Przypomnijmy, Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zarzuca Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi, że kształci studentów nielegalnie w niektórych ośrodkach zamiejscowych. W naszym województwie dotyczy to Inowrocławia oraz Grudziądza. W Inowrocławiu w ogóle, według ministerstwa, nie powinny być prowadzone zajęcia, natomiast w Grudziądzu legalnie studenci mogą się kształcić jedynie na kierunku pedagogika.
Ministerstwo wszczęło postępowanie wyjaśniające. Wyższa Szkoła Gospodarki w Bydgoszczy nie czekając na jego wyniki, postanowiła, że przyjmie studentów z AHE.
- W wyniku zamieszania wokół AHE może ucierpieć wizerunek wszystkich uczelni niepublicznych - niepokoi się Małgorzata Dysarz, kierownik biura prasowego WSG. - Postanowiliśmy więc działać. Trzy lata temu pomogliśmy studentom upadłej Wyższej Szkoły Zarządzania i Finansów w Bydgoszczy, pokrywając koszty dodatkowych sesji i zajęć. Teraz postanowiliśmy umożliwić dalsze kształcenie studentom z ośrodków zamiejscowych akademii.
Wyższa Szkołą Gospodarki pomoże studentom AHE uzupełnić ewentualne różnice programowe. Zadeklarowała też, że poniesie koszty dodatkowych zajęć, których zaliczenie jest konieczne do uzyskania dyplomu.
