Wspólna sprawa

     - To miejsce jest bardzo niebezpieczne ze względu na duży ruch. Piesi często mają trudności z przejściem przez ulicę. Poza tym na poboczach nie ma chodników. Kolejnym problemem jest brak kanalizacji deszczowej. Po każdej ulewie na skrzyżowaniu stoją ogromne kałuże. Musimy coś z tym zrobić - _mówi Tadeusz Stempski , radny miejski i przewodniczący Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego.
     Radny Stempski o modernizację skrzyżowania
      stara się od roku
      Bezskutecznie, bo to nie należy do kompetencji miasta. Główną drogą, ulicą PTTK, zarządza rejon dróg wojewódzkich. Natomiast ulice: Słuchajska i Dworcowa podlegają pod powiat.
     - _Z myślą o bezpieczeństwie mieszkańców naszego miasta chcemy uczestniczyć w modernizacji skrzyżowania. W związku z tym, że zadanie to należy do kompetencji powiatu i województwa, my nie możemy przekazać pieniędzy i materiału na wykonanie prac. Prawo zezwala nam jedynie na oddelegowanie pracowników, co oczywiście uczynimy - zadeklarował Roman Tasarz, burmistrz Golubia-Dobrzynia.
     Z wykonaniem prac na drodze wojewódzkiej nie ma problemu. Członkom golubskiej komisji powołanej do objazdu dróg udało się przekonać przedstawicieli Rejonu Dróg Wojewódzkich w Toruniu i Wąbrzeźnie do wykonania niezbędnych prac na ulicy PTTK. A co ze Słuchajską i Dworcową?
     - Rozumiem potrzebę modernizacji skrzyżowania, ale w tym roku nie jest to możliwe. Dopiero rozpoczęliśmy, nie zaplanowaną w budżecie, wymianę nawierzchni na ulicy Sokołowskiej. Ta inwestycja kosztowała nas 270 tysięcy złotych. Na kolejne zadanie nie mamy już skąd wziąć pieniędzy - mówiła Henryka Zawadzka, starosta golubsko-dobrzyński.
     Jak się okazuje, pieniądze być może wcale
      nie będą potrzebne
      Dlaczego? Kompleksowe prace na ul. PTTK wykona rejon dróg wojewódzkich, na drogach powiatowych pracować będą osoby zatrudnione przez miasto, a materiał pochodzić będzie z odzysku. Jak się dowiedzieliśmy, Powiatowy Zarząd Dróg w Golubiu-Dobrzyniu dysponuje sporą ilością używanych
     płyt chodnikowych
     - Jeżeli będą się one nadawały do ponownego ułożenia, to oczywiście nie mamy przeciwko wykonaniu inwestycji. Najpierw chciałabym jednak, żeby dyrektor zarządu dróg, pan Andrzej Cieślik przejrzał materiał, określił jego stan i ilość, a także wyliczył wszystkie koszty, jakie mielibyśmy ponieść. Dopiero wtedy podejmiemy decyzję w tej sprawie - podsumowała starosta Zawadzka.
     **