https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wszystko w jej życiu zaczynało się od tkanin. Zarabia na dekorowaniu

tik
Wszystko w jej życiu zaczynało się od tkanin. Zarabia na dekorowaniu- Aby mieć firmę trzeba mieć dobry pomysł i nie bać się zmian - mówi Danuta Szulc, właścicielka bydgoskiej "Dekoratorni".
Wszystko w jej życiu zaczynało się od tkanin. Zarabia na dekorowaniu- Aby mieć firmę trzeba mieć dobry pomysł i nie bać się zmian - mówi Danuta Szulc, właścicielka bydgoskiej "Dekoratorni". Jarosław Pruss
Jej sukcesem jest firma.

- W Polsce mieć działalność to jak być kamikadze - mówi Danuta Szulc, szefowa bydgoskiej „Dekoratorni”. - Jakby się cały czas płynęło pod prąd. Ale to możliwość spełniania się. Własny biznes daje poczucie niezależności.

Nie każdy się nadaje, aby mieć swoją firmę - uważa Danuta Szulc. - Trzeba być odpornym na stres. Potrzebne są szczęście do ludzi i podejście do biznesu - nie można nastawiać się, że wszystko wyjdzie. To, że się próbuje, to już bardzo dużo. Własny biznes daje jednak ogromną satysfakcję.

- Kilka lat temu związałam się z warszawską firmą, która sprowadza hiszpańskie tkaniny - wspomina pani Danuta. - Wcześniej rozprowadzałam je do studiów projektowych. Pomysł na „Dekoratornię” zrodził się, gdy pojawiło się pytanie dlaczego nie zrobić tego w Bydgoszczy i udostępnić to  mieszkańcom?

- Wszystko w moim życiu zaczynało się zawsze od tkanin - zdradza pani Danuta. - Pokazy mody, tworzenie kolekcji odzieży unikatowej i sprzedaży ich w Polsce. Na początku był to biznes rodzinny. Jednak wyczerpaliśmy temat i trzeba było zacząć coś nowego. Wpłynął na to też czas spędzony w domu z dziećmi, gdy dbałam i upiększałam wnętrze.
„Dekoratornia” obsługuje głównie hotele i restauracje. Firma działa w tej branży od 2006 roku. W czerwcu zeszłego roku udało się wyremontować i wprowadzić do starej kamienicy przy jednej z najurokliwszych bydgoskich ulic. Uwagę zwracają oryginalne drewniane drzwi, piękny widok z okna na ukryte przydomowe ogródki w centrum miasta i wystroje pracowni, jak i... łazienki urządzonej na wzór starych francuskich pokoików kąpielowych. Znajdziemy tu oprócz tkanin, poduszek i obrusów, obrazy, grafiki i fotografie. Dlaczego tutaj? - Zakochałam się w ulicy, klatce, widoku z okna - przyznaje rozmówczyni. - Lokal był do remontu. Zaprojektowałam wystrój. Zawsze chciałam mieszkać we Francji. Okazało się, że nie trzeba było się wyprowadzać z Polski, by stworzyć takie miejsce tutaj.

To nie musi być drogie
- Zawsze podziwiałam hiszpańskie stoły i tkaniny - zdradza właścicielka firmy. - W Polsce zwraca się uwagę na okna, kwiaty i firany. W Hiszpanii na stół i sypialnie. Moją misją jest przekonać bydgoszczan, że dekoracje stołu nie muszą być drogie, podobnie oryginalne materiały do wnętrz. Żyjemy w przekonaniu, że na co dzień nie da się przemycić odrobiny luksusu. A prawda jest taka, że estetyka nie musi kosztować wiele. W pięknym wnętrzu żyje się przyjemniej. Podobnie ważne jest kultywowanie wspólnych posiłków.

- Jestem niespokojnym duchem - dodaje pani Danuta. - Z wykształcenia jestem fotografem i przez to mam inne spojrzenie na przedmioty. Nawet odrapana ściana może być ciekawa. Kiedyś uwielbiałam oglądać filmy kostiumowe i bajki, gdzie wnętrza są bogate, a pomieszczenia „ubrane” w piękne tkaniny.

Trzeba być kamikadze
Bydgoski rynek tej branży nie jest łatwy. - Największym sukcesem jest to, że firma istnieje już tyle lat - uważa Danuta Szulc. - W Polsce mieć firmę to jak być kamikadze. Jakby się cały czas płynęło pod prąd.

Jak odstresowuje się właścicielka „Dekoratorni”? - Odpoczywam wśród przyjaciół na karaoke i koncertach - wyjaśnia. - Lubię też patrzeć w pracowni przez okno na grę świateł na ścianie.

Spróbuj, by nie żałować
- Do wielu rzeczy inspiruje mnie rodzina - wyznaje pani Danuta. - Tu kilka słów do młodych matek, że zawsze jest czas na znalezienie swojej drogi. Gdy zaszłam w ciążę, miałam 19 lat. Dzieci uczą nas, sprawiają, że nie stoimy w miejscu. Dają siłę do działania. Choć z drugiej strony to one otrzymują największe baty, bo firma nie zawsze zapewnia bezpieczeństwo. Dużo daje szczęście do ludzi i wzajemne zaufanie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
mieszkaniec miasta
Osobiście, nie wierzę w rozwój tego typu działalności w Bydgoszczy bez dobrego "popchnięcia" z zewnątrz. Znam profil tego miasta, znam mieszkaców i ich stosunek do tzw. potrzeb którejś kategorii. Tutaj tak naprawdę można wyżyć jedynie z handlu żywnością i lekami. Jak chodzi o towary dodatkowe, np. meble, to wszyscy wszystko chcą, tylko zawsze jest za drogo albo w ogóle nie ma pieniędzy. Znam ten problem z własnego doświadczenia i artykuły prasowe jak ten - w stylu sponsorowanych, nie przekonują mnie. Sory, ale takie jest moje prywatne zdanie !!!!
d
dekoratornia
Mieszkancu miasta a wiesz że mnie tez jest  w to trudno uwierzyc ze istnieję, , masz racje zasilam sie zewnetrznie. poprzez banki. niestety Państwo nie pomaga....:) tylko moja determinacja i mocna siła przetrwania.
J
Jan III
od ponad 20 lat ( po 1990) bydło skarbowe, podpierane szemranymi wujami z nsa/wsa oraz prokuratorami i zgniłkami sądowymi niszczą każdego, kogo tylko sobie upatrzą... wszystkie partie mają przedsiębiorców w du...sejm to kloaka partyjnych zrzutów
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska