https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wszędzie, byle nie w Dobrzyniu?

Karolina Kosecka
W golubskiej redakcji codziennie odbieramy kilka telefonów w sprawie papieskiej dzwonnicy. Mieszkańcy miasta, którzy do nas dzwonią są przekonani, że dzwonnica stanie w Dobrzyniu. A to, ich zdaniem, nie jest dobre miejsce. Okazuje się, że deycja jeszcze nie zapdła.

     Mówi Roman Tasarz, burmistrz Golubia-Dobrzynia: - Na razie pewne jest tylko to, że dzwonnica powstanie. Jeszcze nie podjęliśmy żadnej decyzji w sprawie jej lokalizacji. Pierwotny pomysł - golubski rynek - nie był trafiony przede wszystkim dlatego, że rynek ma pełnić funkcję handlową, rozrywkową, kulturalną. Obawiamy się, że ustawienie na nim papieskiej dzwonnicy, tak poważnego i dostojnego pomnika, mogłoby w przyszłości sprawić pewne komplikacje. Niewłaściwe byłoby na przykład zorganizowanie w takim miejscu imprezy.
     _W związku z tym pojawiły się nowe propozycje lokalizacji dzwonnicy: plac przy kościele ewangelickim przy ulicy Brodnickiej, skwer przy murze obronnym przy ulicy Zamurnej (miasto walczy o zlikwidowanie stojącego tam sklepu drewnianego - red.) oraz plac przed kościołem parafialnym w Dobrzyniu (przy założeniu rozebrania muru od strony Placu Tysiąclecia - red.). Pod uwagę brano też przejście z golubskiego rynku do kościoła, ale jest to teren pożydowski i miasto obawia się, że nieznani na razie właściciele być może kiedyś będą chcieli go odzyskać.
     
- To nie jest, oczywiście, zamknięta lista miejsc i komitet cały czas czeka na propozycje - podkreśla Tasarz.- Zarówno ja, jak i członkowie komitetu uważamy, że lepiej byłoby gdyby dzwonnica stanęła w Golubiu. Tutajsza architektura daje nam więcej możliwości, łatwo możnaby było wkomponować dzwonnicę w otoczenie, ponadto - w przeciwieństwie do Dobrzynia - nie ma tu miejsca, przy którym możnaby było przygotować uroczystość patriotyczną czy religijną.
     _

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska