Kilkuosobowa grupa Wypraw Wrakowych pod kierownictwem Romana Zajdera i Piotra Wytykowskiego zlokalizowała ,,Kujawiaka" 22 września w pobliżu Malty, a kilka dni później odkrycie zostało oficjalnie potwierdzone. Droga do jego odnalezienia była jednak długa. Wcześniej podejmowano próby zlokalizowania wraku, ale bezskuteczne.
Marynarz Jan Kraska wyskoczył za burtę tonącego okrętu wraz z innymi Polakami. Minęło 6 godzin zanim go uratowano. Jego syn Chris pokazał Piotrowi Wytykowskiemu wiele pamiątek po ojcu i udzielił wskazówek, gdzie szukać informacji o okręcie.
Przeczytaj także: Od 700 lat trzymają się za ręce. Niezwykłe odkrycie angielskich archeologów [wideo]
- I tak wiele zimowych wieczorów spędziliśmy przeszukując brytyjskie archiwa - kontynuuje Roman Zajder. - Ale udało się. Ostatecznie wyruszyliśmy na wyprawę wyposażeni w nowoczesny sonar i robota podwodnego. Trafiliśmy na wrak na głębokości 100 metrów. Nie ma wątpliwości, że to ORP ,,Kujawiak".
O odkryciu powiadomiony został oficjalnie prezydent RP Bronisław Komorowski oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Władze Malty objęły wrak ochroną prawną i całkowicie zakazały nurkowania. Pod pokładem są nadal ciała 13 polskich marynarzy.
- W czerwcu przyszłego roku zorganizujemy ponowną wyprawę, już we współpracy z Uniwersytetem Maltańskim. Chcemy zdobyć więcej informacji. Po tej wyprawie sporządzimy szczegółowy raport - kończy pan Roman.
Okręt Rzeczypospolitej Polskiej (ORP) ,,Kujawiak" brał udział w brytyjskiej operacji Harpoon jako eskortowiec konwoju płynącego z zaopatrzeniem na Maltę.
Dowodził nim Ludwik Lichodziejewski, absolwent (w roku 1928) Oficerskiej Szkoły Marynarki Wojennej w Toruniu.
Czytaj e-wydanie »