i stanu wojennego. Za swoją działalność został wtedy aresztowany.

- Wojtek był człowiekiem bardzo oczytanym i inteligentnym - czytała Marzena Solochewicz-Kostrzewska. - Potrafił godzinami rozmawiać na temat historii, polityki, ekonomii. Miał swoje filozoficzne poglądy, których potrafił bronić trafną argumentacją.

Wojtku! Patrzysz teraz na nas - tych, którzy jeszcze nie wierzą w to, co się stało. Odszedłeś za szybko i za młodo. Będzie nam Ciebie bardzo brakowało. Spoczywaj w pokoju.

Był lubiany za bezpośredniość i poczucie humoru. Jak jednak obserwowaliśmy ostatnie miesiące życia Wojtka Kuchczyńskiego, nie mógł się on do końca odnaleźć w nowej roli w radiu, jako handlowiec. On był reporterem i pierwszy, dotkliwy cios od życia dostał, gdy mu odebrano mikrofon... Próbował wywiązywać się z nowych obowiązków, ale to nie był jego żywioł...

Mama Wojtka, która przyjechała z Niemiec, dzielnie się trzymała, choć łzy płynęły jej z oczu. Postanowiła na stałe wrócić do Polski, by być bliżej syna. On jednak odszedł...

Wielu znajomych Wojtka Kuchczyńskiego jeszcze nie wie, że on nie żyje. Nie wszyscy sięgnęli po prasę w pogodny weekend, nie zajrzeli do internetu. Najbliżsi zjawili się jednak na pogrzebie. Reprezentowane były wszystkie miejscowe media: Gazeta Pomorska, Nowości, Radio Eska, lokalne telewizje kablowe. Przyszli m.in. Zenon Różycki, prezes MPGN, także Edmund Otremba, którego koncerty dinozaurów Wojtek relacjonował, Róża Lewandowska (ZNP w Grudziądzu), Witold Kraśniewski (były radny).

Grób Wojtka Kuchczyńskiego znajduje się na cmentarzu przy ul. Cmentarnej w Grudziądzu, niedaleko od wejścia bramą od strony Lotniska (kierować się w lewą stronę).

Pozostało jeszcze 12 zdjęć.
Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

Festiwal Muzyka Wisły 2025 w Nieszawie. Tłumy widzów, gwiazdy na scenie. Zdjęcia

Festiwal Muzyka Wisły 2025 w Nieszawie. Tłumy widzów, gwiazdy na scenie. Zdjęcia

Szalona końcówka ostatniego ligowego meczu Elany Toruń - zdjęcia z meczu i trybun

Szalona końcówka ostatniego ligowego meczu Elany Toruń - zdjęcia z meczu i trybun

Taka ma być w 2026 roku pensja minimalna. Oto propozycja stawki od przyszłego roku

Taka ma być w 2026 roku pensja minimalna. Oto propozycja stawki od przyszłego roku

Zobacz również

Masz taki banknot 10 zł? Te cenne banknoty 10 zł są warte fortunę

Masz taki banknot 10 zł? Te cenne banknoty 10 zł są warte fortunę

Festiwal Muzyka Wisły 2025 w Nieszawie. Tłumy widzów, gwiazdy na scenie. Zdjęcia

Festiwal Muzyka Wisły 2025 w Nieszawie. Tłumy widzów, gwiazdy na scenie. Zdjęcia