

Są nowe ustalenia w sprawie eksplozji, do której doszło dziś (w czwartek, 15 marca) po godz. 7 w jednym z budynków na Dąbrowie.
Wszystko wskazuje na to, że kobieta chciała popełnić samobójstwo.
Eksplozja nastąpiła w bloku przy ul. Dąbrowskiego 44. W wyniku wybuchu została ciężko ranna lokatorka kawalerki na trzecim piętrze, kobieta w wieku 34 lat. Młoda łodzianka właśnie wprowadzała się do lokalu... Prokuratura nie ma wątpliwości, że 34-latka chciała odebrać sobie życie. Czytaj dalej na następnej stronie...

Siła wybuchu była tak duża, że doszło do wyrwania okna, które odrzucone zostało na odległość kilkudziesięciu metrów w pobliże bloku. W mieszkaniu, w którym miała miejsce eksplozja, doszło do pożaru. Sąsiedzi, którym udało się dostać do wnętrza wydobyli na zewnątrz 34 – latkę. Jej odzież płonęła.
Biegli, którzy pracowali w mieszkaniu, stwierdzili, że wszystkie kurki kuchenki gazowej były odkręcone.

- W tych okolicznościach jest mało prawdopodobne, by zdarzenie było kwestią przypadku - mówi Krzysztof Kopania z Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Zakładamy, że mogła mieć miejsce próba samobójcza, której skutki mogły być bardzo poważne.
Kobieta została przewieziona do jednego z łódzkich szpitali, a następnie do kliniki w Siemianowicach Śląskich. Wstępne ustalenia wskazują, że doszło u niej do poparzenia około 70% powierzchni ciała.