Z drewnianego mostu nad Kanałem Noteckim korzystali mieszkańcy pięciu gospodarstw rolnych oraz wielu rolników, którzy po tej stronie mają swoje łąki i pola. Przeprawa od lat nie była w najlepszym stanie. W końcu załamała się pod cysterną jadącą po mleko. W czerwcu zapadła decyzja o zamknięciu mostu.
Kosztowna inwestycja
Rolnicy byli wściekli. Musieli zacząć korzystać z bardzo kosztownych dla nich objazdów przez most w Węgiercach. Nie wierzyli, że gmina wybuduje nowy most.
- Prędzej się Noteć obróci, niż do tego dojdzie - śmiał się jeden z rolników. Chcieli, by gmina wyremontowała starą przeprawę. Zależało im bowiem na czasie. Niestety rzeczoznawca stwierdził, iż żaden remont nie wchodzi już w grę. Most trzeba wybudować od nowa. A taka inwestycja kosztuje około 2 milionów złotych.
Pakoscy radni stanęli przed trudną decyzję. Jeśli wydadzą pieniądze na most w Kościelcu, będą musieli zrezygnować z innych, także ważnych dla gminy inwestycji. Rolnicy, którzy odwiedzili naszą redakcję, apelowali do rajców: - Na most możemy czekać nawet rok. Ale chcemy mieć zapewnienie, że on jednak powstanie - mówili.
Skuteczny lobbing
W sprawę mocno zaangażował się Bernard Błaszak, sołtys Kościelca i radny w jednej osobie. Dziś wyznaje, że na komisjach musiał użyć wielu argumentów, by przekonać pozostałych radnych do budowy mostu w Kościelcu. Był skuteczny. W końcu odniósł zwycięstwo. Rada Miejska na ostatniej sesji jednogłośnie podjęła decyzję o tym, by przeznaczyć 100 tys. zł na dokumentację.
- Gdy ją otrzymamy, zlecona zostanie budowa nowego mostu. Inwestycja jest przewidziana do realizacji w latach 2009-2010 - mówi z zadowoleniem sołtys Bernard Błaszak i dodaje: - Dziękuję radnym za to, że podeszli do tej sprawy ze zrozumieniem.